Duża liczba krajów afrykańskich zachowuje odmienne podejście do kwestii homoseksualizmu, czy postulatów LGTB, niż poprawne politycznie kraje Zachodu. W sumie najlepszy dowód na odrębność kulturową tego kontynentu. Tymczasem ONZ uderza w te kraje raportem o „łamaniu praw człowieka” i zachowuje się jak typowy organ neokolonialny, który chce narzucić Afryce „prawa białych postępowców”.
„Ekspert” Victor Madrigal-Borloz. Fot. Twitter Ilga
Dziwnym trafem nikt nie zwraca uwagi na ten aspekt narzucania Afryce idei obcych dlatego kontynentu. Tymczasem według tego samego ONZ i jego agend „różnorodności kulturowej” wypadałoby bronić…
Ale ad rem. W raporcie przedstawionym Radzie Praw Człowieka na początku lipca Victor Madrigal-Borloz, „niezależny ekspert ONZ ds. Orientacji seksualnej i tożsamości płciowej” -okazuje się, że jest coś takiego), potępia „terapie konwersyjne” obecne we wszystkich regionach świata. Wskazuje, że praktyki te są „bardzo powszechne” w Afryce, gdzie dodatkowo homoseksualizm jest często karany przez prawo.
„Terapia konwersyjna”, czyli leczenie i zmiana pewnych upodobań seksualnych, została uznana za „nie naukową”. „Postępackie autorytety” uznały bowiem, że „opiera się na fałszywych przekonaniach, że orientacja seksualna i tożsamość płciowa mogą lub powinny zostać zmienione”.
Terapie tego typu są nadal stosowane w około sześćdziesięciu krajach. Dość często leczenia z homoseksualizmu podejmują się niektóre ośrodki związane ze środowiskami religijnymi. Tymczasem uznano, że „praktyki te są poniżające i dyskryminujące”. Rzecz jasna, że za taką oceną stoją z kolei lobby LGBT. Wszak wyleczenie oznacza „podebranie” im kolejnego adepta.
Oskarżenia wobec Afryki
Victor Madrigal-Borloz, czyli ów ekspert ONZ ds. „orientacji seksualnej i tożsamości płciowej” mocno krytykuje jakąkolwiek terapię osób homoseksualnych. Pisze o tradycji z XIX wieku „leczenia homoseksualizm, który był uważany wówczas za chorobę psychiczną”.
W swoim podrasowanym raporcie wrzuca do jednego worka takie praktyki terapeutyczne jak izolacja, modlitwy, post, leczenie farmakologiczne, bicie, wstrząsy elektryczne, a nawet „korekcyjne” gwałty. To najlepszy sposób na skompromitowanie wszystkich terapii.
Według raportu jest to „rażące naruszenie prawa do integralności fizycznej, zdrowia oraz swobodnego wyrażania orientacji seksualnej i tożsamości płciowej”.
Wśród najbardziej szokujących metod raport wymienia „korekcyjne gwałty” młodych dziewcząt – lesbijek. Odbywać się one mają w szczególności w krajach afrykańskich. Afryka jest bowiem oskarżana o powszechność „terapii konwersyjnych”.
O stosowanie tej metody oskarża się przywódców tradycyjnych plemion i grupy religijne. Raport stwierdza, że w Ghanie organizacje chrześcijańskie, muzułmańskie i tradycjonalistyczne utworzyły, nawet „koalicję” wspomagającą prawidłową seksualność. „Terapie nawracające”, o postępowa zgrozo, są stosowane nawet w szpitalu uniwersyteckim w Akrze.
Według raportu w Kenii i Somalii istnieją „ośrodki rehabilitacji”, w których homoseksualiści otrzymują islamską formację. Raport wyszukuje różne ekscesy w takich ośrodkach, aby zdezawuować ich działalność. Wzywa do zakazania wszelkich terapii.
Afryka ma zacząć od całkowitej depenalizacji homoseksualizmu. To ma być „pierwszy krok do położenia kresu praktykom dyskryminacyjnym”. A może tak, choćby przy okazji fali „walki z rasizmem”, ewidentny „białas” Victor Madrigal-Borloz odwaliłby się od tych Murzynów? Swoją drogą „świat postępu” wszedł na ścieżki coraz większych sprzeczności…
Last week, I presented my thematic report at the #HRC44 and called on States to work together to institute a global ban on practices of conversion therapy. Read more about it on the link below.#IESOGI #EndConverstionTherapy https://t.co/YjmvZG0Cj9
”” Victor Madrigal-Borloz (@victor_madrigal) July 15, 2020
Źródło: France-Info