Aktualizacja strony została wstrzymana

Kard. Walter Brandmüller: Droga Synodalna realizuje postulaty Marcina Lutra

Kardynał Walter Brandmüller, jeden z sygnatariuszy głośnych dubiów skierowanych do papieża Franciszka w sprawie adhortacji apostolskiej Amoris laetitia, skrytykował ostro niemiecką Drogę Synodalną. W ocenie tego purpurata, wspomniany proces oznacza w istocie głęboką protestantyzację Kościoła.

Na przełomie stycznia i lutego po raz pierwszy obradowało w Niemczech Zgromadzenie Synodalne – organ decyzyjny Drogi Synodalnej, procesu reform, który rozpoczął się formalnie 1 grudnia 2019, a zakończyć się ma w przyszłym roku. Na Drodze Synodalnej niemieccy biskupi i świeccy chcą przyjąć szereg uchwał w sprawach celibatu, podziału władzy w Kościele, roli kobiet oraz moralności seksualnej.

Jeden z sygnatariuszy słynnych dubiów skierowanych do papieża Franciszka po publikacji adhortacji Amoris laetitia, kardynał Walter Brandmüller, nie ma wątpliwości: celem Drogi Synodalnej jest doprowadzenie do protestantyzacji Kościoła katolickiego. Swoje uwagi hierarcha opublikował w artykule wydrukowanym przez niemiecki dziennik konserwatywny „Die Tagespost”, a następnie przetłumaczonym na język angielski przez portal Life Site News.

Niemiecki purpurat wziął pod lupę dokument przygotowawczy do Drogi, ogłoszony w sierpniu ubiegłego roku. Jeden z jego rozdziałów dotyczy kwestii „władzy i podziału władzy w Kościele”. Według hierarchy, dokument ów w znakomity sposób obnaża prawdziwe idee i intencje inicjatorów Drogi Synodalnej.

Brandmüller zwraca uwagę, że Niemcy zajmują się na Drodze tymi samymi tematami, które były przedmiotem ich troski już na Synodzie Würzburskim w latach 1971-1975. Synod ten, na którym razem z biskupami RFN obradowali świeccy, przygotował szereg tak zwanych wotów skierowanych do papieża; jednak zarówno Paweł VI jak i Jan Paweł II większość z niemieckich reformistycznych propozycji zostawili wówczas bez odpowiedzi.

Kardynał wskazuje, że Kościół katolicki w Niemczech znajduje się w poważnym kryzysie; biskupi i świeccy powinni jego zdaniem zająć się w pierwszej kolejności podstawowym problemem: głoszeniem Ewangelii. Zamiast tego sięgają jednak po starą agendę.

Według purpurata, sformułowania użyte w dokumencie przygotowawczym sygnalizują bardzo jasno, że, zdaniem jego autorów, Kościół katolicki nie powinien różnić się zanadto od świeckiego społeczeństwa. Autorzy piszą bowiem między innymi o „standardach pluralistycznego społeczeństwa w demokratycznym państwie konstytucyjnym”, twierdząc, że standardy te powinny być przyjmowane przez katolików „także w ich Kościele”.

Brandmüller zwraca uwagę, że omawiany tekst całkowicie myli „władzę” z „autorytetem” i zarzuca Kościołowi, jakoby od XIX wieku przyjął on model „monarchiczny”, który dziś się już po prostu nie sprawdza i jest zbyt przestarzały, odstając od współczesnych norm.

„Nie chodzi o nic więcej i nic mniej, jak o zniesienie celibatu i dostęp kobiet do święceń kapłańskich i biskupich, które należałoby otwarcie omawiać” – przekonuje hierarcha.

W jego ocenie, tekst fałszuje też istotowe rozróżnienie między duchowieństwem a świeckimi, do tego stopnia rozdmuchując zasadę równości wszystkich członków Kościoła, że powstaje pytanie, po co nam tak właściwie jeszcze urzędowe kapłaństwo.

„Nie dostrzega się tutaj, że równe znaczenie wszystkich członków Kościoła jest mimo wszystko powiązane z różnymi powołaniami. Czy autorzy są świadomi, że […] po prostu powtarzają twierdzenia Lutra z jego pamfletu z roku 1520?”- pyta, wskazując na tekst pt. „Do chrześcijańskiej szlachty narodu niemieckiego”, w którym herezjarcha ostatecznie zerwał z Kościołem i wyłożył swoje mylne rozumienie powszechnego kapłaństwa wierzących.

„Jest zdumiewające, do jakiego stopnia żądania dokumentu przygotowawczego odpowiadają troskom Lutra” – pisze Brandmüller.

Według hierarchy, promowanie zupełnie nowej wizji relacji między duchowieństwem a świeckimi ma w istocie na celu „narzucenie Kościołowi świeckich, demokratycznych struktur, co jest zasadniczo sprzeczne z samą istotą i największą tajemnicą Kościoła”.

Gdyby postulaty dokumentu przygotowawczego Drogi Synodalnej zostały zrealizowane, twierdzi Brandmüller, to Kościół katolicki stałby się podobny do jednej z regionalnych wspólnot protestanckich, z ich synodami, demokratycznymi zasadami i głosowaniami. „Jest zarówno znaczące jak i zaskakujące, że autorzy tekstu niewiele wiedzą o Kościele Jezusa Chrystusa, który nie jest ani monarchią, ani demokracją etc. Jest tajemnicą wiary, która nie może zostać właściwie ujęta w ludzkich kategoriach, o której nawet Pismo Święte może mówić jedynie w obrazach” – dodał.

Kardynała Brandmüllera zaskakuje też, że w swojej wizji Kościoła dokument przygotowawczy nie odwołuje się w ogóle nawet do konstytucji Lumen gentium Soboru Watykańskiego II ani do posoborowego nauczania magisterialnego. Wszystko to jest po prostu ignorowane; tym więcej przemilcza się Ewangelię i ukazane w niej rozumienie Kościoła jako Ciała Chrystusa i Domu Bożego.

„Jak pilnie, jak zgoła paląco rozbrzmiewa tu napomnienie Apostoła Pawła: Nie bierzcie więc wzoru z tego świata (Rz 12, 2). To wezwanie odnosi się dziś szczególnie do biskupów i katolików Niemiec” – zakończył hierarcha.

Pach

Źródła: LifeSiteNews.com, PCh24.pl

Za: PoloniaChristiana - pch24.pl (2020-02-14) | https://www.pch24.pl/kard--walter-brandmuller--droga-synodalna-realizuje-postulaty-marcina-lutra,74008,i.html

Skip to content