Aktualizacja strony została wstrzymana

Katarzyna TS: Trzęsizadki czy garnkoskroby? PiS i roszczenia żydowskie

Minister Czaputowicz ogłasza, że ustawa 447 nie jest dla Polski żadnym zagrożeniem; Prokuratura Krajowa blokuje wznowienie ekshumacji w Jedwabnem; minister Gliński twierdzi, że ekshumacji nie można zrobić, bo Amerykanie wycofają swoje wojska z Polski; minister Gowin przyznaje dotację na pismo „Zagłada Żydów” wydawane przez ekipę Engelking i Grabowskiego; marszałek Kuchciński odmawia zgody na konferencję w Sejmie dotyczącą ustawy 447. Tak wyglądają „sukcesy” PiS w ostatnich tygodniach. Dodajmy do tego „sukces” Adama Andruszkiewicza, który otrzymał posadę w Ministerstwie Cyfryzacji, żeby walczyć z cenzurą w Internecie. Efekt wygląda następująco: YouTube zablokował transmisję telewizji wRealu24 z protestu amerykańskiej Polonii przeciwko ustawie 447. I co? I nic. Andruszkiewicz nie raczył nawet zamieścić wyrazów oburzenia na Twitterze. Taki z niego wojownik o wolność słowa.

Spójrzmy na realia. Sytuacja wygląda tak: relacje polsko-żydowskie to wrzód, który nabrzmiewa z każdym dniem, a politycy PiS wmawiają Polakom, że nic się nie dzieje. Tych, którzy ostrzegają, że jednak dzieje się źle, a chowanie głowy w piasek jest błędem, nazywa się antysemitami i ruskimi trollami. Dlaczego PiS z takim uporem wprowadza w błąd opinię publiczną i udaje, że problem żydowskich roszczeń nie istnieje? Dlaczego jednocześnie futruje pieniędzmi szkalujących Polskę „naukowców” z Centrum Badań nad Zagładą Żydów? Czy to strach przed reprymendą od Amerykanów stojących murem za żydowskim „sojusznikiem naszego sojusznika”, czy nadzieja, że jak Żydzi nas złupią, to PiS dostanie do wylizania ganek z kradzionymi powidłami? Czy PiS to trzęsizadki czy garnkoskroby?

Mam już serdecznie dosyć wysłuchiwania argumentów, że musimy popierać PiS za wszelką cenę, bo jak nie będziemy popierać PiS, to wygra PO i będzie katastrofa. Owszem, gdyby wygrała PO i jej przystawki, to byłaby katastrofa. Ale katastrofa będzie też wtedy, jeśli swoim działaniem PiS doprowadzi do ograbienia Polski przez żydowskich szantażystów. A niestety do tego to wszystko zmierza.

Jedynym batem na polityków jest wizja utraty władzy. Dlatego wmawia się Polakom, że PiS nie może utracić władzy, bo wtedy Polska przepadnie z kretesem. Wmawia się Polakom, że w starciu gigantów, czyli PO i PiS, nie ma już miejsca na żadne inne opcje polityczne. Mamy uwierzyć, że walka PO-PiS to starcie zdrajców Polski z jej obrońcami. Wizja powrotu PO do władzy ma nas sparaliżować i nakłonić do popierania PiS za wszelką cenę. Ale patrząc na to, co robi PiS, obawiam się, że „obrońcy Polski” robią Polaków w balona. I nie chodzi tylko o Jedwabne i roszczenia żydowskie. Chodzi też o inne grzechy PiS, takie jak powrót do prowiatrakowej polityki PO-PSL, zawłaszczenie Marszu Niepodległości, ściganie „faszystów” i zero reakcji na propagowanie komunizmu przez różnej maści „demokratów”, niezrealizowany program „Cela+”, niewypowiedziana genderowa Konwencja Stambulska, tęczowy Guział jako kandydat Patryka Jakiego na wiceprezydenta Warszawy, futrowanie pieniędzmi Muzeum POLIN i Centrum Badań nad Zagładą Żydów. I jeszcze jedna rzecz, która daje wiele do myślenia, czyli coraz większy atak na środowiska narodowe wskazujące, że PiS prowadzi politykę zgubną dla Polski. Ta oczywista konstatacja wywołuje wściekłość i zmasowane ataki żelaznego elektoratu PiS na tych, którzy w 2015 roku głosowali na PiS wierząc w deklarację o „wstawaniu z kolan”, a dziś widzą, że zostali oszukani. Jeśli plucie i wyzwiska ma być metodą na zdobycie ich głosów gwarantujących drugą kadencję samodzielnej większości PiS, to jest to metoda wielce osobliwa. Za to, że śmiałam skrytykować PiS za niedotrzymywanie obietnic wyborczych, zostałam już tyle razy zmieszana z błotem przez PiS-pelikany, że musiałabym być masochistką, aby po raz kolejny zagłosować na tę partię. Masochistką nie jestem, więc żadne opowieści o konieczności głosowania na „obrońców Polski” już mnie do tego nie nakłonią. Myślę, że takich osób jest wiele i myślę, że drugiej kadencji samodzielnych rządów PiS już nie będzie. Pożyjemy, zobaczymy.

Wróćmy jeszcze do kwestii ekshumacji w Jedwabnem i zaklinania rzeczywistości w sprawie ustawy 447. Od PiS-pelikanów słyszę, że czas na ekshumację jest teraz niefortunny, bo byłaby awantura, a co do ustawy 447, to prawdziwy patriota powinien ją ignorować i udawać, że nie ma sprawy. Zadam zatem pytanie następujące: kiedy będzie właściwy czas na wznowienie ekshumacji? Przecież oczywisty jest, że Żydzi będą się w tej kwestii awanturować zawsze. Hagada o Jedwabnem jest bowiem jednym z filarów żydowskiego szczucia na Polskę, które już doprowadziło do zniszczenia naszego wizerunku w oczach opinii światowej. Celem tej operacji jest przerobienie Polaków z ofiar II wojny światowej na oprawców, czyli propagandowe uzasadnienie grabieży Polski przez Żydów na ponad 300 miliardów dolarów. To jest tak oczywiste, że trzeba być ślepym, głuchym i pozbawionym wyobraźni, aby tego nie dostrzec. Gdy więc słyszę, że ekshumację będzie można zrobić dopiero wtedy, gdy Żydzi się uspokoją, to informuję wszystkich „mądrali”, którzy tak twierdzą, że Żydzi się nie uspokoją. Wprost przeciwnie – ataki na Polskę będą się nasilać i nie zmienią tego śpioszki z napisem „Polin” rozdawane Żydom przez ambasadora RP w Izraelu Marka Magierowskiego. Czy gdyby na ambasadora Magierowskiego napadł bandyta w ciemnym zaułku i chciał mu ukraść portfel, to ambasador wręczyłby mu śpioszki z nadzieją, że odwiedzie bandytę od grabieży? To jest absurd i ręce opadają, gdy widzi się coś takiego. Ale tak wygląda polityka PiS wobec Żydów, a Polakom wmawia się, że tak trzeba, bo inaczej Amerykanie rzucą nas na pożarcie Rosjanom. Sensu w tym nie ma za grosz, ale – wicie, rozumicie – ufajcie, bo jak nie, to jesteście ruskimi trollami.

Wracam zatem do tytułowego pytania: czy PiS to trzęsizadki, czy garnkoskroby? A może zadufane w sobie mądrale, którym wydaje się, że wszystkie rozumy zjedli? Niestety, cała ich mądrość sprowadza się do tego, że zaprzeczają realiom i szaleją z oburzenia, gdy im się to wytknie. W ten sposób nie da się obronić Polski, a dalsze zaklinanie rzeczywistości w nadziei, że Żydzi nam odpuszczą, jest nieodpowiedzialne i infantylne. Niniejszym informuje PiS, że coraz więcej Polaków to dostrzega.

PO utraciło władzę, chociaż politycy tej partii myśleli, że nie mają z kim przegrać. Teraz tak samo myślą politycy PiS. Przypomnę zatem stare porzekadło: myślał indyk o niedzieli, a w sobotę łeb ucięli. Niech PiS o tym pamięta, bo obecnie jest na etapie wiary we własną propagandę. A na tym nie da się daleko ujechać.

Katarzyna TS

Jeśli podobają się Państwu moje felietony i chcielibyście wesprzeć moją działalność publicystyczną, możecie to zrobić dokonując przelewu na poniższe konto PayPal. Będzie to dla mnie nie tylko wsparcie w wymiarze finansowym, ale również sygnał, że to, co robię, jest dla Państwa ważne i godne uwagi. Z góry dziękuję. Katarzyna Treter-Sierpińska https://www.paypal.me/katarzynats

Przeczytaj też: Katarzyna TS: Świat wg Bodnara – hołubić przestępców, wsadzać niewinnych

Za: wprawo.pl (Kwi 1, 2019) | https://wprawo.pl/2019/04/01/katarzyna-ts-trzesizadki-czy-garnkoskroby-pis-i-roszczenia-zydowskie/

Skip to content