Coraz mniej Amerykanów uznaje wiarę, rodzinę i dzieci za najważniejsze wartości w swoim życiu. Z raportu Hart Research Associates na zamówienie Wall Street Journal wynika, że dziś dla 89 proc. Amerykanów najważniejszą wartością jest solidna i wydajna praca. Rola religii jako „ważnego czynnika życiowego” spadła z 62 proc. w 1998 r. do zaledwie 48 proc. dzisiaj.
Największy wzrost odnotowano w kategorii „tolerancja” i „uczestnictwo w lokalnym życiu publicznym” (o blisko 1/3 w porównaniu z rokiem 1998).
W kwestii potomstwa i jego wychowania, ogromna większość amerykańskich respondentów (70 proc.) w wieku poniżej 38. roku życia nie uważa dzieci za najważniejszą wartość w ich życiu. Nieco inaczej wygląda to w przypadku Amerykanów powyżej 56. roku. Dla 54 proc. tej grupy wiekowej posiadanie dzieci jest najważniejszą w życiu wartością.
Inaczej też niż 20 lat temu zapatrują się mieszkańcy USA na kwestię patriotyzmu. W roku 1998 aż 70 proc. Amerykanów uważało patriotyzm za najważniejszy element ich filozofii życiowej. Dziś uważa tak już tylko 61 proc.
W porównaniu w rokiem 1998, wraz ze zmianami demograficznymi, dziś w Stanach Zjednoczonych obserwowany jest coraz większy konflikt między rządzącym establishmentem, a społeczeństwem. Stąd coraz bardziej wyraźne staje się izolowanie się społeczeństwa od władz i wzrost wzajemnej nienawiści.
Źródło: christianpost.com
ChS
[Wybrane wypowiedzi internautów pod w/w tekstem na stronie źródłowej:]
nic tylko zachipować i kontrolować, mają już swoich panów, czyli masonerie, a więc jak w Orwellu. ślepota to ciężka choroba.
axe