Prezes Orlenu Daniel Obajtek zwrócił uwagę w programie Gość Wiadomości na rażącą dysproporcję w zyskach Orlenu w czasach rządów PO i w czasach rządów PiS. Podkreślił także, że działania mafii paliwowej szkodziły nie tylko budżetowi ale także obywatelom.

Wczoraj informowaliśmy o tym, że KE wyraziła zgodę na przejęcie Lotosu a Orlen zaczął starania o konsolidację z PGNiG. Obajtek odniósł się do tego procesu. „Po to chcemy nabyć następny koncern, by zrobić integrację, by zrobić wspólne zakupy, by zoptymalizować koszty, byśmy nie dublowali się w przypadku inwestycyjnym, ale żebyśmy budowali silny koncern, który będzie miał zdecydowanie większe możliwości inwestycyjne” -skomentował.

Obajtek zaznaczył, że tak ambitne plany są możliwe dzięki świetnej kondycji finansowej kierowanej przez niego spółki. Przy okazji zwrócił uwagę na szokującą dysproporcję pomiędzy zyskami Orlenu w czasach rządów PiS i PO. „Za rządów PO, w przeciągu 8 lat, Orlen miał zysku 2 miliardy 900 mln. W przeciągu 4 lat Orlen ma zysku 23 miliardy zł. Oczywiście, kryzys, pandemia powoduje zmniejszenie przychodów, ale przetrwamy ten czas, bo wcześniej firma generowała bardzo duże środki.” – stwierdził – „Cała ta patologia mafii paliwowej się skończyła w końcu. Mafie przestały niszczyć nasz narodowy biznes”.

Prezes Orlenu zauważył też, że mafie paliwowe szkodziły nie tylko zyskom Orlenu i wpływom do budżetu państwa ale także zwykłym obywatelom. „To było drenowanie Polaków, bo jeśli się mniej paliwa sprzedało na stacjach, to ceny były wyższe. Mafie grabiły zyski budżetu ale również Polacy drugi raz tracili, bo rafinerie nie pracowały na pełnych obrotach i cena jednostkowa na stacji była wyższa.” – stwierdził – „Im więcej się w mniejszym odcinku czasu wyprodukuje, tym ta cena jest niższa”.

Źródło: Stefczyk.info na podst. DoRzeczyAutor: WM