Aktualizacja strony została wstrzymana

Izraelska drużyna nie potrafi przegrać z honorem

Na swoim Twitterze nie napisała o przegranej, za to skrytykowała polskich kibiców.

 Nie potrafią przegrywać. Chyba rację mieli ci, którzy pisali, że mecz Polska-Izrael ma charakter polityczny. Przez kilkanaście godzin na twitterze należącym do Izraelskiej drużyny nic się nie działo. Jedyne, zostało napisane nieco ponad 2 godziny temu, to niechętny polskim kibicom komunikat:

„Przeciwstawiając się mniejszości, która próbowała gwizdać odmówiła izraelskiego hymnu narodowego, dziesiątki tysięcy fanów zareagowały brawami. Dziękujemy za inspirujące widowisko sportowe. Do zobaczenia w Jerozolimie!”.

To próbowała, czy gwizdała? Nie pamiętam, aby klaskało dziesiątki tysięcy fanów piłki. Mniejszość usytuowana blisko izraelskiego sektora, to nie większość. Powiem więcej, a obliczu szkalujących Polaków Izraelczyków, gwizdali za mało!

Skoro są tacy fair, dlaczego na Twitterze nie napisali o swoje przegranej? Czyżby nie potrafili uznać wyższości Polaków? Pewne zjada ich furia i własna wściekłość. Dlaczego robiąc dzień wcześniej zdjęcie pod pomnikiem Bohaterów Getta w Warszawie napisali, że było to robione pod pomnikiem „Powstania Warszawskiego”? Dlaczego Izrael wciąż zakłamuje rzeczywistość?  

Dlaczego kapitan drużyny Izraela formułuje wypowiedź, sugerującą udział Polaków w zagładzie, za którą zemstą miała być wygrana jego drużyny? Dlaczego argumentem Izraela jest podłość, oszczerstwo i kłamstwo, nawet w sporcie?

– Pochodzę z rodziny, która wie, co to zagłada. Jesteśmy świadomi przeszłości i będziemy starali się wygrać to spotkanie – stwierdził muzułmanim Bibras Natcho, piłkarz pochodzenia czerkieskiego. Prawdopodobnie jego rodzina wie co to zagłada z propagandowych filmów. To nie pierwsza wasza przegrana z polską drużyną.  

image

Romuald Kałwa

Za: neon24.pl (11.06.2019)

 


 

Lewicki: „Pogrom”? Po meczu z Izraelem

Najważniejszy jest wynik. Czy był to pogrom izraelskiej reprezentacji? Takim słowem określa się często przegraną w meczu piłki nożnej w stosunku gorszym niż 2:0, a w tym przypadku było aż 4:0, zatem jak najbardziej był to pogrom. Ale jednocześnie, używanie słowa „pogrom” dla określenia przegranej Izraela wydaje się niektórym niepoprawne, bo wiadomo, że ten termin był używany na określenie wydarzeń antysemickich w Imperium Rosyjskim w XIX wieku, a potem to słowo tak się upowszechniło, że zaczęto tak określać wszelkie wystąpienia antysemickie, gdziekolwiek miałyby one miejsce. Ale tu chodzi o mecz i lepiej zostawić te historyczne odniesienia i polityczne konteksty. Tygodnik „Polityka”, próbował twierdzić, że używanie słowa „pogrom” jest tu antysemityzmem, na co dostał odpowiedź, że jeśli tak, to i słowa „spalony” nie można by używać.

Z drugiej jednak strony trudno nie zauważać, że dla Polaków ten mecz był tak trochę podobny do słynnego meczu reprezentacji Polski z ZSRR w Chorzowie 20 października 1957 roku. Wtedy wygraną, tylko 2:1, traktowano w całej Polsce jako swego rodzaju emocjonalną rekompensatę za odczuwalną dominację ZSRR w stosunkach z Polską, choć po roku 1956 ta dominacja nie była już tak dokuczliwa, a przynajmniej dbano by nie rzucała się w oczy. Władze Izraela, opierając się na wsparciu z USA, traktowały ostatnio Polskę w sposób pogardliwy i wyzywający, szermując nieprawdziwymi oskarżeniami o udział Polaków w holokauście i stawiając wydumane żądania. Reprezentacja Izraela była w bojowym nastroju i jej kapitan deklarował przed meczem chęć zwycięstwa powołując się przy tym, zupełnie bez sensu, na świadomość pamięci holokaustu właśnie. Wynik jest jaki jest. I co teraz on powie? Zawiodły go umiejętności, czy świadomość pamięci?

Przed meczem zaistniał Jonny Daniels, który zakrzątnął się wokół organizacji upamiętnienia pierwszego strzelca bramki dla reprezentacji Polski, którym był w roku 1922 Józef Klotz, polski piłkarz pochodzenia żydowskiego I całkiem dobrze, że to się stało, choć okrągła rocznica tego wydarzenia dopiero za trzy lata. Wskazuje to, że ten antysemityzm w Polsce przedwojennej to nie taki całkiem był straszny, skoro Żydzi mieli swoje kluby piłkarskie i grali też w reprezentacji Polski.

No i jeszcze jedna taka ciekawostka, o której się dowiedziałem oglądając rosyjską telewizję. Kilka miesięcy temu, w programie „Wieczór z Władimirem Sołowiowem” wystąpił niemiecki politolog, pochodzenia żydowskiego, Aleksander Sosnowski. I tak przypadkiem stwierdził, że Robert Lewandowski jest „naszym polskim Żydem”, tak samo zresztą jak Mirosław Klose. Nie słyszałem by owi polscy piłkarze coś na ten temat sami mówili. Co do Lewandowskiego, to na pewno polskim Żydem jest jego agent, Pini Zahavi, który niedawno przyjął polskie obywatelstwo, a jego ojciec pochodził spod Kielc. Z kolei najbardziej skutecznym obecnie izraelskim piłkarzem jest Eran Zahawi, ale to zdaje się nie rodzina.

I takie to są polsko-żydowskie piłkarskie koneksje, które wyszły przy okazji tego meczu.

Stanisław Lewicki

Za: konserwatyzm.pl (11 czerwca 2019)

 


 

PZPN oskarżony o antysemityzm za relację z meczu Polska – Izrael

Wynik 4:0 dla Polski i „pogrom” w meczu z Izraelem to antysemityzm. Tak przynajmniej uważa redakcja tygodnika „Polityka”.

 W poniedziałek wieczorem na Stadionie Narodowym w Warszawie biało-czerwoni rozegrali swój kolejny mecz w eliminacjach do Euro 2020. Nasi piłkarze pokonali drużynę Izraela 4:0. To właśnie czwarta bramka stała się powodem do oskarżeń o antysemityzm. O co chodzi?

Mecz był relacjonowany na żywo na profilu PZPN „Łączy nas piłka” na Facebooku. Po bramce strzelonej przez Dawida Kądziora na fanpage’u pojawił się wpis: „GOOOOOOOL! To już jest pogrom! Prowadzimy z Izraelem 4:0!”.

Według tygodnika „Polityka” post był nacechowany antysemicko. Na swojej stronie internetowej gazeta przypomina o pogromach Żydów, przywołując m.in. wydarzenia w Jedwabnem i Kielcach.

– Proszę nie doszukiwać się tu żadnych kontekstów. W meczach często używa się słowa „pogrom”. Jeśli mielibyśmy takie podejście, to nie moglibyśmy używać w relacjach z meczów słowa „spalony” – powiedział „Polityce” rzecznik PZPN, Jakub Kwiatkowski.

Tygodnik zwraca uwagę, że na profilu „Łączy nas piłka” na FB znalazły się „liczne antysemickie wpisy”, takie jak: „Normalnie holokaust”, „To już jest pogrom LOL”, „No i rozstrzelali ich”.

za:dorzeczy.pl

Za: Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy – Oddział w Łodzi ()

 


 

Skip to content