Aktualizacja strony została wstrzymana

Rasizm w USA? Czarnoskóry dziennikarz obnaża hipokryzję Black Lives Matter

Czarnoskóry pisarz i prezenter radiowy, Larry Elder, w jednym z wywiadów udowodnił, że ruch „Black Lives Matter” opiera się wyłącznie na lewackiej propagandzie. Wskazał, że rasizm w USA jest wymyślonym zjawiskiem, na które nie ma żadnych dowodów.

Larry Elder/Fot. screen wykop.pl/rasizm

Larry Elder/Fot. screen wykop.pl

Prowadzący próbował przekonać czarnoskórego Eldera, że w USA istnieje rasizm. Twierdził, że jest on „instytucją” i „nadal istnieje”, jako pokłosie niewolnictwa. Przekonywał również, że rzekomo istnieje ogólna tendencja, że policjanci są bardziej skłonni strzelać, jeśli przestępca jest czarny.

Elder wskazał jednak, że fakty są zupełnie inne. – 965 ludzi zostało zastrzelonych przez policję w zeszłym roku. 4 proc. przypadków to biały policjant strzelający do nieuzbrojonych czarnych – mówił.

W Chicago w 2011 roku zastrzelono 21 ludzi, w 2015 – 7. W Chicago, które jest w 1/3 białe, w 1/3 czarne i w 1/3 latynoskie 70 proc. zabójstw popełnianych jest przez czarnych na czarnych. 40 w miesiącu, prawie 500 rocznie w samym Chicago i ponad 70 proc. tych spraw jest nierozwiązana. Dlaczego Black Lives Matter o tym nie mówi? – dodał radiowiec. Jak podkreślał, teza o rasistowskich białych policjantach strzelających do czarnych jest z gruntu fałszywa.

Powodem, dla którego ci tzw. aktywiści o tym mówią jest założenie, że rasizm nadal jest wielkim problemem w USA. Media – CNN, a zwłaszcza MSNBC – szaleją, gdy tylko policja zabije murzyna i od razu organizują jakiś „Marsz na Waszyngton” – stwierdził.

To niedorzeczne. Połowa zabójstw w USA popełniana jest przez czarnych na czarnych. W zeszłym roku było to 14 tys. zabójstw – podkreślił.

Demokraci zbijają kapitał polityczny

Dziennikarz dopytywał, czy zdaniem Eldera głoszenie propagandowych haseł o rzekomym rasizmie jest spowodowane wyłącznie „sprawiedliwością społeczną”. – Mówi się o tym tylko po to, żeby ludzie byli nadal wzburzeni i głosowali na demokratów? – pytał.

Czarnoskóry gość zgodził się z tą tezą. Wskazał, że nie ma dowodów na brak sprawiedliwości społecznej.

Kiedy czarny podejrzany zostaje zabity przez policjanta media siadają na to, ludzie to oglądają i w większości sytuacji sprawiedliwości staje się zadość – mówił.

Przytoczył przykład śmierci Freddiego Graya w Baltimore. – Miasto jest w 45 proc. czarne, rada miasta to sami demokraci, większość rady miejskiej jest czarna, szef policji był wtedy czarny, zastępca też. Większość oficerów jest czarna, burmistrz jest czarny, prokurator generalny jest czarny. Mimo to mówimy tu o rasizmie. To absurdalne – mówił.

Wskazał też, że badania Uniwersytetu w Waszyngtonie wskazują, że biali policjanci częściej wahają się użyć broni, gdy przestępca jest czarny. Boją się bowiem oskarżeń o rasizm.

Zdaniem Eldera, największym problemem w czarnej społeczności jest to, że aż 75 proc. murzynów wychowuje się bez ojca.

To się łączy ze wszystkimi innymi problemami społecznymi. Przestępczość, gorsze wyniki ekonomiczne, większa szansa na bycie aresztowanym, to wynika z tego najważniejszego problemu czarnej społeczności – podkreślił.

Cały program w języku angielskim do obejrzenia pod tym linkiem:

Za: Najwyższy Czas! (4 czerwca 2020)

 


 

Policja zabija dwa razy więcej białych niż czarnych

Protesty związane ze śmiercią czarnoskórego George’a Floyda wydają się nie ustawać, a tymczasem opublikowano nowe statystyki dotyczące liczby Amerykanów zastrzelonych podczas policyjnych interwencji.

Widać w nich wyraźnie, że biali obywatele Stanów Zjednoczonych giną dwa razy częściej niż czarni, przy czym w przypadku tych drugich widoczna jest duża nadreprezentacja ofiar w stosunku do odsetka czarnoskórych wśród amerykańskiej populacji.

Konserwatywny dwutygodnik „National Review” zamieścił tekst poświęcony statystykom dotyczącą liczby ofiar, które w ostatnich latach zginęły w wyniku użycia broni palnej podczas policyjnych interwencji. To właśnie brutalność amerykańskiej policji, w tym również nadużywanie przez nich broni palnej, ma być jedną z przyczyn protestów mających miejsce po śmierci czarnoskórego mieszkańca Minneapolis.

Pismo powołuje się na dane serwisu Statista.com, czyli ogólnoświatowej platformy gromadzącej miliony statystyk na temat różnorodnych zagadnień. Jeśli chodzi o dane dotyczące policyjnych interwencji w USA, zakończonych strzelaniną, widać wyraźnie, że biali Amerykanie dużo częściej giną w podobnych przypadkach.

W ubiegłym roku funkcjonariusze zabili 235 czarnoskórych osób oraz 370 białych. W 2018 r. był to stosunek 209 do 399, a w 2017 r. 223 do 457.

Widać więc wyraźnie, że czarnoskórzy prawie dwa razy częściej padają ofiarą policyjnych interwencji. Sama liczba strzelanin podczas takich wydarzeń utrzymuje się tak naprawdę na stałym poziomie około tysiąca przypadków rocznie. Ogółem murzyni stanowią 25 proc. wszystkich ofiar mundurowych, stanowiąc jednocześnie tylko 13 proc. całej populacji Stanów Zjednoczonych.

„National Review” zauważa, że wspomniany Floyd zginął podczas policyjnej interwencji, będąc osobą nieuzbrojoną. Nawet uwzględniając ten fakt, biała ludność USA ginie dużo częściej niż czarnoskórzy – w ubiegłym roku policja zabiła 19 białych oraz 9 czarnych mężczyzn, którzy nie posiadali przy sobie żadnej broni.

Andrew C. McCarthy, czołowy publicysta dwutygodnika i były prokurator, zauważa jednocześnie, że czarnoskórzy stanowiąc 13 proc. populacji kraju są odpowiedzialni za 53 proc. wszystkich morderstw oraz 60 proc. kradzieży.

Z tych danych nie wynika często podnoszony argument, iż policja interesuje się nimi dużo częściej niż białymi Amerykanami – statystyki zabójstw i kradzieży dotyczą bowiem spraw zgłaszanych przez przedstawicieli wszystkich ras.

Na podstawie: nationalreview.com, foxnews.com
http://autonom.pl

Za: Dziennik gajowego Maruchy (2020-06-04)

 


 

Skip to content