Aktualizacja strony została wstrzymana

Śląski przedsiębiorca gromadzi kościelne grunty

Śląski biznesmen oraz jego krewni zgromadzili ponad 600 hektarów ziemi przekazanej wcześniej Kościołowi przez Komisję Majątkową przy MSWiA. W transakcjach pośredniczył były funkcjonariusz SB Marek Piotrowski, którego działalnością interesują się prokuratorzy.


Marek Piotrowski zajmował się m.in. sprawą odzyskania gruntów dla zarządców Bazyliki Najświętszej Marii Panny w Krakowie.

Marek Piotrowski zajmował się m.in. sprawą odzyskania gruntów dla zarządców Bazyliki Najświętszej Marii Panny w Krakowie.

Ziemie odzyskane przez kościelną Komisję Majątkową stanowią rekompensatę dla Kościoła za utracone w PRL nieruchomości. 25-letni biznesmen Tomasz Domogała wraz z krewnymi odkupił ziemię m.in. od Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety i od należącego do albertynek Towarzystwa Pomocy dla Bezdomnych im. św. Brata Alberta – informuje „Rzeczpospolita.” Sprawą odzyskiwania gruntów dla tych zakonów oraz dla Bazyliki Kościoła Najświętszej Marii Panny w Krakowie zajmuje się były funkcjonariusz SB Marek Piotrowski.  Piotrowski sam wskazuje tereny, które chce odzyskać Kościół i przedstawia komisji wyceny gruntów. Według śledczych, którzy badają jego działalność są one ok. pięciokrotnie niższe od cen rynkowych.

Funkcjonowanie Piotrowskiego w kręgach kościelnych, a zwłaszcza w tak delikatnej kwestii jak odzyskiwanie majątków jednoznacznie komentuje ks. Tadeusz Isakowicz – Zaleski. – Kościół jest instytucją, która ma nie tylko prowadzić działania w zgodzie z prawem, ale także ma dbać o moralność. Sama procedura sprzedaży majątków jest dla ludzi nieczytelna, a natychmiastowa sprzedaż, zaraz po odzyskaniu i to ograniczona do kilku osób musi wzbudzać wątpliwości – mówi w rozmowie z portalem Fronda.pl. Obecność Piotrowskiego w sprawach związanych z odzyskiwaniem majątków wzbudzała kontrowersje najpierw w diecezji krakowskiej, a teraz w katowickiej. – Po artykułach w prasie, które pokazywały rolę Piotrowskiego w sprawie odzyskiwania majątków kościelnych do naszego towarzystwa telefonowali ludzie oburzeni, że Kościół z kimś takim wchodzi w jakieś porozumienia. Te reakcje pokazują, że nie ma zgody na takie działania – mówi duchowny.

W swoich działaniach Piotrowski przekracza rolę pełnomocnika. Pośredniczy między kościelnymi właścicielami odzyskanych gruntów a biznesmenami, którzy są zainteresowani nabyciem ziemi po atrakcyjnej cenie. Jego nazwisko widnieje w aktach notarialnych towarzyszących sprzedaży gruntów. Piotrowski miał sprzedawać grunty tylko jednej osobie – poprzez spółki i osoby rodzinnie z nią powiązane – miał je kupować śląski miliarder i wielki darczyńca Kościoła Jacek Domogała. Kontakty Piotrowskiego z ludźmi Kościoła wzbudzały kontrowersje, gdy były SB-ek zajmował się odzyskiwaniem ziemi Bazyliki Kościoła Najświętszej Marii Panny w Krakowie. – Rozmawiałem z członkami krakowskiej Solidarności. Nie kryją oni swojego wzburzenia, ponieważ byli represjonowani przez SB, a teraz były pracownik „bezpieki” jest zapraszany na kościelne salony – opowiada ks. Isakowicz-Zaleski.

Piotrowski odsprzedawał odzyskaną przez Kościół ziemię bez upoważnienia kościelnej władzy zwierzchniej, czego wymaga prawo kanoniczne. Mimo to hierarchowie przymykali na to oko, nie wstrzymując żadnej z jego transakcji. Dopiero niedawno Sąd Najwyższy uznał, że sprzedaż bez zgody kościelnych władz nie jest prawnie wiążąca. – W diecezji katowickiej w tych sprawach obowiązuje zmowa milczenia. Ale dziwi brak komentarzy ze strony innych duchownych – wskazuje ks. Isakowicz – Zaleski.

Tomasz Domogała jest większościowym akcjonariuszem giełdowej grupy Famur, dużego producenta i eksportera sprzętu górniczego. Wraz ze swym ojcem Jackiem, twórcą grupy, zasiada w jej radzie nadzorczej. Obaj są hojnymi darczyńcami archidiecezji katowickiej. W 2004 i 2005 r. grupa przekazała archidiecezji w sumie prawie 5,5 mln zł, w 2007 r. aż 6 mln zł. Dyrektor ekonomiczny archidiecezji katowickiej ks. Mirosław Piesiur jest wiceprzewodniczącym Komisji Majątkowej, która zatwierdzała wnioski o zwrot ziemi przygotowane przez Piotrowskiego. To m.in. podpis ks. Piesiura widnieje na zgodach na przekazanie gruntów, które w efekcie trafiły w ręce Domogałów.

Według prawa ziemię rolną odzyskaną przez zakonnice mógł od nich zgodnie z prawem odkupić wyłącznie ktoś, kto jest rolnikiem mieszkającym w gminie, na której terenie leżą grunty (lub gminie sąsiedniej). Tomasz Domogała, aby nabyć lasy i sady w Świerklańcu pod Tarnowskimi Górami, zameldował się w Tarnowskich Górach, w mieszkaniu w bloku. Sąsiedzi nie widują lokatora, który w zeszłym roku kupił 157 ha od towarzystwa albertynek. W podobny sposób postąpili jego szwagier i szwagierka. Ziemia tak szybko trafiała od zakonnic do nowych właścicieli, że gminy, które były zainteresowane odkupieniem gruntów przekazanych przez Komisję Majątkową, zawsze były spóźnione. Tak było m.in. w Nowym Targu, Pszczynie, Zabrzu, Świerklańcu. Ponadto przy sprzedaży ziemi Domogałom pomijano dzierżawców tych terenów, którzy mieli prawo pierwokupu.

Jacek Domogała odmówił komentarza w tej sprawie oraz podania wysokości wszystkich darowizn na archidiecezję katowicką od 2004 r. Niejasności wokół gruntów nie komentuje też ks. Mirosław Piesiur. Teraz Domogałowie przez swojego pełnomocnika żądają opłat od dzierżawców ziemi, którą nabyli. Umowę dzierżawy mogą wypowiedzieć pod byle pretekstem. Ks. Isakowicz – Zaleski zauważa, że sprawa z odzyskiwaniem majątków przez Kościół przypomina nieco początek afery związanej z gdańską Stella Maris. – Wówczas duchowni również długo milczeli. A trudno przypuszczać, że abp. Tadeusz Gocłowski nie wiedział co się dzieje na jego terenie – porównuje.

MM/Rz

Za: Fronda.pl | http://www.fronda.pl/news/czytaj/slaski_przedsiebiorca_gromadzi_koscielne_grunty

Skip to content