Aktualizacja strony została wstrzymana

Ksiądz profesor Guz: Polski katolicyzm jest nieśmiały i zdezorientowany

Kościół mało zainwestował w kwestię rozpoznania wrogich nurtów ideologicznych. Katolicyzm polski w obliczu tych wyzwań jest niepewny, nieśmiały, jakby zdezorientowany – powiedział ksiądz profesor Tadeusz Guz w radiowej rozmowie na temat obecnej kampanii wymierzonej w naszą świętą wiarę.

Filozof i teolog z KUL zaproponował słuchaczom Radia Wnet szeroką, historyczną perspektywę spojrzenia na najnowszą falę antykatolickich ataków. – Nauka chrześcijańska w sensie katolickim jest już od pięciu wieków – nie tylko w Europie, ale i na świecie – przedmiotem pierwszorzędnych ataków ze strony różnych ideologii – powiedział, wymieniając m.in. reformację, rewolucję francuską, przewroty komunistyczne XIX i XX wieku, rewolucję kapitalistyczną, obie wojny światowe, wreszcie neomarksizm szkoły frankfurckiej i ideologię gender. Wspólnym mianownikiem wszystkich tych nurtów jest wrogość wobec Pana Boga wyznawanego przez Kościół, a także wobec katolicyzmu.

– Mnie osobiście nie zaskakują procesy dokonujące się w Polsce, łącznie z tymi ostatnimi wydarzeniami, bluźnierstwami przeciwko Panu Bogu i Matce Najświętszej, także przeciwko Kościołowi – przyznał uczony.

W przekonaniu księdza profesora, to czy akty wrogości wobec naszej religii, jej najświętszych Osób i symboli będą coraz częstszym zjawiskiem, zależy od nas wszystkich.

– Czy Polacy naszych generacji – my, którzy dzisiaj żyjemy i tworzymy oblicze Polski, włączymy się w ten nurt antyboski i antykatolicki, który artykułuje się w tych ostatnich pięciu wiekach tymi ideologiami, które pozwoliłem sobie nadmienić? Nasi, polscy przeciwnicy Pana Boga, Matki Najświętszej czy struktur Kościoła katolickiego, oni nic nowego tutaj nie wnoszą do całej debaty, tylko wyrażają te wielkie negacje Boga, Kościoła i innych wartości – podkreślił ksiądz profesor Guz.

Filozof i teolog zwrócił uwagę, że zmierzenie się z ideologiami głoszonymi przez anty-teistów jest wielkim wyzwaniem dla nas. – Do tego abyśmy zrozumieli, o co właściwie chodzi w dziejach świata, niezbędna jest wręcz podstawowa, elementarna wiedza na temat tych głównych artykulacji ducha czasów ostatnich pięciu wieków – wskazał.

Kościół katolicki mało zainwestował w kwestię rozpoznania tych nurtów ideologicznych. Katolicyzm polski w obliczu tych wyzwań ideologicznych jest niepewny, nieśmiały, jakby zdezorientowany – ocenił duchowny.

Źródło:  Radio Wnet

RoM

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2019-05-08)

 


 

KOMENTARZ BIBUŁY: Ale dlaczego ten polski katolicyzm jest taki „niepewny, nieśmiały, jakby zdezorientowany„, co jest tego przyczyną, dlaczego polski katolik jest zabłąkany? Ano dlatego, że brakuje mu latarni, światła prawdy i niezmiennego nauczania Kościoła. Posoborowy Kościół zbłądził i oszukał wiernych, a tak naprawdę to zbłądzili przywódcy Kościoła, pastrze – wszyscy bez wyjątku posoborowi Papieże, z jakże świętym Janem Pawłem II na czele! – którzy wybrali drogę oddalającą od Tradycji i wiodącą ku przepaści.

Polski katolik mający jeszcze w sobie jakieś formy tradycjonalizmu, wyrażanego w niektórych liturgiach i zwyczajach, jakoś jeszcze wiezie tę polskość i nierozłącznie związaną z nią katolickość. Ale ten wóz toczy się po ślepym torze. A winni są tylko i wyłącznie pasterze Kościoła – tak w Polsce jak i na świecie. Lud najczęściej nie ma wyboru: chodzi do ohydnych kościołów, których architektura zaaprobowana została i wybrana przez modernistycznych biskupów, słucha przeraźliwej muzyki (także na antenie największego radia dla katolików – kłania się tutaj destrukcyjna rola stacji ojca Tadeusza), uczestniczy w parodiach Mszy, itd, itp.

Polski katolik jest słaby, pozbawiony prawdziwie katolickiej edukacji, zdezorientowany ekumenicznymi i międzyreligijnymi ruchami i „dialogami” płynącymi z samej góry Kościoła, na dodatek z bagażem komunistycznego barbazymu i z socjalistyczną mentalnością. Można nim manipulować – co czynią kolejni przywódcy polityczni. Można też takiego anemicznego katolika bałamucić i indoktrynować w duchu „nowej Ewangelizacji”.

Niektórzy nierozumnie powtarzają, że „jeszcze tylko Polska ostała się”, że „jesteśmy dla Europy ostatnią deską ratunku” i tem podobne bzdedy. Katolicyzm w Polsce umarł dawno, gdzieś na początku lat 1970. (dziwna zbieżność z wprowadzeniem Novus Ordo…) i od tego czasu tylko mury komunizmu opóźniły destrukcję tworząc swoistą enklawę folkloru, zmieszaną w kremówkowymi wizjami papieża Polaka, wtłaczającego Polskę w eurokołchoz. Teraz jest już po ludzku za późno aby polski katolicyzm był jakąś siłą napędową mogącą przeobrazić Europę. Bo bez zburzenia/przebudowy szkaradnych modernistycznych kościołów, bez bezwarunkowego powrotu do Tradycji i nieśmiertelnej Mszy Świętej Wszech czasów, bez całkowitego odrzucenia Novus Ordo i innych nowinek protestanckich, bez wyeliminowania fałszywych kultów i niektórych posoborowych „świętych” – bez tego wszystkiego będziemy tylko jakimś kolorytem i odcieniem na lucyferycznej mapie Nowej Religii.

 


 

Skip to content