Aktualizacja strony została wstrzymana

Kredyty od Hitlera, dostawy od Stalina czyli Wiktor Kopp, ambasador Dirksen i los II RP

Pan Putin na jakiejś konferencji powiedział o ambasadorze RP w III Rzeszy Lipskim: ‘… był bydlakiem i antysemicką świnią, nie da się inaczej powiedzieć…”. I od tej pory dręczy mnie refren (skrócony) piosenki harcerzy starszych i studentowi z czasów PRL pt.”Czapajew”:

” I job twoju mat’
My kulturnyj narod
Za rodinu, za Stalinu
Na boj na boj na boj”

Znakomita większość młodzieży nie znała znaczenia pierwszego słowa tego refrenu a starsi nie zwracali uwagi, bo osłuchali się z tym powiedzonkiem w czasie postoju Armii Czerwonej nad Wisłą do stycznia 1945 r.

Jak należy rozumieć, pan Putin rozpowszechnia teorię, że IIWW wybuchła NIE z powodu współpracy politycznej, gospodarczej i wojskowej ZSRR z Niemcami weimarskimi a potem III Reichem a tym bardziej NIE z powodu Paktu Ribbentrop – Mołotow ale z powodu Paktu Monachijskiego, którego celem było zapobieżenie wojnie. A głównie z powodu rozmów ambasadora Lipskiego z Hitlerem.

Więc przypomnijmy może trochę historii prawdziwej, bowiem teraz tego w szkołach nie uczą a na Der Onet tym bardziej nie napiszą.

Najpierw był traktat w Rapallo, ale już w dniu 16 kwietnia 1920 r. Wiktor Leontjewicz Kopp, od lipca 1919 do maja 1921 pełnomocnik w Niemczech Ludowego Komisariatu Spraw Zagranicznych RFSRR i Ludowego Komisariatu Handlu Zagranicznego RFSRR zwrócił się do niemieckiego MSZ z ciekawym pytaniem:”Czy jest możliwość  połączenia niemieckiej armii i Czerwonej Armii we wspólnej wojnie z Polską?…”.

Ten sam towarzysz Wiktor Kopp 19 lipca 1920 r. powiedział w niemieckim MSZ, że „…ROSJA SOWIECKA CHCIAŁABY WSPÓLNEJ GRANICY Z NIEMCAMI NA POŁUDNIE OD LITWY, przechodzącej koło Białegostoku…”.

Czyli kolejny rozbiór Polski. Ale Republika Weimarska nie była na to gotowa, co nie oznaczało, że nie udzieliła pomocy Armii Czerwonej chroniąc jej żołnierzy w Prusach, kiedy uciekali znad Wisły w sierpniu i wrześniu 1920 r.

Po podpisaniu traktatu w Rapallo 16 kwietnia 1922 r., władze niemieckie i sowieckie po tajnych rokowaniach wojskowych, w dniu 11 sierpnia 1922 r. podpisały porozumienie o współpracy wojskowej. W ramach tego porozumienia:

a) Niemcy zobowiązały się do zaopatrzenia Rosjan w broń, amunicję, rozbudowanie radzieckiego przemysłu zbrojeniowego przez specjalistów niemieckich,

b) Niemcy zobowiązały się do udzielenie wysokich kredytów na zbrojenia (w tym 35 mln marek od Reichswehry) w zamian za udostępnienie Niemcom radzieckich poligonów zlokalizowanych nad rzeką Wołgą i Kamą dla zakazanych traktatem wersalskim rodzajów broni pancernych, lotniczych i gazowych (co było grubym złamaniem zobowiązań niemieckich z Traktatu Wersalskiego),

c) Niemcy i Rosja Sowiecka zobowiązały się do wymiany wojskowych wykładowców, m.in. w niemieckich uczelniach wojskowych wykładali dowódcy radzieccy z wojny polsko-bolszewickiej: Michaił Tuchaczewski, dowódca XIV Armii Hieronim Uborewicz i dowódca XV Armii August Kork. Ze strony niemieckiej rosyjskie kadry oficerskie szkolili Walther von Brauchitsch, Walter von Reichenau, Wilhelm List i Heinz Guderian. Generałowie tacy jak Hans von Seeckt, Kurt von Schleicher oraz Werner von Blomberg UKŁADALI REGULAMINY DLA ARMII CZERWONEJ..

d) Wcześniej, bo 29 lipca 1922 r. Niemcy i Rosja porozumiały się w sprawie współpracy wojsk pancernych.

e) W kwietniu 1922 w Zakładzie Państwowym Nr 7 w Fili pod Moskwą, gdzie od 1916 r. produkowano samochody, Junkers uruchomił produkcję samolotów, Krupp uruchomił w Rostowie nad Donem fabrykę związaną z artylerią.

Z wymienionych wyżej wykładowców: Walter von Brauchitsch we wrześniu 1939 r. dowodził kampanią w Polsce jako „naczelny dowódca wojsk niemieckich w Polsce”, Walter von Reichenau w czasie napaści na Polskę był dowódca 10 armii i działał na kierunku Armii „Łódź”, Armii „Kraków” i Warszawy.

Heinza Guderiana nie trzeba przedstawiać: we wrześniu 1939 r. dowodził XIX Korpusem składającym się z 2 i 10 dywizji pancernej (sformowanej w Pradze w kwietniu 1939 r. po zajęciu przez III Rzeszę Czechosłowacji) – uderzających na Polskę z Pomorza Słupskiego.
 

Hans von Seeckt po I WW organizator Reichswehry i nowego sztabu generalnego nie dożył 1939 r. Ale zdążył się zasłużyć współpracy niemiecko-sowieckiej, bowiem NIE CZEKAJAC NA INICJATYWĘ rządu Niemiec Weimarskich WYSŁAŁ EMISARIUSZY do ówczesnego sowieckiego ludowego komisarza spraw wojskowych i morskich Lwa Trockiego, celem zawiązania tajnego sojuszu wojskowego z Sowietami.

Ciekawe, czy na wykładach dla sowieckich wyższych oficerów mówił to, co napisał w liście z 11 września 1922 r. do ambasadora niemieckiego w ZSRR Ulricha von Brockdorffa – Rantzau: ”… Istnienie Polski jest nie do zniesienia, jako sprzeczne z warunkami życia Niemiec. Polska musi zniknąć i zniknie…”..

Wilhelm List we wrześniu 1939 r. jako dowódca 14 Armii Wehrmachtu w ramach Grupy Armii Południe uderzył na Polskę z „głębokiego południa” (czyli ze Słowacji, utworzonej przez III Rzeszę dzięki antywojennemu porozumieniu w Monachium Anglii, Francji, Niemiec i Italii i aneksji Czechosłowacji – i „ciągnął na Warszawę”.

Ale celów militarnych nie osiągnął, albowiem wchodząca w skład 14 Armii Wehrmachtu elitarna Dywizja SS „Germania”, która to 13 września 1939 r. w drodze na Lwów postanowiła w piękną, gorącą, wrześniową noc zanocować w miejscowościach: Jaworów, Sądowej Wiszni, Mużyłowicach i Szumlau – została w nocnym ataku na białą broń polskich oddziałów pod dowództwem płk Bronisława Prugara – Ketlinga (m.in. 11 Dywizja Strzelców Karpackich, 49 Pułk Strzelców Huculskich i 53 Pułk Strzelców Kresowych czy raczej ich resztek, mających sformować się na drugą linię obrony jako Armia „Małopolska”) – wycięta do nogi.

Uratował się tylko dowódca wyskakując w panice przez okno. Sprzęt dywizji z powodu braku paliwa wojsko polskie podpaliło a Hitler z wściekłości Dywizję SS-Germania – rozwiązał i „wykreślił ze świętych ksiąg”.

Tak więc 14 Armia niemiecka Wilhelma Lista nie dotarła do Warszawy ale dociągnęła do Brześcia Litewskiego, zapewne akurat na „paradę zwycięstwa sojuszników”: ZSRR i III Reichu.

Wykładowcy sowieccy w niemieckich akademiach wojskowych nie mieli okazji uczestniczyć w napaści na Polskę, co ja mówię, w wejściu do Polski 17 września 1939 r..

Tuchaczewski, Uborewicz i Kork zostali skazani w pokazowym procesie w 1937 r. na kary śmierci za szpiegostwo i spiski. Stalin „wyczyścił” Armię Czerwoną z 45% wyższego dowództwa,nie licząc średniego.

No wiec wojsko sowieckie i niemieckie szkolilo się nawzajem a dyplomacja tez pracowała.

W dniu 4 grudnia 1924 r. Wiktor Leontjewicz Kopp, teraz już pełnomocnik Ludowego Komisariatu Spraw Zagranicznych RFSRR przy Radzie Komisarzy Ludowych, zaniepokojony przygotowaniami Niemiec do wstąpienia do Ligi Narodów, zaproponował niemieckiemu ambasadorowi w Rosji Sowieckiej Ulrichowi Grafowi von Brockdorff-Rantzau z dobrej pruskiej rodziny, czy nie dałoby się rozpocząć kooperacji przeciwko Rzeczpospolitej Polskiej czyli II RP.

Dało się. Co prawda chwilowo z wykluczeniem wojny, przynajmniej ze strony Republiki Weimarskiej, ale się dało.

W roku 1926 Republika Weimarska i ZSRR podpisały tzw. Traktat Berliński i w czerwcu 1926 r. banki niemieckie zagwarantowały ZSRR kredyty na łączną kwotę 300 mln marek za 9,4% rocznie. Źeby już nowy przywódca Sowietów Stalin mógł dostarczać rzadkie rudy metali do przemysłu zbrojeniowego, ropę i zboże. Kiedy kraj głodował.

Traktat ten potwierdzał ustalenia z Rapallo głównie neutralność. A za`zasłoną kredytów i dostaw rozpoczęło się łamanie zakazów Traktatu Wersalskiego dla armii niemieckiej:

1) W 1926 r. w tambowskiej guberni, która wówczas była pustynią, bo marszałek Tuchaczewski obrócił w perzynę kozackie wsie i miasteczka za Powstanie Tambowskie przeciwko sowieckiej władzy, również z użyciem lotnictwa, ciężkiej artylerii i gazów bojowych- powstała tajna szkoła dla niemieckich pilotów wojskowych, która trenowała na raz 120 pilotów, miała 300 osób personelu naziemnego i 450 obsługi administracyjnej, dzięki czemu niemiecka fabryka samolotów Junkers działająca od 1923 pod Moskwą, mogła niedaleczko dostarczać swoje samoloty do testowania.

Wszystko to po cichu zorganizował emerytowany pułkownik Herman von der Lieth-Thomson jako przedstawiciel Reichswehry „Truppenamt”. Szkoła działała do 15 września 1933 r. czyli zdołała przez 8 lat wyszkolić jakieś plus minus 1000 niemieckich pilotów dla Luftwaffe.

Czy bez nich Hitler mógłby zaatakować Polskę 1 września 1939 r. czy Francję w maju 1940 r ?

Nawiasem sowieccy wojskowi mieli pełny dostęp do tej szkoły i mogli czerpać pełną garścią wiedzę swoich niemieckich kolegów.

2)  tajna szkoła niemieckich czołgistow dla Reichswehry tzw. Panzerschule Kama koło Kazania w Tatarstanie. Tam tez po wielkim głodzie zrobiło się pustawo. Trenowali w niej  niemieccy czołgiści a niemieckie firmy Krupp, Daimler i Rheinmetall optymalizowały projekty czołgów. Szkoła została otwarta w 1929 r. (inne źródla podają, że w 1926 r.) i była odwiedzana przez takich niemieckich wojskowych jak Wener von Blomberg, Heinz Guderian i Walter Model.

Szkołę niemieckich czołgistow pod Kazaniem odwiedzali i obserwowali treningi oficerowie sowieccy, chociaż jest wersja, że trenowali tam sowieccy czołgiści.

3) W latach 1926 – 1933 na instalacji chemicznej funkcjonującej pod kodem Wolsk-18 a położonej w miejscowości Wolsk koło Saratowa naczelnik wojennego chemicznego zakładu Jakow Fiszman z Armii Czerwonej wspólnie z niemieckimi chemikami Alexandrem von Grundherr i Ludwigiem von Sicherer pod przykrywką spółki z ograniczoną odpowiedzialnością prowadzili tajne badania i testy broni chemicznej.

W dniu 24 czerwca 1931 r. strony podpisały prolongatę tego traktatu początkowo na 3 lata do  1934 a  potem aż do grudnia 1945 r. i banki niemieckie dodały DODATKOWE 300 mln marek rocznego kredytu na zakup przez ZSRR niemieckich urządzeń przemysłowych. A Sowiecki Sojuz spłacał kredyty czyli zakupy urządzeń do energetyki i przemysłu ciężkiego, hut i rafinerii zbożem, kiedy akurat był największy głód na Powołżu, Ukrainie i w Tatarstanie. No i rudami metali do przemysłu zbrojeniowego.

Nad tym, aby ta tajna wojskowa sielanka niemiecko-sowiecka trwała do 1933 r czuwał i czuwał od 1928 r. ambasador Niemiec w Moskwie szlachcic pruski w drugim pokoleniu pan Herbert von Dirksen.

Był to człowiek wielce ustosunkowany, nie tylko dlatego, że przy okazji uszlachcenia za zasługi dla Hohenzollernów, jego tatko otrzymał spore posiadłości wraz z zamkiem Gröditzberg (dzisiaj:Grodziec) zaledwie w roku 1887.

Raczej chodziło o to, że ze strony matki Marie Helene Elisabeth z domu von Schnitzler córki Eduarda bankiera (bank JH Stein w Kolonii) ambasador von Dirksen miał stryja Paula Willego von Schnitzlera członka rady nadzorczej IG Farben, którego syn Georg też był we władzach IG Farben aż trafił na proces w Norymberdze jako oskarżony o zbrodnie przeciwko ludzkości.

Miał też innego stryja: Richarda von Schnitzlera, którego córka Ottilie wyszła za mąż za Kurta Freiherra von Schroedera.  Ten został partnerem w banku J.H. Stein w Kolonii, ale przeszedł do historii jako ten, który wraz z grupą przemysłowców i bankowców skierował list do prezydenta von Hindenburga, żądając powołania Adolfa Hitlera na stanowisko kanclerza Niemiec.

Wszedł też do historii jako członek tzw. Kółka Kepplera, które z czasem zmieniło nazwę na Freundeskreis Reichsführer SS, a sam w 1936 r. wstąpił do SS i w 1943 r. otrzymał stopień Brigadefuehrera SS. „Kółko Kepplera” zajmowało się głównie „projektami aryizacji gospodarki niemieckiej” co się przekłada na język potoczny – projektami przejęcia żydowskich banków, fabryk i kopalń przez „rasowo czystych Niemców”.

Rodzona matka von Dirksena należała do salonowo towarzyskiego ruchu pań z wyższych klas,które poczytywały sobie za zaszczyt traktowanie Hitlera jak swojego syna i urządziła dla niego salon, gdzie mógł spotykać ważnych ludzi, w tym jej syna ambasadora Niemiec w ZSRR, Tokio i Londynie.

To takie „tło rodzinne” ambasadora Niemiec i III Rzeszy w ZSRR w latach 1928-1933.

Człowiek ten od kwietnia 1920 do października 1921 był chargé d’affaires w Warszawie a pod nieobecność ambasadora, faktycznym szefem dyplomacji niemieckiej w Polsce, gdy Wiktor Kopp w Berlinie składał propozycje wspólnej granicy niemiecko sowieckiej.

Kiedy na Górnym Śląsku odbywały się plebiscyty i powstania, „… sympatie Dirksena były całkowicie po stronie niemieckiej, co skłoniło go do nalegania, aby cały Śląsk należał do Niemiec i żadna część Śląska, która głosowała za przyłączeniem się do Polski, nie mogła opuścić Rzeszy…”.

We wspomnieniach z roku 1950 o pobycie w Warszawie pisał, że:”…podzielał głęboko zakorzenione uczucie wyższości nad Polakiem, nieodłączne dla niego jako dla Niemca…”.

Od maja 1923 do lutego 1925 był niemieckim konsulem w Wolnym Mieście Gdańsku a od 1925 r. był szefem tzw. Oddziału Wschodniego w Auswärtiges Amt.

Był pełnomocnikiem Gustawa Stresmanna w definiowaniu polityki weimarskiej wobec Polski w tym okresie. Źądał zastosowania presji ekonomicznej, aby zmusić Polskę od ODDANIA Górnego Śląska i tzw. Korytarza Niemcom i by spowodować powrót Gdańska do Niemiec. Proponował też, aby Niemcy w tym celu współpracowały z „mocarstwami anglosaskimi” dla osłabienia polskiej gospodarki, co pomoże osłabić ją wojskowo.

Do tego dołączył akcję propagandową, przedstawiającą Polskę jako ”państwo agresywne i ekspansjonistyczne”,”szowinistyczne i pełne nienawiści rasowej”. Zalecał lobbowanie w Banku Anglii, aby naciskał na banki brytyjskie, żeby te nie udzielały pożyczek Polsce.

Jak pisze docent wiki: ”… Kiedy Niemcy podpisały traktat arbitrażowy z Polską w 1926 r., Dirksen zauważył, że oznaczało to jedynie zrzeczenie się wojny z Polską „na razie”, zauważając, że z niemieckiego punktu widzenia wartość traktatu służyła jedynie public relations jako pomoc przedstawiają Niemcy jako pokojowego partnera w relacjach z Polską. …”.

Ten facet był prawą ręką Stresmanna „na kierunku wschodnim” a pod koniec 1928 r został ambasadorem w ZSRR.

Z którymi czuł powinowactwo duchowe, albowiem, jak pisał w pamiętniczku, „Związek Radziecki i Niemcy podzieliły ten sam los”, „zostały pokonane w wojnie”, „zostały potraktowane jak wyrzutki przez siły alianckie”, „odczuwały i urazę lub wrogość wobec ich nowego sąsiada – Polski.

W 1933 r von Dirksen został ambasadorem w Tokio a w kwietniu 1938 Hitler awansował go na ambasadora III Rzeszy w Wielkiej Brytanii. Już 12 maja 1938 r zaprosił do Londynu lidera Niemców Sudeckich Heinleina, któremu zorganizował spotkania z brytyjskimi politykami. Na tych spotkaniach nazista Heinlein:” zaprzeczał, że pracuje dla Hitlera, wiele mówił o Czechach „uciskających” etnicznych Niemców sudeckich,  „zmuszających etniczne niemieckie dzieci do uczęszczania do szkół nauczających w języku czeskim”, że „chce tylko autonomii w Sudetach” Ale przyznał, chyba nie bez porozumienia z Dirksenem, że jeśli Praga odmówiłaby spełnienia wszystkich ośmiu żądań programu Karlsbad, wtedy Niemcy zdecydowanie zaatakują Czechosłowację.

W tym czasie von Dirksen naciskał na lorda Halifaxa, aby ten naciskał na Czechosłowację, by ta maksymalnie ustępowała wobec żądań niemieckich.

Pięknym finałem kariery tego zawodowego dyplomaty i niemieckiego nuworysza i szowinisty było zdjęcie na brzegu rzeki z września 1938r, na którym widzimy: Ribentroppa szefa MSZ Niemiec, Neville’a Chamberlaina premiera Wielkiej Brytanii i Herberta von Dirksena ambasadora III Rzeszy w Wielkiej Brytanii.

W dniach 29 – 30 września 1938 r zawarte zostało na konferencji w Monachium porozumienie na temat przyłączenia części terytoriów Czechosłowacji do Rzeszy Niemieckiej pomiędzy Wielką Brytanią, Francją, Niemcami i Italią.

Oczywiście dla zachowania pokoju.

Tuż po objęciu władzy Hitlera relacje ZSRR -III Rzesza troszkę się usztywniły. Za to w połowie lat 30-tych ZSRR zaczął czynić starania dla uzyskania dalszych kredytów na uprzemysłowienie a i zostały stare długi za niemieckie dostawy do spłacenia. No a zboża z „rozkułaczonych gospodarstw” juz nie było.

Jak pisze`pan Z.Klimiuk w Przegądzie Wschdnioeuropejskim w 2018 r. ,Niemcy musiały się zbroić i potrzebowały surowców wiec 4 kwietnia 1935 r ZSRR i III Rzesza podpisały tzw. „Czwartą Operację Kredytową, Specjalną Transakcję 1935:”

Do dyspozycji ZSRR zostało postawione do czerwca 1937 r 200 mln Reichsmark kredytu do spłacenia w okresie 1940- 1943. ZSRR wykorzystało 183 mln Reichsmark, poprzednie operacje kredytowe zostały zlikwidowane. Resztka czyi 5 mln Reichsmark miały być spłacone do 1938 r

I tak dochodzimy do roku 1938- 1939. Czyli do finału.

Niemieccy planiści a Hermann`Göring w szczególności już w 1936 r wiedzieli, że przemysł zbrojeniowy potrzebuje stałych dostaw rud manganu i ropy naftowej, nie licząc innych`surowców.

Poza tym Niemcy w swoich planach nowej wojny nie chciały powtórki z blokady gospodarczej kn kontynentu. ZSRR jako ”partner – in -crime” był im potrzebny.

Cytuję z brytyjskiej wiki z hasla „German-Soviet Trade and Credit Agreement”:

„…W październiku 1938 r. Niemcy zaczęły naciskać na rozszerzenie więzi gospodarczych między oboma krajami i 1 grudnia 1938 r. przedstawiły Sowietom plan.

Stalin nie był jednak skłonny sprzedać swojej coraz silniejszej pozycji przetargowej dla małej ceny, którą Hitler był wtedy skłonny zaoferować. Sowieci byli gotowi podjąć rozmowy na temat nowej oferty niemieckiej w lutym i marcu 1939 r. w Moskwie. Niemcy zawiesiły rozmowy w połowie marca. Kilka dni później Niemcy zajęly Czechosłowację, następnie region Kłajpedy (Memel), stalo się  znacznie bardziej prawdopodobne, że wojna niemiecka z Polską  wybuchnie.

7 kwietnia radziecki dyplomata Georgii Astachow oświadczył niemieckiemu MSZ, że kontynuacja niemiecko-sowieckiej walki ideologicznej nie ma sensu i że oba kraje mogą dojść do porozumienia.

Dziesięć dni później ambasador radziecki Aleksiej Merekałow spotkał się z niemieckim sekretarzem stanu Ernstem Weizsackerem i przedstawił mu notatkę z żądaniem szybkiego usunięcia wszelkich przeszkód w realizacji kontraktów wojskowych podpisanych między Czechosłowacją a ZSRR, zanim te pierwsze zostały zajęte przez Niemcy.

Według niemieckich relacji pod koniec dyskusji ambasador stwierdził: „dla Rosji nie ma żadnego powodu, dla którego nie miałaby działać z nami na normalnych podstawach. A normalne stosunki mogą się polepszyć… „

„….W kontekście dalszych dyskusji gospodarczych, 17 maja Astachow powiedział niemieckiemu urzędnikowi, że chce powtórzyć „szczegółowo, że nie ma konfliktów w polityce zagranicznej między Niemcami a Rosją Radziecką i dlatego nie ma powodu do wrogości między dwoma krajami.”

Trzy dni później, 20 maja, Mołotow powiedział niemieckiemu ambasadorowi w Moskwie, że nie chce już rozmawiać tylko o kwestiach gospodarczych i że konieczne jest ustanowienie „podstaw politycznych”, które urzędnicy uznali  jako  „dorozumiane zaproszenie” i „wirtualne wezwanie nas do dialogu politycznego”. 26 maja niemieccy urzędnicy obawiali się potencjalnie pozytywnego wyniku rozmów Sowietów dotyczących propozycji Wielkiej Brytanii i Francji.

30 maja Niemcy skierowali do swoich dyplomatów w Moskwie informację, że „zdecydowaliśmy się teraz podjąć zdecydowane negocjacje ze Związkiem Radzieckim…”.

Do wojny zostało 92 dni.

„..5 czerwca radziecki ambasador przeprowadził dyskusję z ambasadorem Bułgarii w Berlinie Purwanem Draganowem, który był nieoficjalnym pośrednikiem w negocjacjach z Niemcami.

Ambasador radziecki wyjaśnił, że umowa z Niemcami lepiej odpowiada sowieckim potrzebom niż umowa z Wielką Brytanią i Francją lub nierozstrzygnięte negocjacje, które nie przyniosą żadnego porozumienia.

Draganow niezwłocznie poinformował niemieckie Ministerstwo Spraw Zagranicznych o rozmowie.

Siedem dni wcześniej Sowieci zgodzili się, że wysoki rangą urzędnik niemiecki przyjedzie do Moskwy, aby kontynuować negocjacje, które odbyły się w Moskwie 3 lipca. Następnie oficjalne rozmowy rozpoczęto w Berlinie 22 lipca

Gdy Niemcy zaplanowały swoją inwazję na Polskę na 25 sierpnia i przygotowały się do wojny z Francją, niemieccy planiści wojenni w sierpniu oszacowali, że przy oczekiwanej blokadzie marynarki wojennej Wielkiej Brytanii i wrogiego Związku Radzieckiego Niemcy nie spełnią wymagań dotyczących mobilizacji wojny o 9,9 miliona ton ropy naftowej i 260 000 ton manganu.

W tym czasie Niemcy nadal importowały 20% artykułów spożywczych, 66% ropy i 80% gumy. Miały tylko  zapas gumy na  dwa do trzech miesięcy  i zabezpieczenie dostaw ropy  na trzy do sześciu miesięcy. Z powodu oczekiwanej blokady morskiej Związek Radziecki stałby się jedynym dostawcą wielu towarów.

O drugiej w nocy 20 sierpnia Niemcy i Związek Radziecki podpisały w Berlinie umowę handlową z dnia 19 sierpnia, przewidującą handel niemieckim sprzętem wojskowym i cywilnym w zamian za sowieckie surowce.

Porozumienie obejmowało „obecny” biznes, który pociągał za sobą sowieckie zobowiązania do dostarczenia 180 milionów marek Rzeszy w surowcach oraz niemieckie zobowiązanie do zapewnienia Sowietom 120 milionów Rzeszy niemieckich towarów przemysłowych.

Na mocy umowy Niemcy przyznały również Związkowi Radzieckiemu kredyt w wysokości 200 milionów marek Reichsmark w ciągu 7 lat, który ma być finansowany przez niemiecki bank dyskontowy. Kredyt miał zostać wykorzystany na sowieckie zamówienia „nowego biznesu” w Niemczech na maszyny, towary, materiały wojenne i twardą   walutę.

Pożyczka ta byłaby w 100% gwarantowana przez rząd niemiecki przy oprocentowaniu 5%. Umowa zawierała jednak „protokół poufny”, przewidujący, że rząd niemiecki zwróci 0,5% odsetek, co stanowi efektywną stopę 4,5%. Warunki były wyjątkowo korzystne, niższe o 1,5-2,5% w porównaniu do stóp dyskontowych niż takie linie kredytowe w latach 20. i 30. XX wieku. Związek Radziecki zaczął spłacać pożyczkę surowcami siedem lat później (począwszy od 1946 r.)….”.

Do wojny zostało 13 dni.

Niemcy i ZSRR podpisały możliwy już w tych warunkach Pakt Ribentropp – Mołotow, po czym we wrześniu rozszarpały Polskę.

Po rozszarpaniu Polski w dniu 28 września podpisały Niemiecko- Sowiecki Pakt o Granicach i Przyjaźni, w którym Hitler scedował Litwę Sowietom, ale też w preambule zaznaczono „rozwój ekonomicznych relacji przy pomocy wszelkich środków”, w tym przy pomocy planu ekonomicznego stworzonego, przez OBIE STRONY, na podstawie którego Związek Sowiecki będzie dostarczał surowce, zbilansowane w długim okresie z dostawą towarów przemysłowych z Niemiec.

Po czym ZSRR 30 listopada 1939 napadł na Finlandię. Poszło mu znacznie gorzej niż z akcją policyjno -katowsko -rabunkową w Polsce. Do lutego 1940 Armia Czerwona straciła ok.120-150 tys. zabitych i ok 200 tys. rannych plus większość sprzętu, zwłaszcza samolotów.

Właśnie w lutym 1940 ZSRR i Niemcy podpisały ogromny pakt gospodarczy, na mocy którego ZSRR miało dostarczyć surowców za 650 mln Reichmarks w zamian za dostawę maszyn i urządzeń oraz węgla za 650 mln Reichmarks. Szczegółowo wymieniono w traktacie 1 mln ton ziarna, 900 tys. ton ropy naftowej i ponad 500 tys. ton różnych rud, głównie żelaza.

Łącznie w ciągu roku czyli w okresie 11 lutego 1940 do 11 lutego 1941 ZSRR dostarczył III Rzeszy:

  • 1,600,000 ton ziarna,
  • 900,000 ton ropy naftowej
  • 200,000 ton bawełny
  • 140,000 ton manganu,
  • 200,000 ton fosfatów,
  • 20,000 ton rud chromu,
  • 18,000 ton kauczuku
  • 100,000 ton soji
  • 500,000 ton rud żelaza
  • 300,000 ton złomu
  • 2,000 kilogramów platyny

W tym czasie III Rzesza napadła na: Belgię, Luxemburg, Danię, Holandię, Francję.I Norwegię
Dostawy trwały oczywiście po 11 lutego 1941 r. aż do 22 czerwca 1941 r. Znaczna część zboża i ropy dla Niemiec pochodziła z terenów Polski okupowanych przez ZSRR. Np z Borysławia.


Jak widać na podstawie tej krótkiej historii, ZSRR nie miał nic wspólnego z wywołaniem II WW i z wielkim zniszczeniem Europy i ze śmiercią milionów Polaków, Żydów czy Rosjan. Również nie mieszajmy do tej tragedii ambasadora von Dirksena, po II WW „wypędzonego z zamku” i ze Schlezien.

To wszystko robota Polski a szczególnie ambasadora Lipskiego. Wojna zaczęła się w 1941 a świat uratował Józef Stalin.

pink-panther

[PRZYPISY:]

Za: Szkoła Nawigatorów - pink-panther (5 stycznia 2020) | http://pink-panther.szkolanawigatorow.pl/kredyty-od-hitlera-dostawy-od-stalina-czyli-wiktor-kopp-ambasador-dirksen-i-los-ii-rp

Skip to content