Aktualizacja strony została wstrzymana

Rzecznik MZ: Na obecnym etapie epidemii większość zakażonych COVID-19 nie ma objawów lub są one słabe

Na obecnym etapie epidemii większość zakażonych COVID-19 nie ma objawów lub są one słabe – wyjaśniał w środę rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Odniósł się także do zmian zasad kwarantanny i izolacji, mówiąc, że wynikają z dostosowywania działań do aktualnej wiedzy o wirusie.

Rzecznik, komentując najnowsze dane o wykrytych przypadkach COVID-19 zwrócił uwagę, że w środę padł dobowy rekord osób, które wyzdrowiały – 835. Łącznie od początku epidemii jest 47 tys. 865 wyleczonych chorych. Dodał, że choruje 18,5 tys. osób, przy czym w szpitalach przebywa blisko 2 200 z nich. Liczba pacjentów w stanie ciężkim (pod respiratorami) waha się od 70 do 80 osób.

[…] Całość tekstu – patrz materiał źródłowy

Źródło: PAPAutor: Klaudia Torchała

Całość: stefczyk.info (2020.09.02)

 


 

KOMENTARZ BIBUŁY: Wszyscy mądrzy naukowcy na świecie wiedzą dzisiaj doskonale, że samo testowanie populacji nie daje żadnej odpowiedzi, a wręcz zaciemnia sytuację. Testowanie nic nie daje, bo może doprowadzić do tego, że po przetestowaniu całej ludności okaże się, że 80% ma w organizmie jakieś szczątki wirusa. I co nam da ta informacja, jeśli nikt z tych „zarażonych” nic nie odczuwa, na nic nie skarży się i nie ma żadnych objawów choroby? Oznacza jedno: że tenże wirus jest niegroźny dla 99,999% populacji, tak jak tysiące innych patogenów, które nosimy w sobie i na sobie stale i bez przerwy.

Z pewnością przyjdzie czas, że ta informacja stanie się oczywista („oczywista”, bo tak kiedyś podadzą główne media…) i wtedy wszyscy lekarze, profesorowie i inni tzw. naukowcy zgodnie będą się bronili mówiąc: „ale my działaliśmy w dobrej wierze …. na podstawie przekazanych nam informacji …. my byliśmy wprowadzani w błąd…” i będziemy słyszeli podobne usprawiedliwienia. Ale nie będą się one już liczyły i wszyscy ci lekarze-maskowicze, lekarze-testowicze i naukowcy-ignoranci powinni być odpowiednio potraktowani, zarówno przez swoja grupę, przez społeczeństwo, jak i przez odpowiednie organa.

Osobno i nadzwyczajnie trzeba będzie potraktować wszystkie osoby występujące w mediach, te na ekranach i te schowane z tyłu jako redaktorzy i kierownicy, bo są oni w największym stopniu odpowiedzialni za szerzenie kłamstw na temat „pandemii koronawirusa” i zasianie medialnej paniki.

Nie będzie wolno pominąć tutaj i Radia Maryja, które od początku i nieustannie ogłupia swoich słuchaczy koszmarnymi bajkami o „pandemii”, a nawet wzywa Boga (naderemno!) po dziś dzień kilka razy dziennie śpiewając Suplikację. Jednocześnie, przewielebny ojciec Tadeusz już zaczyna zwalać winę na wszystkich wokół („oszukiwali nas … uważajcie na manipulacje …„) a nie na siebie, a jednocześnie sam zezwala na dalsze zapraszanie do studia lekarzy-maseczkarzy i opowiadaczy horrorów koronawirusowych, zamiast logicznie myślących badaczy. Tę instytucję trzeba też będzie odpowiednio obciążyć stanem zastraszenia społeczeństwa i skalą manipulacji.

 


 

Skip to content