Aktualizacja strony została wstrzymana

BBC donosiło na ludzi którym nie podoba się gender

Jeden z pododdziałów telewizji BBC jakiś czas temu opublikował wiersz w wykonaniu kobiety, która twierdzi, że nie ma żadnej płci. Teraz ujawnili, że zgłaszają osoby, którym się nie spodobał.

BBC The Social to należąca do szkockiego oddziału BBC strona, która ma za zadanie promować szkockie talenty w mediach społecznościowych. Jakiś czas temu opublikowali wiersz w wykonaniu kobiety, która twierdzi, że nie należy do żadnej płci, poświęcony temu jak trudno jej wybrać pomiędzy pójściem do żeńskiego lub męskiego fryzjera.

Jego publikacja przez państwową telewizję nie spodobała się wielu osobom i wywołała liczne kpiny. „I ludzie zastanawiają się, czemu nikt nie lubi abonamentu” – skomentował pisarz Peter Lloyd. „Nie sądzę, żebym widział taki stos śmieci w BBC…od co najmniej pięciu minut” – zażartował inny internauta. „Poprzednie pokolenia rozumieją twoje zmagania” – dodał kolejny opatrując swój wpis zdjęciem żołnierzy lądujących na plażach Normandii.

Przedstawiciele BBC w końcu odnieśli się do tych wpisów. „To były bardzo ciężkie 24 godziny tutaj, w walce z nienawiścią z całego świata, bo udostępniliśmy przeżyte doświadczenia młodej osoby w Szkocji” – napisali – „Bierzemy groźby i prześladowania bardzo poważnie w The Social i zgłaszaliśmy te tweety”.

Przedstawiciele BBC nie wyjaśnili czy chodziło im o zgłaszanie niepoprawnych politycznie tweetów do administracji Twittera czy też na policję. W UK policja poświęca bowiem ogromne środki w walce z osobami, które mają czelność wyrażać niezgodne z oficjalną linią zdanie w internecie i wielu Brytyjczyków w ten sposób narobiło sobie dużych kłopotów. Ostatnio zaczęli nawet walczyć z opiniami, które nazywają „mową nienawiści nie będącą przestępstwem” – a pod co podpada w zasadzie wszystko, co odbiega od liberalno-lewicowego paradygmatu.

O tym jak poważny jest ten problem świadczyć może niedawny wyrok sądu najwyższego. Były policjant Harry Miller podał do sądu policję z Humberside po tym, gdy policjanci zaczęli nachodzić go w domu i w pracy z powodu żartów z gender, które zamieszczał w mediach społecznościowych. Policjanci przyznawali, że jego twitty nie złamały prawa, a odwiedzali go aby „sprawdzić jak myśli”. Sąd Najwyższy uznał, że takie działanie naruszyło jego wolność słowa.

„W tym kraju nigdy nie mieliśmy Czeki, Gestapo czy Stasi” – stwierdził w uzasadnieniu sędzia – „Nigdy nie żyliśmy w orwellowskim społeczeństwie”. Coraz więcej Brytyjczyków jednak zapewne nie zgadza się z tą opinią.

Źródło: BreitbartAutor: WM

Całość: stefczyk.info (2020.02.22)

 


 

 

Skip to content