Aktualizacja strony została wstrzymana

Budujemy nowy kościół w Warszawie – List ks. Karola Stehlina do wiernych

List ks. Karola Stehlina do wiernych

Drodzy Wierni gromadzący się w kościele pod wezwaniem Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Warszawie!

Już rozpoczął się Wielki Post, czas ofiar i wyrzeczeń. To dobra okazja do poruszenia spraw ważnych, choć często uznawanych za kłopotliwe, tak dla nas kapłanów, jak i dla Was wiernych. Mimo to, pozwólcie mi poruszyć ten ważny temat, bowiem od niego w znacznej mierze zależy przyszłość naszego apostolatu w Polsce.

Jesteśmy po wizycie kanonicznej Ekonoma Generalnego. Widział on ogrom dokonań w Polsce; widział owoce pracy księży, braci, sióstr i wiernych Bractwa, ale też wyraźnie zaniepokoił się brakiem naszej finansowej niezależności. Istotnie, wobec braku wystarczających środków pochodzących od wiernych z Polski, po 25 latach istnienia, musimy nadal ubiegać się o ogromne darowizny z zagranicy. Od zawsze istniał w Bractwie zwyczaj pomagania ubogim krajom, ale coraz trudniej do ich grona zaliczać Polskę. Co innego kraje czarnej Afryki lub Ameryki Środkowej… Po tylu latach korzystania z pomocy zagranicznej, wierni w Polsce powinni stanąć już na własnych nogach. Niedawno powstały nowe placówki Bractwa w bardzo biednych rejonach świata (np. w Brazylii czy na Filipinach) i nasi Przełożeni uznali, że powinni wspierać rozwój apostolatu raczej tam, niż w Polsce, która przecież już tak biedna nie jest. Dlatego otrzymałem polecenie z Domu Generalnego, aby w ciągu roku doprowadzić sprawę do porządku, czyli uniezależnić się od pomocy finansowej z zagranicy. Jest to koniecznym warunkiem utrzymania funkcjonowania Bractwa w Polsce na obecnych zasadach.

Jak wiecie Bractwo Kapłańskie św. Piusa X utrzymuje się z datków wiernych. Wszystkie nasze dzieła apostolskie finansowane są z coniedzielnej tacy oraz indywidualnych donacji. W ostatnich latach był zauważalny wzrost frekwencji w naszym warszawskim kościele. Ten stan rzeczy bardzo nas cieszy, ale jednocześnie stawia przed nami coraz większe wymagania. Kapłani Bractwa skupieni w warszawskim przeoracie podjęli zwiększoną aktywność, co przejawia się przede wszystkim w większej ilości Mszy św. odprawianych w naszym kościele. [dopisek MD: Msze św. niedziele: 7.30 , 9-ta , 10.30 (Suma), 17.30 ; w tygodniu: 7.15 i 18-ta]

To jednak nie wystarczy. Stanęliśmy przed koniecznością budowy nowej świątyni w Warszawie.

Nasz Przełożony Generalny podczas swojej wizyty w Warszawie dał nam między innymi jasne wytyczne co do przyszłości apostolatu Bractwa w naszym mieście. Stwierdził mianowicie, że wobec zwiększania się liczby wiernych nie powinniśmy myśleć o rozbudowie naszego kościoła w Radości, lecz o budowie po lewej stronie Wisły, czyli w zachodniej części Warszawy, drugiej świątyni. Realizacja tego planu pozwoli wiernym, modlącym się w tutejszym kościele, unikać tłoku i związanych z tym niewygód. Wierni z zachodniej części Warszawy, mając do dyspozycji nowy kościół, będą z kolei mogli unikać uciążliwych podróży na drugą stronę Wisły.

Istnieje jeszcze teoretyczna możliwość wynajęcia jakiegoś pomieszczenia. W praktyce jednak takie rozwiązanie jest dla nas niemożliwe. Najem nieruchomości niesie ze sobą wysokie koszty czynszu, nie dając jednak poczucia stabilności ani możliwości rozwoju. W każdej chwili bowiem możemy otrzymać wypowiedzenie od najemcy i być zmuszeni do szukania innego miejsca. Przełożony Generalny podczas swej wizyty zdecydowanie nalegał, by przeoraty i kaplice były własnością Bractwa. Dlatego bardzo prosił, abyśmy podjęli trud budowy nowej, własnej świątyni.

Przedstawiam Wam więc nasz plan rozwoju apostolatu. Chcemy znaleźć odpowiedni teren w lewobrzeżnej Warszawie oraz zbudować tam świątynię w stylu neoromańskim, czyli podobnym to tego, który oglądać można w kaplicy naszych szkół w Józefie. Nowa świątynia ma mieć co najmniej 350 miejsc siedzących dla wiernych. Znając ceny rynkowe parcel, materiałów i usług budowlanych w Warszawie, potrzeba nam przynajmniej pięć milionów złotych. Przełożony Generalny jasno powiedział, że ma to być świątynia zbudowana wyłącznie za środki finansowe wiernych z Warszawy i okolic. Nie możemy więc liczyć na jakąkolwiek pomoc finansową z zagranicy. Z tego powodu apeluję do Was na początku Wielkiego Postu, abyście hojnie przyczynili się do powstania tej świątyni.

Datki na ten cel, opatrzone dopiskiem: „Na NOWY kościół w Warszawie”, można przelewać na konto Fundacji im. O. Damiana de Veuster, ul. Garncarska 32, Warszawa 04-886, BNP Paribas Bank Polska S.A. 26 1600 1462 1880 2446 6000 0001. Jestem świadom, że proszę o coś wyjątkowego, mianowicie o dodatkową Waszą hojność. Regularne, niedzielne ofiary zbierane w tutejszej świątyni są przeznaczane na utrzymanie jej i warszawskiego przeoratu. Budowa nowego kościoła wymaga ofiar dodatkowych.

Z chęcią więc przyjmiemy darowizny na budowę świątyni, a także jesteśmy gotowi zaciągnąć u Wiernych większe, nieoprocentowane pożyczki, które jednak moglibyśmy spłacać stopniowo i dopiero po zakończeniu budowy, kiedy już nowa świątynia będzie służyła wiernym. Wtedy przeznaczalibyśmy większą część niedzielnej tacy na spłacenie zaciągniętych pożyczek.

W tej chwili już szukamy odpowiedniego terenu pod budowę. Im więcej otrzymamy darowizn, tym szybciej powstanie nowa, tak bardzo potrzebna, świątynia. Jeśli ktoś z Was miałby jakieś propozycje z tym związane, to proszę zwracać się bezpośrednio do Księdza Przeora. O przebiegu realizacji naszych planów będziemy oczywiście Was regularnie informowali.

Bardzo przepraszam, że tak bezpośrednio i w nie zawoalowany sposób przedstawiłem Wam sytuację, ale tego wymaga chwała Boża i dobro dusz. Na pewno rozumiecie, że tu nie chodzi tak naprawdę o pieniądze, które są tylko środkiem, ale o sprawy nadprzyrodzone. To, jak ustosunkujecie się do mojego apelu, będzie przede wszystkim sprawdzianem jak bardzo cenicie Mszę św. Wszechczasów i jak bardzo jesteście związani z apostolstwem naszego Bractwa. Nowa świątynia to przecież przede wszystkim nowy ołtarz, na którym kapłani uobecniać będą w sposób bezkrwawy krwawą Ofiarę naszego Pana Jezusa Chrystusa złożoną na krzyżu dwa tysiące lat temu. To także miejsce udzielania sakramentów, czyli bijące źródło łask Bożych, a ostatecznie uświęcania dusz. Nazywamy Wasz udział w budowie nowej świątyni także „ofiarą”. By mogła być uobecniania zbawcza Ofiara naszego Pana na ołtarzu nowej świątyni, potrzeba abyście Wy złożyli swoje ofiary, a więc zrezygnowali z jakichś niepotrzebnych wydatków, podjęli jakieś wyrzeczenia, na przykład w wydawaniu pieniędzy na przyjemności, bez których można się obejść. W ten sposób każdy może coś zaoszczędzić i złożyć swój hojny dar. A o hojności daru świadczy nie tylko jego wielkość, ale przede wszystkim wzniosłość intencji ofiarodawcy. Postarajmy się hojnością wyrazić naszą miłość do skarbu Tradycji Katolickiej i nałożyć na siebie pewne ograniczenia z miłości do Pana Boga. Rozpoczęty niedawno Wielki Post jest ku temu wspaniałą okazję.

O wiele ważniejszym niż ofiary materialne jest dar modlitwy w intencji budowy nowej świątyni. Ten dar mogą i powinny wielokrotnie składać także dzieci. Wielkie znaczenie ma też post podejmowany wraz z prośbą, by Pan Bóg pobłogosławił naszym planom. Nie zapominajcie też o możliwości składania w ofierze swego wolnego czasu. Na przyszłym placu budowy na pewno nie raz będziemy potrzebowali takiej czy innej pomocy choćby tylko w utrzymaniu porządku.

Źyczę Wam obfitych łask Bożych i powierzam Was opiece Niepokalanej,

Wasz ks. Karol Stehlin

Warszawa-Radość, 1 marca 2020 r.

[Źródło:] https://www.piusx.org.pl/

 

[publikuję, bo wielu katolików szuka Mszy Wszechczasów – tu mogą urzeczywistnić marzenia  M.D.]

Za: Strona prof. Mirosława Dakowskiego (09.03.2020)

 

 


 

Za: |

Skip to content