15 sierpnia kardynał Andrew Yeom Soo-jung poświęcił diecezję pjongjańską Najświętszej Maryi Pannie z Fatimy. Kardynał Yeom pełni stanowisko administratora apostolskiego tej diecezji, na terenie Korei Północnej nie ma katolickich kapłanów, nie mówiąc już u biskupach, a praktykowanie wiary jest niemożliwe.
15 sierpnia to szczególny dzień dla Koreańczyków. Obchodzona jest wówczas rocznica wyzwolenia spod japońskiego panowania, zakończenia Drugiej Wojny Światowej i rozpoczęcia konfliktu z komunistami. W trakcie uroczystej Mszy świętej arcybiskup Seulu, kard. Andrew Yeom Soo-jung dokonał konsekracji północnokoreańskiej diecezji, koronował także figurę Matki Bożej Fatimskiej.
Specjalne przesłanie na ten dzień skierował do Koreańczyków papież Franciszek. Ojciec święty podkreślił, że łączy się z modlitwami wyznawców Chrystusa w tym kraju o to, by doszło do „nawrócenia serc i zwycięstwa kultury życia, nawrócenia braterskiej miłości i trwałego pokoju”.
W uroczystościach uczestniczyli m.in. nuncjusz apostolski abp Alfred Xuereb, biskupi Timothy Yu oraz Job Koo, duchowieństwo, siostry zakonne i wierni. Liczba osób, która mogła wziąć udział we Mszy świętej, była ograniczona z powodu regulacji przeciwepidemicznych. W świątyni obecni byli także kapłani pochodzący z terenów Korei Północnej: ks. Matteo Hwang, ks. Thomas Choi, ks. Gugliermo Kim, a także ks. Girolamo Chang.
W wygłoszonej homilii kard. Yeom wskazał na konieczność nawrócenia i pamięć o licznych cierpieniach, jakich doświadczyli Koreańczycy i Kościół w tym kraju. Hierarcha przypomniał także, że w latach powojennych szczególną rolę w zachowaniu suwerenności odegrało dyplomatyczne wsparcie ze strony Stolicy Apostolskiej.
W czasie poprzedzającym uroczystość, kardynał skierował do wszystkich wiernych osobisty list, prosząc o modlitwę, pokutę i post w intencji pokoju na półwyspie, aby rodacy z północy mogli otwarcie i w pokoju wyznawać i praktykować wiarę w Chrystusa.
Źródło: asianews.it
mat
[Wybrane wypowiedzi internautów pod w/w tekstem na stronie źródłowej:]
No to teraz czas na Rosję
Grzegorz Ch.