Aktualizacja strony została wstrzymana

Franciszek za braterstwem i dialogiem z islamem – a przeciw prozelityzmowi

Podczas środowej audiencji generalnej w Watykanie Ojciec Święty omawiał swoją niedawną podróż do Maroka. Przekonywał również, że Bóg pragnie większego braterstwa między katolikami i muzułmanami.

Niektórzy mogą zapytać: – pytał Franciszek na Placu Świętego Piotra. W środę papież tłumaczył też, że wraz „z muzułmanami jesteśmy potomkami tego samego ojca, Abrahama” oraz że „Bóg chce braterstwa między nami w szczególny sposób”. Właśnie braterstwo uznał za główny motyw pielgrzymki. 

Co ciekawe, kilka dni wcześniej papież odmówił przyjazdu do Hiszpanii ze względu na nieprzychylną politykę wobec imigrantów. Franciszek zastrzegł, że „chciałby odwiedzić Hiszpanię”, ale zrobi to, „gdy zapanuje pokój”.

Franciszek podziękował Bogu za podróż do marokańskiej stolicy Rabatu w dniach 30-31 marca. Określił ją mianem „kolejnego kroku na drodze dialogu i spotkania z naszymi muzułmańskimi braćmi i siostrami”. Przywołał pielgrzymki dwóch świętych: Franciszka z Asyżu i Jana Pawła II.

Osiemset lat temu Franciszek przyniósł przesłanie pokoju i braterstwa sułtanowi al-Malikowi al-Kamilowi, a w 1985 r. Papież Wojtyła złożył pamiętną wizytę w Maroku, przyjmując wcześniej w Watykanie muzułmańską głowę państwa: króla Hassana II – powiedział.

Pierwszego dnia pobytu w Maroku papież Franciszek podpisał „Apel do Jerozolimy” wraz z królem marokańskim Mohammedem VI. Autorzy tej deklaracji wyrażali pragnienie, by Jerozolima była „spokojnego miejsca spotkań dla trzech religii monoteistycznych”.

Papież w Maroku podkreślił również, że religie odgrywają zasadniczą rolę w „obronie godności ludzkiej i promowaniu pokoju, sprawiedliwości i troski o stworzenie, które jest naszym wspólnym domem”.

Papież odwiedził także instytut szkoleniowy dla imamów i przywódców muzułmańskich. Instytut „promuje islam, który szanuje inne religie i odrzuca przemoc oraz fundamentalizm” – podkreślił.

Franciszek pytając, „dlaczego Bóg dopuszcza tak wiele religii?” wyjaśnił, że „Bóg chciał na to zezwolić: teolodzy scholastyczni odnosili to do voluntas permissiva Boga. On chciał zezwolić na taką sytuację, że jest wiele religii; niektóre rodzą się z  kultury, ale zawsze zwrócone są ku niebu, patrzą na Boga. Tego, czego pragnie Bóg, to braterstwa między nami i w szczególny sposób – oto powód mojej wizyty – z naszymi braćmi, synami Abrahama takimi jak my, z muzułmanami. Nie możemy bać się różnic: Bóg na nie zezwolił. Musimy bać się, jeśli nie będziemy pracować w braterstwie, aby iść razem przez życie.”

Komentarz o „voluntas permissiva” – jak tłumaczy portal „Crux”  to wyraźne odniesienie do kontrowersji, jakie wybuchły podczas podróży papieża w lutym do Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Franciszek i Wielki Imam Uniwersytetu Al Ahzar, Ahmed al-Tajjib, podpisali wspólną deklarację na rzecz pokoju, w której stwierdzono: „pluralizm i różnorodność religii, koloru, płci, rasy i języka są wyrazem mądrej Woli Boga, poprzez którą stworzył On ludzkie istoty”.

To często krytykowane zdanie sugeruje, jakoby Bóg  chciał ,,pluralizmu religijnego”. Na audiencji papież już nie mówił, jakoby Bóg pragnął różnorodności religijnej, lecz jedynie, że ją dopuścił.

Papież przypomniał różne wydarzenia z podróży apostolskiej, zwłaszcza spotkanie z migrantami wyrażającymi, że znaleźli wspólnotę, która ich powitała, a przez to ich życie znowu stało się „ludzkie”.

„To jest klucz” – komentował Franciszek, apelując o wdrożenie porozumienia oenzetowskiego Global Compact na rzecz bezpiecznej, uporządkowanej i regularnej migracji. Zostało ono przyjęte przez większość państw członkowskich ONZ na konferencji w Maroku w grudniu ub. roku.

W niedzielę papież apelował do wiernych w Maroku, aby nie nawracali muzułmanów w tym kraju, przypominając słowa Benedykta XVI, że Kościół nie rozwija się poprzez prozelityzm, ale przyciąganie.

Komentarze, które padły podczas spotkania z kapłanami i zakonnikami w katedrze w Rabacie, wywołały poruszenie wśród wiernych, widoczne w mediach społecznościowych.

Oznacza to, drodzy przyjaciele – mówił Franciszek – że nasza misja jako ludzi ochrzczonych, jako kapłanów, jako osób konsekrowanych, nie jest określona szczególnie przez liczbę lub ilość zajmowanej przestrzeni, lecz przez zdolność do zrodzenia i pobudzania zmiany, zdziwienia i współczucia; od sposobu, w jaki żyjemy jako uczniowie Jezusa, pośród tych, z którymi dzielimy życie codziennie, radości, smutki, cierpienia i nadzieje – dodał odwołując się do konstytucji „Gaudium et spes” Soboru Watykańskiego II.

Innymi słowy, drogi misji nie wiodą przez prozelityzm. Bardzo proszę, nie wiodą przez prozelityzm! – podkreślił papież. – Wspomnijmy Benedykta XVI (mówiącego, że) <Kościół rośnie nie przez prozelityzm, ale przez zachwycenie, przez świadectwo> – dodał.

Nie wiodą przez prozelityzm, który zawsze prowadzi w ślepą uliczkę, ale przez nasz sposób bycia z Jezusem i z innymi ludźmi. Zatem problemem nie jest niewielka liczba, lecz bycie bez znaczenia, stanie się solą, która nie ma już smaku Ewangelii – tu tkwi problem! – lub światłem, które już niczego nie oświeca – dodał Franciszek.

Ojciec Święty nie wzywał do tradycyjnie pojętego nawracania czy ewangelizacji.

Myślę, że rodzi się niepokój, gdy my, chrześcijanie, dręczymy się myślą, iż możemy być znaczącymi jedynie wówczas, gdy jesteśmy masą i jeśli zajmujemy wszystkie przestrzenie. Dobrze wiecie, że życie rozgrywa się dzięki posiadaniu zdolności do bycia zaczynem – mówił Franciszek.

Bycie chrześcijaninem nie polega bowiem na przystawaniu do jakiejś doktryny, świątyni czy też grupy etnicznej. Bycie chrześcijaninem to spotkanie, spotkanie z Jezusem Chrystusem – podkreślił Franciszek.

Podkreślił, że chrześcijanami staliśmy się dzięki spotkaniu z Chrystusem i Jego miłości, a nie dzięki prozelityzmowi. – Bycie chrześcijaninem oznacza świadomość, że nam przebaczono, świadomość, że jesteśmy zachęceni do czynienia tak, jak Bóg uczynił wobec nas, gdyż „po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali” (J 13,35) – komentował papież, przywołując słowa Pawła VI o potrzebie dialogu Kościoła ze społeczeństwem, w którym żyje.

Franciszek przekonywał, że wierność Panu i Nauczycielowi wymaga „wejścia w dialog”. Podkreślał, że owego „wejścia w dialog” wymaga „wierność Panu i Nauczycielowi, który od samego początku pobudzony miłością, chciał nawiązać dialog jako przyjaciel i zaprosić nas do udziału w Jego przyjaźni (por. II SOBÓR WATYKAŃSKI, Konst. Dogm. Dei Verbum, 2)”.

Ten dialog zbawienia i przyjaźni ze  światem pozwoli na „nadejście braterstwa, które ma swoje głębokie źródło nie w nas, ale w Ojcostwie Boga” – przekonywał papież.

Franciszek apelował o „ludzkie braterstwo” i polecił duchownym modlić się za powierzony im lud w konkretnym miejscu.

Niech wasze miłosierdzie zawsze będzie czynne i staje się w ten sposób drogą komunii między chrześcijanami wszystkich wyznań obecnych w Maroku: ekumenizmem miłosierdzia – mówił. – Niech będzie także drogą dialogu i współpracy z naszymi muzułmańskimi braćmi i siostrami oraz ze wszystkimi ludźmi dobrej woli – dodał.

Papież nawoływał do miłosierdzia i pracy na rzecz „kultury spotkania”. Przekonywał, by stało się ono drogą pozwalającą zranionym, doświadczonym i wykluczonym stać się członkami rodziny ludzkiej. Wzywał także do służby pokojowi, sprawiedliwości, a także ochronie osób pokrzywdzonych, starych, niepełnosprawnych i cierpiących z powodu ucisku.

Źródła: v2.vatican.va. / cruxnow.com. / ncregister.com

AS

 


 

Za: PoloniaChristiana - pch24.pl (2019-04-05) | https://www.pch24.pl/franciszek-za-braterstwem-i-dialogiem-z-islamem---a-przeciw-prozelityzmowi,67334,i.html

Skip to content