Aktualizacja strony została wstrzymana

Kraków: oświadczenie kard. Stanisława Dziwisza w sprawie artykułu w „Newsweeku”

„Próby zniesławienia św. Jana Pawła II obrażają uczucia milionów osób na całym świecie, dla których św. Jan Paweł II był i jest niepodważalnym autorytetem i orędownikiem w rozmaitych sytuacjach życiowych” – stwierdza w specjalnym oświadczeniu kard. Stanisław Dziwisz. Hierarcha odnosi się do stwierdzeń zamieszczonych w artykule opublikowanym w ostatnim numerze tygodnika „Newsweek”.

Poniżej publikujemy pełną treść oświadczenie kard. Stanisława Dziwisza.

W związku z powtarzaniem w mediach nieprawdziwych informacji, które wprowadzają w błąd wiele osób, pragnę przypomnieć, że św. Jan Paweł II był pierwszym papieżem, który w sposób systemowy wprowadził ochronę dzieci i młodzieży w Kościele. O jego bezkompromisowej postawie w tej kwestii świadczą m.in. następujące fakty:

1. W 1993 r. św. Jan Paweł II skierował list do biskupów z USA, w którym napisał jednoznacznie: „Ewangeliczne słowo biada ma szczególne znaczenie, zwłaszcza, gdy Chrystus stosuje je wobec przypadków zgorszenia, a przede wszystkim wobec zgorszenia najmłodszych. Jak surowe są słowa Chrystusa, kiedy mówi o takim zgorszeniu i jak wielkie musi być to zło, skoro dla tego, który sieje zgorszenie, lepiej byłoby mieć wielki kamień młyński zawieszony na szyi i utonąć w głębinach morza (por. Mt 18,6)”.

2. W 1994 r. Papież wydał Indult dla Kościoła w Stanach Zjednoczonych, a dwa lata później rozszerzył go na Kościół w Irlandii. Miał on na celu wprowadzenie większej ochrony dzieci i młodzieży przed przestępstwem wykorzystywania.

3. W 2001 r. Ojciec Święty wprowadził w Kościele restrykcyjne normy prawne, które kolejni papieże uaktualniali. Przełomowe znaczenie miał dokument „Sacramentorum sanctitatis tutela” (O ochronie świętości sakramentów) oraz normy „O najcięższych przestępstwach”. Jan Paweł II podniósł wiek ochrony osób małoletnich do 18. roku życia. Ponadto zobowiązał każdego biskupa i wyższego przełożonego zakonnego do zgłaszania Kongregacji Nauki Wiary wszystkich przestępstw przeciw małoletnim.

4. W 2002 roku św. Jan Paweł II jednoznacznie podkreślił swoje stanowisko w tej sprawie: „Ludzie muszą wiedzieć, że w stanie kapłańskim i życiu zakonnym nie ma miejsca dla tych, którzy krzywdziliby nieletnich” (Przemówienie do biskupów amerykańskich, 23 kwietnia 2002 r.).

5. Za pontyfikatu i zgodnie z wolą św. Jana Pawła II Kongregacja Nauki Wiary rozpoczęła dochodzenie w sprawie oskarżeń dotyczących Maciela Delgollado, założyciela Legionistów Chrystusa. W grudniu 2004 roku wysłano ówczesnego promotora sprawiedliwości, a dziś arcybiskupa, Charlesa Sciclunę z jeszcze jednym prawnikiem do Meksyku i Stanów Zjednoczonych, by przeprowadzili dochodzenie. Zostało ono prowadzone po śmierci Jana Pawła II i dlatego na początku pontyfikatu Benedykta XVI mógł zapaść wyrok.

6. Oprócz tego należy zauważyć, że w celu zbadania życiorysu Jana Pawła II przesłuchano 122 świadków, w tym także niezwiązanych z Kościołem katolickim oraz sporządzono 2414 stron dokumentacji procesowej. Świętość Jana Pawła II potwierdziło swoim autorytetem dwóch papieży, beatyfikował go Benedykt XVI, a kanonizował Papież Franciszek. Stolica Apostolska, biorąc pod uwagę opinię komisji lekarzy, uznała dwa uzdrowienia za wstawiennictwem św. Jana Pawła II za niewytłumaczalne z medycznego punktu widzenia.

W związku z tym próby zniesławienia św. Jana Pawła II obrażają uczucia milionów osób na całym świecie, dla których św. Jan Paweł II był i jest niepodważalnym autorytetem i orędownikiem w rozmaitych sytuacjach życiowych, czego wyraz dają tysiącami świadectw o łaskach nieustannie otrzymywanych za jego wstawiennictwem.

Dziękuję Ojcu Świętemu Franciszkowi za to, że położył kres próbom zniesławienia Papieża Polaka mówiąc o tym, że nikt nie może wątpić w świętość Jana Pawła II.

+ Kard. Stanisław Dziwisz

Arcybiskup Senior Archidiecezji Krakowskiej

Kraków, 28 maja 2019 r.

KAI

TK

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2019-05-29)

 


 

KOMENTARZ BIBUŁY [Powtarzamy nasz wcześniejszy Komentarz, bo ludzie pokroju ks. Dziwisza lubią zapominać o niektórych faktach, a inne przeinaczać]:

Przypomnijmy, że Jan Paweł II publicznie wskazał na o. Maciela jako na „przewodnika, wzór dla młodych„. W 2004 roku Papież pogratulował o. Macielowi z okazji 60-lecia święceń kaplańskich za jego „ogromną, hojną i owocną kapłańską posługę„. I to miało miejsce w czasie gdy do Watykanu napływały przez kilkadziesiąt lat (!) monity, nawet drogami dyplomatycznymi, wskazujące na okropieństwa dokonywane przez ten „wzór dla młodych”. Tak, jakże święty Jan Paweł II podziękował zboczeńcowi i kryminaliście o. Marcielowi Maciel Degollado za jego „ogromną, hojną i owocną kapłańską posługę„, dokładnie w tym samym czasie gdy Kongregacja Nauki Wiary rozpoczęła dochodzenie w sprawie oskarżeń dotyczących założyciela Legionistów Chrystusa – czym teraz infantylnie broni się ks. Dziwisz. Trzeba albo nic nie wiedzieć aby wyrazić publicznie takie poparcie dla znanego na całym świecie (znanego wszystkim, z wyjątkiem Watykanu…) zboczeńca, albo wiedzieć i być cynicznym kłamcą. Kim zatem był Jan Paweł II? Nie wiedział nic – a więc był niekompetentnym administratorem nie potrafiącym przez kilkadziesiąt lat dobrać sobie lojalnych pracowników, albo wiedział i wprowadzał wiernych w błąd? Jedno i drugie dyskwalifikuje go już na pierwszym, wstępnym etapie rzetelnego procesu beatyfikacyjnego. Niestety, posoborowa poprawność polityczna sprawiła, że taki upośledzony proces doprowadził do upośledzonego rezultatu.

Podobnie wypowiadał się JP2 nazywając pedofila i perwerta, arcybiskupa McCarricka „drogim i wiernym przyjacielem” 

Oczywiście, te wszystkie fakty – zatajania, krycia, oszukiwania, manipulacji – nie zostały objęte badaniami, dochodzeniem i nie zostały ujęte w – pospiesznym, niepełnym i skandalicznym – procesie beatyfikacyjnym i kanonizacyjnym Jana Pawła II. Mamy więc pełniejszy obraz tego „wielkiego Polaka” („największego z rodu Słowian” – jak niektórzy ośmieszając się nazywają go…)  i tego posoborowego „wielkiego świętego”…

Niestety, ukazywania ewidentnych i licznych przypadków skandali seksualnych w szeregach kapłańskich podjęły się media świeckie, niektóre wręcz wrogie Kościołowi, widząc w tym łatwą drogę do walki z Kościołem. A temat został im podrzucony, po prostu podany na tacy przez hierarchię Kościoła, która przez lata myślała, że jednostkowe zbrodnie można, ot tak sobie zatajać, w imię „dobra wspólnego”. Przez dziesiątki lat władze Kościoła ignorowały te przypadki, zatajały, zamiatały pod dywan, zamykały usta ofiarom jakimiś symbolicznymi odszkodowaniami oraz szantażami, a degeneratów w sutannach przenosiły z parafii do parafii, zupełnie ignorując wymierzanie niezbędnych kar. Opisywaliśmy już ze 20 lat temu jak ten proces wyglądał w Stanach Zjednoczonych. Teraz przyszła pora na Polskę – i też o tym wtedy przestrzegaliśmy, bo problem wcale nie był wyizolowany dla Ameryki, lecz był uniwersalną konsekwencją rozprężenia dyscypliny obyczajów, które zapanowało w Kościele po Soborze Watykańskim II. Teraz zbierane są tego owoce. Kolejne śmierdzące i zepsute owoce Vaticanum II.

 

KOMENTARZ BIBUŁY [z roku 2011]: O skandalach u Legionistów Chrystusa, BIBUŁA pisała już prawie dziesięć lat temu, jako pierwsze medium w języku polskim omawiające realny problem tego zgromadzenia oraz innych skandali seksualnych w Kościele [zob. np. Kryzys w Kościele Powszechnym na przykładzie sytuacji w Stanach Zjednoczonych. Mini-analiza zagadnień homoseksualizmu – BIBUŁA, 2002.]

Przypomnijmy, że wobec ojca Marcial Maciel Degollado, założyciela zgromadzenia Legioniści Chrystusa (Legionaries of Christ – Legionarios de Cristo) od dawna utrzymywała się atmosfera pełna niejasności i już w 1956 roku miał on być odsunięty przez papieża Piusa XII od kierowniczych funkcji w założonym przez siebie Zgromadzeniu i wysłany do Hiszpanii, skąd jednak został w 1959 roku przywrócony przez Jana XXIII. Gdy przez lata nadsyłane do Watykanu informacje o nadużyciach seksualnych sięgających jeszcze połowy lat 40-tych, doprowadziły do kulminacyjnego momentu w 1998 roku, kardynał Józef Ratzinger miał rok później zatrzymać proces wyjaśniający. Miara przebrała się jednak w 2004 roku gdy do grupy ofiar dołączyło dodatkowych 100 osób twierdzących, że byli molestowani seksualnie jako nastoletni (najczęściej w wieku 10-16 lat) chłopcy. Ojciec Maciel zawsze zaprzeczał pomówieniom, mimo iż wielu prawników pracujących w imieniu Watykanu, twierdziło o bezspornych dowodach.

Przez wszystkie lata ojciec Maciel należał do duchownych najgoręcej aprobowanych przez papieża Jana Pawła II. Towarzyszył Papieżowi w jego wizytach w Meksyku w 1979, 1990 i 1993 roku. Właśnie w 1993 roku Jan Paweł II publicznie wskazał na o. Maciela jako na „przewodnika, wzór dla młodych”. Wcześniej był on trzykrotnie delegatem papieskim na synody biskupów, w 2002 roku osobiście witał Papieża w Meksyku, a w 2004 roku Papież pogratulował o. Macielowi z okazji 60-lecia święceń kaplańskich za jego „ogromną, hojną i owocną kapłańską posługę”.

Według komunikatu watykańskiego, Kongregacja Nauki Wiary otrzymała w 1998 roku informacje o zarzutach o nadużyciach seksualnych o. Maciela. Zarzuty obejmują kilkudziesięcioletni okres. Jakkolwiek pierwsze doniesienia o nadużyciach seksualnych ukazały się w prasie w 1997 roku, to kilka z ofiar twierdzi, że próbowalo skontaktować się z papieżem Janem Pawłem II już w roku 1978 i później w 1989, kiedy to wysłali pocztą dyplomatyczną listy, na które jednak nie otrzymali odpowiedzi.

Wobec naporu faktów, listów i monitów wysyłanych do Watykanu w sprawie nadużyć seksualnych dokonywanych przez o.Maciela, postawa Jana Pawła II jakby zupełnie nie zauważającego całej sprawy, każe sądzić, że mamy do czynienia z jedną z dwóch możliwych wyjaśnień: albo Papież czynił to z pełną świadomością celem np. zachowania tzw. jedności Kościoła, czyli poświęcał dla iluzorycznej wizji rozpadającego się Kościoła liczne ohydne czyny prominentnego lecz wpływowego duchownego, albo – co wydaje się bardziej prawdopodobne – Jego najbliższe otoczenie nie dopuszczało go do tych informacji. W tym przypadku nijaki „drogi Stasiu” miałby bardzo, bardzo wiele do wyjaśnienia i wytłumaczenia. Niestety, nie tylko w tej sprawie.

Założony przez o. Maciela w 1941 roku Legion Chrystusa jest jednym z najbardziej rozwijających się zgromadzeń Kościoła. Posiada 650 księży i dwa i pół tysiąca seminarzystów. W jego świeckich strukturach Regnum Christi skupionych jest na świecie 50-tysięcy wiernych. Od 2001 roku Zgromadzenie prowadzi stronę internetową, mającą za cel obronę dobrego imienia swego założyciela. Po kilku latach obrony i tłumaczeń, w końcu i na tej stronie przyznano się do „błędów” swojego założyciela.

Jego „dobrego imienia” bronili znani neokonserwatyści amerykańscy, jak William Donohue, przewodniczący Ligii Katolickiej; ojciec Richard John Neuhaus (konwertyta z luteranizmu, założyciel pisma First Things, zresztą mocno propagowanego w Polsce); William Bennett (sprawujący kluczowe funkcje szefa różnych departamentów w administracji G.W.Busha), czy biograf Papieża Jana Pawła II – George Weigel.

Redakcja BIBUŁY

 


 

Skip to content