Aktualizacja strony została wstrzymana

Wiceminister kultury: ponad połowa ukraińskich miejsc pamięci w Polsce powstała nielegalnie

Ponad połowa ze 123 ukraińskich miejsc pamięci w Polsce powstała bez stosownych zezwoleń i uzgodnień lokalizacyjnych – poinformował wiceminister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Jarosław Sellin.

Według Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, ponad połowa ukraińskich miejsc pamięci w Polsce powstała bez odpowiednich zezwoleń. Pisze o tym w środowym wydaniu na pierwszej stronie „Nasz Dziennik”, w artykule „Nielegalne pomniki”. „ND” powołuje się na dane, które podczas posiedzenia sejmowej komisji mniejszości narodowych przedstawił wiceminister kultury Jarosław Sellin, w dniu 19 lutego br. Nagranie z posiedzenia tej komisji jest dostępne na stronie Sejmu RP.

Jak poinformował Sellin, na terytorium Polski znajdują się 123 ukraińskie miejsca pamięci, co dotyczy zarówno mogił, w tym pojedynczych kwater i grobów zbiorowych, jak i upamiętnienia osób narodowości ukraińskiej. Wiceminister dodał, że ponad połowa z nich, około 70, „powstało bez stosownych zezwoleń i uzgodnień lokalizacyjnych”.

– Spoczywają w tych miejscach polegli w wyniku działań wojennych członkowie organizacji OUN-UPA, Armii Ukraińskiej Republiki Ludowej i Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej z okresu 1918-1921, ale również ofiary cywilne, które poniosły śmierć w wyniku akcji Wisła – powiedział Sellin.

Jak wyjaśniał wiceminister, ukraińskie miejsca pamięci znajdują się w 80 miejscowościach w Polsce, z czego najwięcej z nich (50) jest na Podkarpaciu, a w dalszej kolejności w Lubelskiem (21), w Małopolsce (4).

Zaznaczył, że państwo polskie nie ma możliwości sprawowania opieki nad pomnikami wzniesionymi na terenie naszego kraju nielegalnie, ponieważ od czasu podpisania stosownej umowy w 1994 roku, żadna ze stron nie sporządziła odpowiedniego wykazu miejsc pamięci i spoczynku. Obecnie opieką państwową objęte są wyłącznie obiekty wpisane do ewidencji grobów i cmentarzy wojennych.

Wśród „najbardziej dyskutowanych miejsc” w ciągu ostatnich paru lat przedstawiciel resortu kultury wymienił m.in. korespondencję ws. grobów żołnierzy URL w Łańcucie (na wniosek ambasadora Ukrainy odnośnie liczby pochowanych i inskrypcji dotyczącej atamana Symona Petlury), symbolicznego grobu Petlury w Warszawie, a także „sprawy problemowe”.

– W związku z powtarzającymi się aktami wandalizmu ukraińskich miejsc pamięci, MKiDN skierował w 2017 roku okólnik do wojewodów, prosząc o niezwłoczne informowanie o tego typu zdarzeniach (…) a także podjęcie działań mających na celu usunięcie skutków aktów wandalizmu, ujecie i osądzenie sprawców i podjęcie czynności zmierzającym do uniknięcia tego rodzaju zdarzeń w przyszłości – mówił wiceminister Sellin. Dodał, że dokument zawierał też prośbę do władz samorządowych „przeprowadzających bądź planujących demontaż upamiętnień ukraińskich wzniesionych nielegalnie, o realizację takich przedsięwzięć w sposób godny, bezpieczny, uporządkowany, przez wykwalifikowanych wykonawców, z poszanowaniem państwowych i religijnych symboli i po uprzednim poinformowaniu ministra kultury i właściwego terytorialnie wojewody”.

Wiceminister mówił, że najwięcej problemów dotyczyło m.in. wzniesionego nielegalnie na wzgórzu Monastyrz pomnika poległych członków UPA (później de facto zalegalizowany). Po interwencji ambasadora Ukrainy w MKiDN w 2018 roku polecono wojewodzie podkarpackiemu wpisanie tego obiektu do ewidencji grobów i cmentarzy wojennych. – Wojewoda odmówił dokonania tego wpisu, argumentując swoją decyzję negatywną opinią rzeszowskiego oddziału IPN – wyjaśnił Sellin. Mówił też m.in. o nielegalnie wzniesionych obiektach w Radrużu, w Werchratej czy w Hruszowicach. Odnośnie tego ostatniego stwierdził, że został on zdemontowany zgodnie z prawem, choć „doprowadziło to do napięcia polsko-ukraińskiego” na szczeblu państwowym, w związku z czym ukraiński IPN oraz międzyresortowa komisja ds. upamiętnień ogłosiły moratorium na prowadzenie przez stronę polską poszukiwań i ekshumacji szczątków ofiar polskich na Ukrainie.

– Strona ukraińska po prostu uzależniła rozwiązanie kwestii polskich upamiętnień na terenie Ukrainy od uzyskania pozytywnych decyzji strony polskiej ws. własnych postulatów, m.in. w sprawie tychże Hruszowic – mówił Sellin. Dodał, że ukraiński IPN nie zgodził się z wynikami badań strony polskiej na miejscu rozebranego upamiętnienia UPA w Hruszowicach, które wykazały,że nie ma tam żadnych grobów upowców.

W swoim artykule „Nasz Dziennik” zaznacza, że podczas rozmów związanych z wycofaniem zakazu polskich prac poszukiwawczo-ekshumacyjnych Ukrainie, postawiono warunek legalizacji wszystkich upamiętnień ukraińskich w Polsce, bez żadnej weryfikacji. IPN nie może się na to zgodzić.

Rok temu w raporcie z działalności za 2017 rok, ukraiński IPN stwierdził, że na 323 polskich miejsc pamięci na Ukrainie bez zezwoleń postawiono 166. Wcześniej w listopadzie 2017 roku Swiatosław Szeremeta, ukraiński urzędnik odpowiadający za sprawy upamiętnień historycznych, stwierdził że cmentarz polskich ofiar NKWD w Bykowni na Ukrainie powstał nielegalnie. W grudniu z kolei Wjatrowycz oświadczył, że pomnik Polaków pomordowanych przez Ukraińców w Hucie Pieniackiej jest nielegalny w świetle ukraińskiego prawa.

Naszdziennik.pl / sejm.gov.pl / Kresy.pl

Za: Kresy.pl (27 lutego 2019) | https://kresy.pl/wydarzenia/wiceminister-kultury-ponad-polowa-ukrainskich-miejsc-pamieci-w-polsce-powstala-nielegalnie/

Skip to content