Aktualizacja strony została wstrzymana

Rzecznik Policji sugeruje pałowanie Polaków? „Nie stosował się do obowiązków kwarantanny i izolacji…”

Rzecznik Komendanta Głównego Policji, zachwyca się na Twitterze metodami funkcjonariuszy z innych krajów, którzy pałują obywateli. Czy już niedługo takie metody zostaną zastosowane wobec Polaków?

Kadry z filmu zamieszczonego przez rzecznika Komendanta Głównego Policji. / foto: Prt Sc Twitter

Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji, zamieścił na Twitterze filmik z interwencji policji w czasie pandemii koronawirusa. Ta mówiąc delikatnie była dość brutalna. 

W ostatnim czasie policja zupełnie uznaniowo karze Polaków mandatami lub kieruje sprawę do inspektoratów sanitarnych. Wówczas kara może sięgnąć nawet kilkunastu tysięcy złotych.

Coraz więcej prawników apeluje jednak, aby mandatów nie przyjmować. Pojawiają się bowiem wątpliwości co do legalności przepisów, jak i ich nieprecyzyjności, która pozwala służbom na uznaniowe karanie.

Zdaje się jednak, że kary finansowe nie są dla wszystkich wystarczające. – Ten mężczyzna w jednym z krajów nie stosował się do obowiązków kwarantanny i izolacji… Zostawiam tylko do obejrzenia…. – napisał na Twitterze rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji.

Wpis ten jest szeroko komentowany:

Za: Najwyższy Czas! (09/04/2020) – [Org. tytuł: «Rzecznik Policji sugeruje pałowanie Polaków? „Nie stosował się do obowiązków kwarantanny i izolacji…” [WIDEO]»]

 


 

Premier: obostrzenia przedłużone. Do pięciu osób w kościele, wkrótce obowiązkowe maseczki

Analizy potwierdzają słuszność podjętej strategii działania wobec koronawirusa i jest szansa, by przejąć kontrolę nad rozprzestrzenianiem się wirusa – ocenił premier Mateusz Morawiecki. Dlatego obostrzenia zostają na dłużej.

Szczegółowy plan jak żyć i funkcjonować rząd przedstawi po świętach Wielkiej Nocy.

Na pewno „do dowołania” będą obowiązywały ograniczenia dotyczące imprez masowych, a do 26 kwietnia przedłużono m.in. zamknięcie szkół, wstrzymanie ruchu lotniczego i sanitarne kontrole na granicach – granice zostają zamknięte do 3 maja (obowiązują dotychczasowe ograniczenia). Podtrzymany został też zakaz wejścia do lasów.

Na czas Wielkanocy i kolejne dni (do 19 kwietnia) utrzymane zostały ograniczenia dotyczące liczby uczestników zgromadzeń religijnych – wciąż będzie to maksymalnie 5 osób oraz asysta.

Do 26 kwietnia przedłużamy zamknięcie szkół, wstrzymanie ruchu lotniczego międzynarodowych, a także ruch kolejowy międzynarodowy i podtrzymujemy również zamknięcie granic, sanitarne kontrole graniczne oraz obowiązkową kwarantannę – mówił szef rządu.

Jak wskazał premier, święta Wielkiej Nocy należy spędzać w wąskim gronie rodziny i nie spotykać się szerzej. Mateusz Morawiecki ogłosił też, że egzaminy ósmoklasisty oraz egzaminy maturalne zostają przesunięte i zapewnił, że conajmniej trzy tygodnie wcześniej pojawi się komunikat o ich nowym terminie. Zapewne nie będzie to jednak wcześniej niż czerwiec – być może jego druga połowa.

W związku z przedłużeniem zamknięcia szkół przedłużony zostaje zasiłek opiekuńczy dla tych, którzy muszą sprawować pieczę nad dziećmi.

Prof. Łukasz Szumowski, minister zdrowia, uzyskanymi dotąd efektami uzasadniał konieczność przedłużenia obowiązujących restrykcji. Zauważył jednak, że aby państwo funkcjonowało (także w zakresie lecznictwa osób chorych na inne choroby niż COVID-19), należy powoli i bezpiecznie wracać do normalnego funkcjonowania w nowej rzeczywistości.

Chcemy po świętach przedstawić pewien bardzo logiczny, uporządkowany, przedyskutowany z ekspertami i od zdrowia, i od gospodarki, i od spraw społecznych plan pewnego powrotu do nowej rzeczywistości gospodarczej, ponieważ ta dotychczasowa rzeczywistość, która była przed pandemią, ona przez długi czas, myślę, że może nawet przez lata nie wróci. Ale to nie znaczy, że nie mamy mieć nadziei – zaznaczył premier Morawiecki. Jak mówił, ta nadzieja jest coraz większa, że świat poprzez te programy gospodarcze, poprzez zbliżające się lato, odpowiednie rygory i obostrzenia będzie w stanie poradzić sobie, i Polska też będzie w stanie poradzić sobie z tą epidemią, rozprzestrzenianiem się koronawirusa.

Z kolei Minister Zdrowia zapowiedział, że po świętach – od najbliższego czwartku – wprowadzony zostanie obowiązek zakrywania nosa i ust w przestrzeni publicznej (nie musi być to maseczka, może być to chusta lub szalik). Ma to związek z rosnącą liczbą osób zarażonych i koniecznością większej ochrony.

JAKIE ZASADY OBOWIĄZUJĄ?

Do niedzieli 19 kwietnia 2020 r. obowiązują nadal:

  • ograniczenia w przemieszczaniu się;
  • zakaz wychodzenia na ulicę nieletnich bez opieki dorosłego;
  • ograniczenia w wydarzeniach o charakterze religijnych – w kościołach może przebywać maksymalnie 5 osób. Zasada obowiązuje również w święta Wielkiej Nocy!
  • ograniczenia w funkcjonowaniu galerii handlowych i wielkopowierzchniowych sklepów budowlanych;
  • zasady w poruszaniu się przy pomocy komunikacji publicznej i samochodami większymi niż 9-osobowe;
  • zawieszenie działalności zakładów fryzjerskich, kosmetycznych, tatuażu itd.;
  • zakaz korzystania z parków, lasów, plaż, bulwarów, promenad i rowerów miejskich;
  • zamknięcie restauracji;
  • ograniczenia dotyczące liczby osób w sklepach, na targach i na poczcie;
  • ograniczenia w działalności instytucji kultury (w kinach, teatrach itp.).

Do niedzieli 26 kwietnia obowiązuje nadal:

  • zamknięcie szkół i uczelni;
  • przedszkoli i żłobków;
  • zamknięcie pasażerskiego ruchu lotniczego;
  • zamknięcie międzynarodowego ruchu kolejowego.

Do niedzieli 3 maja obowiązuje nadal:

  • zamknięcie granic (prawo do przekraczania polskiej granicy mają nadal m.in. obywatele RP, cudzoziemcy, którzy są małżonkami albo dziećmi obywateli RP, osoby posiadające prawo stałego lub czasowego pobytu na terenie RP lub pozwolenie na pracę);
  • obowiązkowa kwarantanna dla osób przekraczających granicę z Polską.

Do odwołania obowiązują:

  • ograniczenia w zakresie organizacji imprez masowych i zgromadzeń.

MA

[Wybrane wypowiedzi internautów pod w/w tekstem na stronie źródłowej:]

Panie Szumowski, lekarz a opowiada takie dyrdymały, maseczki przed niczym nie chronią, a w obecnej sytuacji wyrządzają więcej szkody niż pożytku.
POLK

Z kagańcem na ryju… A smycze kiedy wprowadzą?
Wyszczekany

@biolog przecież im nie chodzi o żadne bezpieczeństwo. Tak jak napisał @plutonowy – to gra psychologiczna. Psychopaci politycy, experci przeprowadzają globalny test na szczurach laboratoryjnych
Hdhdh

Ręce opadają… a biskupi cisza…


Mamy zasłaniać twarz szalikiem? Szumowski był doktorem medycyny, nawet habilitowanym – ale teraz z takimi radami powinien być pozbawiony prawa wykonywania zawodu. Robi się cieplej. Szalik przesiąknie potem, w którym są substancje sprzyjające rozwojowi bakterii, przegrzana skóra szybko się odparzy – fachowo: powstanie stan zapalny – zrobią się rany, przez które wlezie koronawirus i 100 gorszych patogenów.
biolog

” zakaz korzystania z parków, lasów, plaż, bulwarów, promenad i rowerów miejskich ” Wiadomo, że słońce emitując promieniowanie ultrafioletowe działa dezynfekująco. Innymi słowy, o wiele lepiej dla społeczeństwa, a gorzej dla wirusa byłoby, gdyby ludzie przebywali na słońcu, a nie siedzieli w zamkniętych pomieszczeniach, gdzie możliwość rozwoju wirusa jest większa. Tak przynajmniej podają źródła naukowe. Wprowadzenie nakazu siedzenia w pomieszczeniach, w stosunku do bezdomnych jest nie tylko nielogiczne, ale wręcz po prostu głupie. Wystarczy wejść do takiej noclegowi i zobaczyć co się dzieje w pomieszczeniu 12-14 m2, w którym przebywa kilka osób, przez 24 godziny. Dr J. Jaśkowski A przecież to jest najbardziej podatna grupa ludzi.
 Dr

Maski na twarzy to kolejny element gry psychologicznej. Jest wprowadzony dystans 2m a ludzie ze strachu stoja w kolejkach w odstępach 5 i więcej metrów. Jest zakaz zgromadzeń, nie wolno się zrelaksować na powietrzu, czy odreagować stres zamknięte lasy, zablokowane kościoły. A maseczka spowoduje poczucie jeszcze większego wyobcowania i zagubienia, bo wszyscy wokół będą obcy, nawet znajomej twarzy nie rozpoznasz…
Plutonowy

Nie ma żadnej pandemii, epidemii tylko zwykły sezon grypopodobny. Ale tVp sieje panikę na okrągło by sprawdzić na ile można zniewolić zastrachanych ludzi. Zastanawiające dlaczego biskupi wspierają rząd w tych horrendalnych restrykcjach?
Gość

@Hdhdh Tak wygląda prawo i sprawiedliwość. Maski maja być nałożone. Komunizm upadł.
Ryś

Czy ktoś im jeszcze wierzy ? Naprawdę są tacy naiwni ?
Paweł

„nie musi być to maseczka, może być to chusta lub szalik” – to znaczy, że skuteczność za przeproszeniem szalika jest taka sama jak maski? Jeśli tak, to łapmy wełnę i róbmy szaliki dla lekarzy. Jeśli nie, to co to za brednie? Gdyby nie ryzyko przejęcia władzy przez POKOmunę czy inne Biedronie, to życzyłbym temu rządowi upadku.
Dziobak

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2020-04-09)

 


 

Rządy wariatów? Drony przeciw działkowcom!

Kontrole na działkach w czasie epidemii koronawirusa.

Policja zapowiada kontrole. Za co można dostać mandat?

Jechać na działkę czy nie? Wraz ze wzrostem temperatury coraz więcej działkowców zadaje sobie to pytanie. Interpertacja przepisów nie jest prosta.

– Mam działkę nad Jeziorskiem od tygodnia zastanawiam się czy wolno mi pojechać- pyta pani Danuta z Łodzi.

Podobne zapytania wpływają też do łódzkiej straży miejskiej. Tam dowiadują się, że obecnie pobyt na działkach i uprawa ogródka nie są dozwolone, bo wychodzić z domu można tylko w kilku celach.

– Nie jest to czynność niezbędna dnia codziennego, ale do każdego działkowca będziemy podchodzić indywidualnie – podkreśla Marek Marusik z łódzkiej straży miejskiej. Co to oznacza?

– Jeśli ktoś idzie na działkę, bo po dwóch tygodniach siedzenia w domu musi wyjść na dwór, to jest to czynność niezbędna – mówi Marusik. – Ale już prace działkowe, które mogą poczekać, niezbędne nie są. Mamy jednak świadomość, że przyroda nie poczeka i wiele prac trzeba wykonać – dodaje.

Straż miejska i policja zapowiadają kontrole na działkach, także w świąteczny weekend. Służby zdają sobie sprawę, że przy odwołanych spotkaniach rodzinnych wiele osób pojedzie na działkę.

Nadkom. Adam Kolasa z biura prasowego KWP w Łodzi też zapowiada kontrole. Policjanci będą zwracać uwagę przede wszystkim na zgromadzenia ludzi, grillowanie i imprezy. – Oprócz patroli mamy do dyspozycji śmigłowiec i drony. [—]

dalszy bełkot opuszczam. MD.

[Źródło:] https://dzienniklodzki.pl/beda-kontrole-na-dzialkach-w-czasie-epidemii-koronawirusa-policja-zapowiada-kontrole-za-co-mozna-dostac-mandat/ar/c1-14905173

Za: Strona prof. Mirosława Dakowskiego (08.04.2020)

 


 

Państwo policyjne w dobie koronawirusa. Mandaty za tankowanie samochodu

Państwo policyjne w dobie koronawiursa. Niejasne i niezrozumiałe prawo, które pozwala policji na uznaniowe karanie mandatami powoduje kolejne absurdy. O jednym z nich informuje adwokat Jakub Michalski na Twitterze.

W związku z pandemią koronawirusa wprowadzono w Polsce szereg obostrzeń. Te nie są jednak przestrzegane przez wszystkich. Mimo zakazu zgromadzeń i konieczności zachowania odległości 2 metrów w przestrzeni publicznej władza uczciła dziś rocznicę katastrofy smoleńskiej w normalny sposób.

W tym samym czasie policja wystawia mandaty na podstawie słynnego art 54 KW za coraz bardziej absurdalne rzeczy. Kara na jego podstawie może wynosić nawet 500 złotych.

Było strasznie mandatem za niepodanie na jakie zamówienie na wynos czeka klient baru. Były już mandaty za mycie samochodów na myjni bezdotykowej, choć żadne prawo tego nie zakazuje. Teraz przyszedł czas na kolejny cios w kierowców.

Jak informuje na Twitterze adwokat Jakub Michalski policja na Woli w Warszawie sprawdzała kierowców, którzy tankowali samochody. Miały padać pytania o to, z jakim stanem zbiornika kierowcy stawiali się na stacji benzynowej.

Policja na Woli na stacjach benzynowych pyta tankujacych ile mieli w baku jak zaczynali tankować. Człowiek, który miał 3/4 i dotankował… dostał mandat – informuje Michalski.

Jak widać policja, której przyznano ogromne kompetencje posuwa się do coraz bardziej absurdalnych działań, tym samym tracąc szacunek i powagę. Jednocześnie przypominamy wpis adwokata Jacka Wilka z Konfederacji, który alarmował o tym, że mandaty mogą być nielegalne.

Za: Najwyższy Czas! (10/04/2020)

 


 

„Stan wojenny plus” w Polsce. Klient czeka na frytki i hamburgera w asyście wojska [WIDEO]

Zdaje się, że Policja – przez niektórych nazywana już milicją – poczuła władzę. Tym razem pewien służbista postanowił postraszyć klienta baru, że jeżeli ten nie ujawni co zamówił na wynos, zostanie ukarany mandatem 500 złotych.

„Stan wojenny plus” – tak można określić to, co dzieje się obecnie w Polsce. Uznaniowe karanie mandatami przez funkcjonariuszy jest już na porządku dziennym, a kolejne nagrania z kuriozalnych interwencji ośmieszających stróżów prawa trafiają do sieci.

Tym razem w Mikołowie funkcjonariusze sprawdzali osoby czekające na zamówienie na wynos w lokalnym barze. Mężczyźnie, który nie chciał zdradzić, co zamówił na wynos policjant groził mandatem w wysokości 500 złotych.

Cały dialog jest tak kuriozalny, że można go jedynie wprost przedstawić:

Trójka co to jest proszę Pana? – pyta funkcjonariusz.

Niech Pan nie żartuje, co to Pana obchodzi z całym szacunkiem.

Co to jest trójka? – dopytywał policjant sprzedawcy.

Nie mogę zdradzać Panu zamówień, z jakiej racji miałbym.

Skoro ze sprzedawcą się nie udało, dzielny funkcjonariusz przeszedł do ataku na klienta. Tym razem interwencja okazała się „skuteczna”, policjant dowiedział się co jest ową trójką:

Czy Pan chce dostać mandat 500 zł, czy Pan zdradzi jakie to jest zamówienie? (mandat miałby być nałożony za przebywanie w miejscu rekreacyjnym – red.)

Zamówiłem frytki i hamburgera z rybą.

Za ile to będzie?

Za jakieś 15 minut – rzecze sprzedawca. Wtem nieoczekiwany zwrot akcji:

To jeden Pan wojskowy zostanie tutaj z tym Panem i będą czekali na zamówienie. Który zostaje?

Nagranie z całej Interwencji:

Za: Najwyższy Czas! (10/04/2020)

 


 

Skip to content