Aktualizacja strony została wstrzymana

Prawnik z Departamentu Sprawiedliwości USA groził Muzeum Auschwitz. W tle „polskie obozy”

Przypominanie przez pracowników Muzeum Auschwitz o tym, że obóz Auschwitz był obozem niemieckim, wywołało awanturę, która zakończyła się pogróżkami prawnika z amerykańskiego Departamentu Sprawiedliwości pod adresem Muzeum i jego pracownika.

Sprawę opisał w piątek portal Interia. Wywołał ją twitt Muzeum Auschwitz (Auschwitz Memorial) na Twitterze z 6 grudnia br. o wizycie w obozie kanclerz Niemiec Angeli Merkel. W swoim wpisie Muzeum nazwało obóz „niemieckim nazistowskim obozem koncentracyjnym i obozem śmierci”. Nie spodobało się to Howardowi Lovy’emu, który na Twitterze przedstawia się jako pisarz i dziennikarz. Napisał on, że takie sformułowania, które są odbiciem stanowiska polskiego rządu, niepokoją go jako „krewnego wielu zabitych i ocalałych z Auschwitz”. Muzeum Auschwitz odpowiedziało mu, że w przypadku samego obozu nie można mówić o jakiejkolwiek odpowiedzialności Polaków. Wywołało to oskarżenia ze strony Lovy’ego, że Muzeum „zaprzecza Holokaustowi” i „atakuje Żydów mówiących o zaangażowaniu Polaków w Holocaust”. Oskarżenia Lovy’ego powielili kolejni użytkownicy Twittera.

Oliwy do ognia dolał wulgarny twitt konta WoMen Fight AntiSemitism kończący się zarzutem, że „oszukańcze” konto Muzeum „rozpowszechnia nieprawdę i zaprzecza Holokaustowi” oraz nazwaniem go „polską propagandą”.  Za ten wpis Muzeum Auschwitz zablokowało WoMen Fight AntiSemitism, co oprotestował McKay Smith, prawnik amerykańskiego Departamentu Sprawiedliwości i wykładowca George Washington University Law School. Prawnika oburzyło, że „muzeum poświęcone Holokaustowi” blokuje „żydowskie” i „feministyczne syjonistyczne” konta na Twitterze. Muzeum Auschwitz postanowiło kilku osobom, które wzięły udział w dyskusji pod twittem Smitha, przedstawić swoje stanowisko za pomocą prywatnych wiadomości.

„Możemy wiele znieść. Jednak jeśli jako osoby, które poświęciły swoje życia dla utrwalenia pamięci i próbują wypełnić misję w sposób jak najbardziej obiektywny, pozostający w zgodzie z prawdą i w szacunku, trudno jest nam nie zareagować, gdy jesteśmy fałszywie oskarżani, wulgarnie obrażani i nazywani negacjonistami Holocaustu” – napisano w wiadomości. Wywołało to taki skutek, iż amerykański prawnik uznał wiadomości za „zastraszanie” osób obserwujących jego konto. W swoich twittach obiecywał „osobiste” przeciwstawienie się Muzeum a także zarzucał mu atakowanie „setek” kobiet. Atakował też rzecznika Muzeum Pawła Sawickiego pisząc na Twitterze, że stoi on „po stronie negacjonistów Holokaustu”. Później twitty te skasował. Wysłał także wiadomości na prywatne konto Sawickiego grożąc w jednej z nich, że go „dopadnie”.>

Twitterową awanturę Smitha odnotowały m.in. amerykański New York Post i brytyjski Daily Mail.

Nagonka na Muzeum Auschwitz na tyle wyczerpała prawnika Departamentu Sprawiedliwości, że w poniedziałek ogłosił, iż zamierza odejść z Twittera. Jak stwierdził, robi to z powodu „nierzeczywistej” ilości piszących do niego „negacjonistów Holokaustu”.

Kresy.pl / interia.pl / twitter.com

Za: Kresy.pl ()

 


 

KOMENTARZ BIBUŁY: Przejrzeliśmy wszystkie wpisy na Twitterze pod w/w wypowiedzią pana McKay Smith i przeliczyliśmy ile tam jest „nierzeczywistej ilości” piszących do niego „negacjonistów Holokasutu”. Otóż w tym wątku naliczyliśmy wszystkiego 108 wpisów, z czego krytycznych… osiem (tak, osiem). Niektóre z tych ośmiu są niezwykle łagodne, np. „Do widzenia i zacznij myśleć zanim kogoś urazisz”, albo „Proszę, nie zajmuj się tym wycinkiem historii, o której nie masz pojęcia”, albo, „Nienawidzisz Polaków!”, albo „Z daleka ze swoimi kłamstwami”. Do tego są tam 4 wpisy usunięte („This Tweet is unavailable.”). Ani jeden z wpisów krytycznych nie dotyka nawet jakiegokolwiek „negacjonizmu”, ba żaden nie wspomina nawet o „holokauście”. Gdzie jest zatem ta „nierzeczywista ilość” wpisów „negacjonistów”?? Tylko w głowie szowinistów żydowskich i kłamców historycznych.

 


 

Skip to content