Rządy dominują w strategicznych branżach. To zaś wpływa negatywnie na uczciwy i wolny handel. Tymczasem jak zauważa wybitny ekonomista, rola państw w dzisiejszej ekonomii budzi także wątpliwości moralne – w kwestiach manipulowania wartością pieniądza.
Alejandro Chafuen podkreśla, że państwowi aktorzy dominują w sektorze ropy naftowej. Na przykład wenezuelskie władze kontrolują Petróleos de Venezuela (PDVSA), a władze rosyjskie posiadają 50 proc. rosyjskiej firmy Roseneft. Z kolei chińskie władze dysponują znacznym wpływem na Petro China i China National Petroleum Corporation – twierdzi znawca katolickiej myśli wolnorynkowej, dyrektor zarządzający Instytutu Actona i prezydent Towarzystwa Filadelfijskiego.
Chafuen zauważa również, że władze Arabii Saudyjskiej kontrolują Saudi Aramco – największą korporację naftową (455,5 miliardów dolarów przychodów w 2017). Nie inaczej wygląda sytuacja w Afryce, gdzie największe nigeryjskie przedsiębiorstwo naftowe znajduje się w ręku władz. Podobnie dzieje się z brazylijskim Petrobrasem, meksykańskim PEMEXem czy argentyńskim YPF (znacjonalizowanym ponownie). Również Norwegia posiada 67 proc. udziałów w Equinor – wcześniejszym Statoil.
Jak zauważa ekonomista, Światowa Organizacja Handlu nie radzi sobie z problemem państwowej kontroli w kluczowych przedsiębiorstwach. Tymczasem ta ostatnia zaburza wolny handel globalny.
Chafuen porusza także problem istniejący na rynku układów scalonych. Alejandro Chafuen powołuje się na raport Cato Institute dotyczący interwencji państwa w ten sektor. Zaburza to rynkową równowagę. Państwo wywiera także znaczący wpływ na rynek komunikacji bezprzewodowej 5G, istotny dla nowych technologii.
Do tego dochodzi oczywista ingerencja władz w wartość walut. Zaniżanie wartości pieniądza ułatwia eksport rodzimym przedsiębiorstwom. Trudno wówczas jednak mówić o wolnym światowym handlu.
Manipulacja wartością pieniądza budzi także wątpliwości moralne. Jak bowiem zauważa Alejandro Chafuen, obywatele nie zdają sobie sprawy z tego, że padają obiektem manipulacji. Chodzi o to, że manipulacja kursami, w przeciwieństwie do podatków jest trudna do wykrycia przez obywateli.
Na marginesie rozważań Alejandro Chafuena warto zauważyć, że własność prywatna, dziś traktowana z niechęcią nawet przez niektórych ludzi Kościoła (ulegających ekosocjalizmowi), stanowi fundament zachodniej cywilizacji. Święty Tomasz zauważał, że ludzie dbają najbardziej o to, co należy do nich. Podkreślał również, że prywatne posiadanie sprzyja dobrej organizacji społecznej. Powoływał się także na VII Przykazanie Dekalogu; wskazywał, że prywatne posiadanie umożliwia uczynki miłosierdzia. Zalecał jednocześnie dzielenie się owocami prywatnej własności z bliźnimi.
Z kolei Leon XIII w „Rerum Novarum” wskazywał na to, że własność prywatna stanowi prawo naturalne. Umożliwia bowiem planowanie przyszłości, właściwe człowiekowi, jako istocie rozumnej. Na znaczenie prywatnego posiania wskazywał też Jan Paweł II – uznający w „Centesimus annus” także rolę prywatnej przedsiębiorczości i dążenia do godziwego zysku.
Jednocześnie jednak należy pamiętać, że własność prywatna nie stanowi według Kościoła wartości absolutnej i rola państwa w pewnych przypadkach staje się uzasadniona. Dziś jednak – jak wynika z tekstu Alejandro Chafuena, wiele rządów posuwa się zbyt daleko.
Źródła: forbes.com / komentarz pch24.pl
mjend