Aktualizacja strony została wstrzymana

Prostytucja wśród nieletnich – Kornelia Walczak

O „najstarszym zawodzie świata” napisano już bardzo wiele. Stosunek państw do procederu prostytucji jest niezwykle różny – począwszy od całkowitej legalizacji i uregulowania prawnego, skończywszy na braku jakichkolwiek regulacji i absolutnym zakazie świadczenia usług seksualnych za korzyści materialne. Swoim ciałem od zarania dziejów handlują kobiety i mężczyźni na całym świecie. Niezwykle alarmujący jest jednak fakt, że coraz większy odsetek pracowników seksualnych stanowią osoby nieletnie.

Choć na świecie prostytucja jest legalna w kilkudziesięciu krajach świata, każdy z nich stanowczo potępia świadczenie usług seksualnych przez osoby nieletnie. Światowa legislacja robi wszystko, by chronić chłopców i dziewczęta nie mających 18 lat przed byciem przedmiotem seksualnego handlu. Stosowne zapisy mające przeciwdziałać prostytucji nieletnich zostały zawarte w konwencji nr. 182 Międzynarodowej Organizacji Pracy, Konwencji o Prawach Dziecka, „Protokole z Palermo” przyjętym przez Zgromadzenie Ogólne ONZ, czy Konwencji z Lanzarote ratyfikowaną rękami członków Rady Europy[1]. Rzeczywistość brutalnie weryfikuje jednak założenia prawne. Szacuje się, że na 42 miliony osób trudniących się tym procederem, ponad 10 milionów na świecie stanowią osoby nieletnie.

Absolutnym rekordzistą obrzydliwego handlu ciałami dzieci są Indie. Według badań przeprowadzonych na zlecenie amerykańskiej stacji telewizyjnej CNN, w tym kraju piętno prostytucji dotyka aż 40% (sic!) dzieci, co daje oszałamiającą liczbę 1,2 miliona (sic!!) nieletnich zmuszanych do sprzedawania swojego ciała[2]. Drugie miejsce na liście hańby należy do Peru, w którym liczba nieletnich pracowników seksualnych sięga pół miliona osób[3]. Skomplikowana jest sytuacja Brazylii, co do której istnieją chyba ogromne rozbieżności w badaniu prostytucji wśród nieletnich. Uczeni bowiem wahają się pomiędzy 250 tysiącami, a pół milionem dzieci zmuszanych do świadczenia usług seksualnych[4]. Czwartym krajem na liście jest Tajlandia, gdzie „optymistyczne” badania mówią o 200 tysiącach wykorzystywanych dzieci. W kraju tym istnieją bowiem olbrzymie rozbieżności w badaniach. Najbardziej drastyczne przekazy pokazują, że blisko 800 tysięcy nieletnich Tajów i Tajek może być wykorzystywanych w prostytucji[5]. Pierwszą piątkę państw, gdzie dziecięca prostytucja jest na porządku dziennym, zamyka Nepal. Szacuje się, że ten potężny problem społeczny dotyka tam 200 tysięcy osób[6].

Warto zauważyć, że największa skala wspomnianej patologii występuje w krajach rozwijających się i krajach nierozwiniętych, a więc w przeważającej części w państwach azjatyckich. W Europie największy odsetek dziecięcej prostytucji występuje w Rosji. Bardzo trudno określić dokładną liczbę nieletnich prostytutek, choć szacuje się, że stanowią one około 27% nierządnic w tym kraju. Rosyjskie statystyki pokazują, że liczba kobiet i mężczyzn lekkich obyczajów waha się w tym kraju między milionem, a trzema milionami osób. Biorąc pod uwagę nawet najbardziej optymistyczny scenariusz miliona prostytutek, 27% od tej liczby oznacza przynajmniej 270 tysięcy nieletnich chłopców i dziewcząt trudniących się nierządem za naszą wschodnią granicą[7].

Dominującym czynnikiem zmuszającym dzieci i młodzież do handlu własnym ciałem jest – jak nietrudno się domyśleć – bieda. W krajach szczególnie ubogich występuje zjawisko tzw. „prostytucji głodowej”, a więc sprzedawania się za możliwość uzyskania jakiejkolwiek żywności. Ten rodzaj prostytucji wśród nieletnich występuje w najuboższych krajach świata, bądź państwach dotkniętych wojną. Szczególnie zagrożone są dzieci pozbawione jakiejkolwiek opieki rodzicielskiej, bądź potomkowie dyskryminowanych grup społecznych, jak na przykład imigranci, czy mniejszości etniczne. Ten rodzaj prostytucji jest najbardziej haniebny, gdyż dzieci bardzo często nie mają jakiejkolwiek alternatywy, a chęć przeżycia jest wyższa niż poczucie własnej godności, co prowadzi do sprzedawania się za konieczne do przeżycia produkty[8]. Nie można jednak stwierdzić, że usługi seksualne świadczone przez nieletnich odbywają się jedynie na zasadzie przemocy.

Często młodzież sama decyduje się na ich świadczenie, co potęguje postępująca liberalizacja kulturowa, w której ciało bardzo często traktowane jest jako towar, a nagość praktycznie przenikła do życia publicznego. W takich realiach coraz popularniejsze jest zjawisko prostytucji aspiracyjnej[9], a więc świadczenia usług seksualnych w zamian za określone dobra. W Polsce proceder ten został spopularyzowany mianem „galerianek”, a więc dziewcząt prostytuujących się w galeriach handlowych w zamian za pieniądze, ubrania, bądź kosmetyki. W grę może wchodzić jednak jeszcze pokrycie kosztów wyjazdów, kursów językowych, a nawet awansu zawodowego[10]. Oba te zjawiska prowadzą do rozwoju „seks-turystyki”, a więc podróży mieszkańców bogatych krajów do biednych państw, w których usługi seksualne są tanie i bardzo często obfitujące w kontakty seksualne z nieletnimi. Jak to wszystko odnosi się do perspektywy polskiej?

W naszym kraju, na szczęście, proceder prostytucji nieletnich nie jest aż tak rozpowszechniony jak w wyżej wymienionych przykładach, choć – niestety – naturalnie występuje. Oficjalne statystyki mówią o ok. 400 nieletnich prostytutkach, ale to liczba jedynie odkrytych przez policję przypadków. Śmiało możemy więc założyć, że tak naprawdę to zaledwie wierzchołek góry lodowej.

Dr. Hab. Elżbieta Michałowska z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Łódzkiego jest tego samego zdania. Uważa, że dziecięca prostytucja w Polsce to proceder, którego dokładnych statystyk nie da się przytoczyć. Uczona również przytacza wspomniane wyżej typy prostytucji, począwszy na głodowej, skończywszy na aspiracyjnej wspominając, że młode dziewczęta bardzo często handlują swoim dziewictwem, a najczęściej padająca kwota takich transakcji waha się między 1 tysiącem, a 1,5 tysiąca złotych. Uczona wskazuje jeszcze na jeden czynnik, odgrywający ogromną rolę w prostytucji nieletnich, który brzmi wręcz surrealistycznie – nudę[11].

Zdaniem profesor zjawisko handlu swoim ciałem występuje nie tylko wśród chłopców i dziewcząt z patologii społecznych bądź nizin, lecz coraz częściej dotyka młodzież z tzw. „dobrych domów”. Uczniowie i uczennice mający świetne wyniki w nauce, a także bardzo dobrą sytuację finansową, zaczynają odczuwać wrażenie, że mają już wszystko. Prostytucja jest wśród nich sposobem na uzyskanie dodatkowego bodźca, dawki adrenaliny, której tak bardzo brakuje im w codziennym życiu[12].

Elżbieta Michałowska wymienia skrajne przykłady prostytucji wśród nieletnich. Z jednej strony narkomanki, oddające się za kolejną „działkę”, czy ojca, który na spotkanie z klientem zabierał córkę ze szkoły na dużej przerwie, z drugiej natomiast dziewczyny szukające po galeriach sponsorów, bądź młode kobiety, które swoim ciałem handlują z nudy i chęci wyrwania się ze złotej klatki bogatych domów. Jej zdaniem wynika to ze schizofrenicznego stosunku do seksu w Polsce. Z jednej strony jesteśmy społeczeństwem katolickim, w którym religia wyznacza bardzo sztywne ramy seksualności, z drugiej zaś współczesna popkultura promuje zupełne rozpasanie i upadek obyczajów[13]. Dochodzi do tego brak męskiego wzorca wśród młodzieży, który może pokazać, że seksualność wiąże się z emocjonalnością i głębszymi wartościami – w badaniach naukowych Uniwersytetu Łódzkiego prowadzonych przez dr. hab. Michałowską, na 18 tysięcy dzieci i młodzieży, zaledwie 3% odpowiedziało, że ich kontakt z ojcem jest zadowalający, a mężczyzna obecny jest w domu dokładnie tyle ile od niego oczekują[14].

Prognozy na przyszłość nie są niestety optymistyczne i to w praktycznie każdym rodzaju prostytucji dziecięcej. Narastające rozwarstwienia społeczne, ogólnoświatowa bieda, konflikty zbrojne i coraz trudniejszy dostęp do wody zapewne tylko spotęgują proceder prostytucji głodowej. Z kolei kulturowe wzorce, które za pomocą filmów, seriali czy mediów społecznościowych promują wzorce lekkiego i przyjemnego życia w bogactwie, swobody seksualnej i liberalizmu obyczajowego, mogą prowadzić do wzrostu prostytucji aspiracyjnej, za pomocą której nieletni będą starali się polepszyć swoją sytuację materialną i wzbogacić się w szybki sposób. Światowa plaga rozwodów, a więc rozpadów wzorców osobowych i więzi rodzinnych, jest kolejnym czynnikiem, który może prowadzić chłopców i dziewczęta do handlu swoim ciałem. Wydaje się, że do zwalczenia haniebnego procederu prostytucji dziecięcej potrzeba prawdziwej rewolucji – zarówno na poziomie państwowym, kulturowym i społecznym.

Kornelia Walczak

 

[Przypisy:]

[1] Dziennik Ustaw Rzeczypospolitej, poz.: 107, 160, 494, 1474.

[2] http://edition.cnn.com/2009/WORLD/asiapcf/05/11/india.prostitution.children/index.html, [data dostępu: 21.06.2019]

[3]http://english.pravda.ru/society/stories/11-10-2006/84991-child_prostitution-0 [data dostępu: 21.06.2019]

[4] https://www.news.com.au/lifestyle/real-life/highway-of-hell-brazils-child-prostitution-scandal/news-story/f75ba212953a7a47304a7c1846faebdb [data dostępu: 21.06.2019]

[5] L. L. Lim, The sex sector: The Economic and Social Bases of Prostitution in Southeast Asia, Genewa, 1998.

[6] http://www.pravdareport.com/society/84991-child_prostitution/ [data dostępu: 21.06.2019]

[7] http://english.pravda.ru/society/stories/11-10-2006/84991-child_prostitution-0 [data dostępu: 21.06.2019]

[8] A. Popławska, Wykorzystywanie małoletnich w prostytucji – charakterystyka i dynamika zjawiska ze szczególnym uwzględnieniem perspektywy polskiej, Warszawa, 2010.

[9] Tamże.

[10] Tamże.

[11] https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1503482,1,nieletnie-prostytutki.read?fbclid=IwAR2CQjU7lRuHlM4_e4ArrbaTU6RkCTTQtPxo3juKF37a83Bphq3QizeLr38 [data dostępu: 22.06.2019]

[12] Tamże.

[13] Tamże.

[14] Tamże.

Za: narodowcy.net (7 lipca 2019) | |Kornelia Walczak: Prostytucja wśród nieletnich

Skip to content