Aktualizacja strony została wstrzymana

Ambasador USA skrytykowała inicjatywę Gazety Polskiej wymierzoną w ruch LGBT

Redakcja „Gazety Polskiej” ogłosiła, że do kolejnego numeru swojego tygodnika dołączy naklejkę o przekazie wymierzonym w ruch LGBT. Została ostro skrytykowana przez ambasador USA Georgette Mosbacher.

O dodatku do kolejnego numeru swojego tygodnika, redakcja „Gazety Polskiej” poinformowała w środę na portalach społecznościowym. Dodatkiem jest naklejka z przekreślonym symbolem tęczy używanym przez ruch homoseksualistów, biseksulistów, transeksualistów oraz napisem „Strefa wolna od LGBT”. Instagram szybko usunął wpis oceniając go jak przejaw łamania poprawności politycznej czyli za tak zwaną „mowę nienawiści”.

Inicjatywa wywołała krytykę ze strony środowisk lewicowych i liberalnych. Wywodzący się z partii Nowoczesna wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej, aktywny homoseksualista zapowiedział, że złoży zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez redakcję „Gazety Polskiej”, choć nie uściślił jaki paragraf Kodeksu Karnego odnosi się do upowszechniania tego rodzajów naklejek jakie wyprodukowała redakcja. Jak uzasadnił – „Niemieccy faszyści tworzyli strefy wolne od Żydów. Apartheid – od czarnych. Jak widać tradycja znajduje godnych naśladowców, tym razem w Polsce, pod parasolem PiS i biskupów”.

Dyskusję jaką wywołała inicjatywa „Gazety Polskiej” skomentował powiązany z nią portal Niezależna.pl – „Lewackie środowiska rozpoczęły nagonkę na „Gazetę Polską”, doszukując się różnorakich porównań, często oderwanych od rzeczywistości.Wpis na stronie „Gazety Polskiej” był wielokrotnie komentowany i widać, że stał się niewygodny dla zwolenników środowiska LGBT, także dla polityków popierających tę ideologię”.

Tymczasem inicjatywę tej skrajnie proamerykańskiej redakcji skrytykowała ambasador USA w Warszawie, Georgette Mosbacher. Oficjalna reprezentantka Stanów Zjednoczonych napisała, że jest „rozczarowana i zaniepokojona tym, że pewne grupy wykorzystują naklejki do promowania nienawiści i nietolerancji”.

Mosbacher znana jest z poparcia dla ruchu LGBT. Gmach ambasady USA w Warszawie został w czerwcu obwieszony tęczowymi flagami, które są symbolem ruchu homoseksualistów i transseksualistów. W ten sposób placówka dyplomatyczna włączyła się w ogłoszoną przez prezydenta Donalda Trumpa kampanię solidarności jego państwa z ruchem LGBT na całym świecieAmbasador USA w Polsce był także wśród 45 dyplomatów, którzy oficjalnie udzielili poparcia niedawnej warszawskiej „paradzie równości”.

Na naszym portalu już w lutym pisaliśmy o planach administracji Trumpa rozpoczęcia ogólnoświatowej kampanii na rzecz zniesienia karalności homoseksualizmu. Jego urzędnicy wykorzystywali tę sprawę między innymi w krytyce Iranu. Szczególnie aktywnym promotorem agendy LGBT w polityce zagranicznej USA jest ambasador tego państwa w Niemczech Richard Grenell, który sam jest aktywnym homoseksualistą.

twitter.com/niezalezna.pl/kresy.pl

Za: Kresy.pl (18 lipca 2019)

 


 

„Dyplomata to człowiek, który dwukrotnie się zastanowi, zanim nic nie powie”

A to ci! Donald Trump przysłał nam taką ambasador, co to raz napisze list do premiera Morawieckiego (pisownia oryginalna: Dear Minister Moraweicki) w sprawie „wolności mediów”, innym razem – z okazji warszawskiej „parady równości” – wywiesi na budynku ambasady tęczowe flagi i wyrazi poparcie dla „uświadamiania” Polaków o problemach społeczności LGBTI, a jeszcze innym skrytykuje dodatek do jeden z gazet. Nie za dużo?

Jej Ekscelencja Georgette Mosbacher nie przyjechała do Polski w charakterze niańki niegrzecznych dzieci – nawet gdybyśmy chcieli przyjąć, że pani ambasador ma rację krytykując „niegrzeczne” zachowania w naszym krajowym życiu publicznym. Zadaniem oficjalnego przedstawiciela dyplomatycznego Stanów Zjednoczonych w Polsce jest oficjalne reprezentowanie Stanów Zjednoczonych w Polsce. I tyle. Tylko tyle i aż tyle – bo jest to zadanie prestiżowe, ale i wymagające wysokich kompetencji.

Przy okazji zauważmy, że słowo „dyplomacja” (i pochodne) uzyskały w języku polskim także znaczenie daleko wykraczające poza politykę zagraniczną. O człowieku taktownym w życiu osobistym możemy powiedzieć, że jest „dyplomatyczny” – a to dlatego, że tego typu postępowanie to charakterystyczna cecha dyplomatów. Charakterystyczna, ale nie jedyna. Dyplomata – oprócz taktu – tradycyjnie cechował się także opanowaniem. Winston Churchill miał swego czasu stwierdzić nawet, że „dyplomata to człowiek, który dwukrotnie się zastanowi, zanim nic nie powie”.

Jak na tym tle wygląda Jej Ekscelencja Georgette Mosbacher? Niewątpliwie pani ambasador USA w Polsce lubi zabierać głos w sprawach, które nie wiążą się ze sprawami międzynarodowymi oraz interesami Stanów Zjednoczonych, mimo że ust. 1 art. 41 Konwencji wiedeńskiej o stosunkach dyplomatycznych stanowi, że przedstawiciel innego kraju ma obowiązek szanować ustawy i inne przepisy państwa przyjmującego oraz nie mieszać się do spraw wewnętrznych tego państwa. Co ważne, niektóre zachowania pani ambasador rzucają się cieniem na relacje Waszyngton-Warszawa. A są to relacje dla polityki zagranicznej naszego kraju bardzo istotne.

Warto więc zapytać, czy kontrowersyjne wypowiedzi pani ambasador są li tylko przejawem jej prywatnych przekonań? A może stosunek do postulatów LGBT staje się testem na wiarygodność polskiego sojusznika lub ceną za zniesienie wiz do USA – co kilka tygodni temu zapowiedziała Georgette Mosbacher?

Michał Wałach

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2019-07-19)

 


 

Rzecznik rządu: komentarz Mosbacher w sprawie naklejek „Strefa wolna od LGBT” niepotrzebny

„Nie wiem czy wlepki to sprawa, którą powinna się zajmować ambasador USA. To nie jest kwestia związana z relacjami między Ameryką a Polską. Myślę, że to niepotrzebna wypowiedź” – stwierdził na antenie telewizji Polsat rzecznik rządu, Piotr Müller.

Rzecznik rządu odniósł się do słów ambasador USA w Polsce, Georgette Mosbacher. W odpowiedzi na zamieszczenie w przyszłym numerze „Gazety Polskiej” wlepek o treści „Strefa wolna od LGBT”, amerykańska ambasador stwierdziła, że jest „rozczarowana i zaniepokojona tym, że pewne grupy wykorzystują naklejki do promowania nienawiści i nietolerancji. Szanujemy wolność słowa, ale musimy wspólnie stać po stronie takich wartości jak różnorodność i tolerancja”.

Uważam, że (w dyskusji o LGBT – red.) należy poruszać argumenty merytoryczne, które stoją po naszej stronie. W wielu wypadkach środowiska LGBT idą za daleko, jeśli chodzi o swoje postulaty i to jednoznacznie mówimy, w przeciwieństwie do PSL, które ma z tym problem – ­stwierdził Müller będąc gościem programu „Graffiti”.

Zdaniem rzecznika rządu, jest to wypowiedź niepotrzebna – nie odnosi się bowiem do relacji polsko-amerykańskich. Do słów Georgette Mosbacher odniósł się także naczelny „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz: „Wolność oznacza, że ja szanuje Pani poglądy a Pani moje. Sprzeciwiamy się jedynie narzucaniu poglądów siłą. Bycie działaczem ruchu gejowskiego nie czyni nikogo bardziej tolerancyjnym. Polacy kochają wolność i znają od wieków słowo tolerancja. Dlatego wspierali powstanie USA”.

Źródło: polsatnews.com / onet.pl

PR

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2019-07-19)

 


 

Skip to content