Grupa czarnych silnie uzbrojonych Amerykanów protestowała w sobotę przez Stone Mountain w pobliżu Atlanty – poinformowała agencja prasowa Reuters. Wzywali do usunięcie rzeźby Konfederacji i przysięgali obronić „Czarny Naród”.
Jak poinformowałą agencja prasowa Reuters, grupa uzbrojonych czarnoskórych Amerykanów przemaszerowała przez park w miejscowości Stone Mountain, w którym mieści się pomnik przywódców Skonfederowanych Stanów Zjednoczonych. Na płaskorzeźbie uwiecznieni zostali Jefferson Finis Davis, jedyny prezydent Konfederatów i dwóch dowódców armii, generał Lee i generał Jackson.
Stone Mountain
Materiał wideo z wiecu z okazji Dnia Niepodległości opublikowany w mediach społecznościowych pokazał paramilitarną milicję z zasłoniętymi twarzami, stworzoną wyłącznie z czarnoskórych Amerykanów. Wszyscy protestujący mieli przy sobie broń palną, w tym broń wojskową, a niektórzy nosili pasy amunicyjne zawieszone na ramionach.
Jeden klip wideo pokazał lidera demonstrantów, który nie został zidentyfikowany, przemawiającego do głośnika, rzucając wyzwanie białym grupom paramilitarnym.
„Nie widzę żadnej białej milicji” – oświadczył. „Były tu. Gdzie są teraz? Jesteśmy w waszym domu. Chodźcie!” – wzywał przez megafon. „To sygnał dla czarnej społeczności, od tej pory właśnie tak będziemy protestować” – przekonywał. „Nie przynosi się transparentów na strzelaninę.
[youtube =DAaSsuebS9w width=”600″]
John Bankhead, rzecznik Stowarzyszenia Pamięci Stone Mountain informował w wywiadzie, że protestujący byli pokojowo nastawieni i spokojni. „To park publiczny, park stanowy. Od czasu do czasu mamy te protesty z obu stron politczbych. Szanujemy pierwszą poprawkę do konstytucji”- zapewniał Bankhead w wywiadzie telewizyjnym. „Rozumiemy wrażliwość tego problemu tutaj w parku, dlatego szanujemy to i pozwalamy im wejść na tak długo, jak jest spokojnie, tak jak było”.
[youtube =IZgH-x_UWcw width=”600″]
- Zobacz też: USA: milicje obywatelskie pilnują porządku w małych miasteczkach podczas lewicowych protestów
- Zobacz też: Kierowca potrącił dwie kobiety na proteście w Seattle, jedna osoba zmarła druga jest w ciężkim stanie
Kresy.pl/Reuters