Aktualizacja strony została wstrzymana

Niemcy: W 10 lat wydali 500 mld € na energetykę odnawialną. Efekt? Redukcja emisji bliska zeru i 50% wzrost kosztów energii

[Oczywiście autorzy „zapominają” powiedzieć, że CO2 jest gazem potrzebnym, nie „szkodliwym”, że cały humbug o”katastrofie efektu cieplarnianego” to szkodliwa bzdura MD]

Wyliczenia ekspertów nie pozostawiają wątpliwości – w ciągu ostatniej dekady Niemcy wydali ok. 500 miliardów euro na odnawialne źródła energii. Efekty wpompowania tak gigantycznych środków okazały się być jednak mizerne. Redukcja niemieckich emisji CO2 była w tym okresie bliska zeru, a równocześnie koszty produkcji energii elektrycznej wzrosły niemal 50 proc.! Co więcej – rząd w Berlinie musiał oficjalnie przyznać, iż nie uda mu się osiągnąć celów polityki klimatycznej, a Niemcy pozostaną „krajem węgla brunatnego”.

 Wyniki jakie osiągnął nasz zachodni sąsiad w zakresie tzw. polityki klimatycznej, po tym jak zainwestowano tam olbrzymie środki finansowe na rzecz rozwoju energetyki odnawialnej, każą poddać w wątpliwość sens takiego modelu rozwoju. Zdaniem Mike’a Shellenbergera z organizacji „Environmental Progress”, Niemcy w ciągu ostatnich dziesięciu lat wydali na energetykę odnawialną aż 580 mld dolarów (ok. 500 mld euro). Gigantyczne wydatki nie szły jednak w parze z redukcją emisji gazów cieplarnianych (CO2). Okazuje się bowiem, że poziom redukcji z ostatniej dekady był bliski zeru.

Wydanie ok. 500 mld euro na energetykę odnawialną miało jednak swoje konsekwencje w innych obszarach. Przede wszystkim wzrosły ceny produkcji energii elektrycznej. Zdaniem Shellenbergera w ciągu ostatniej dekady niemieckie rachunki za prąd urosły o 50 proc. W efekcie energia elektryczna dostarczana dla niemieckich gospodarstw domowych jest dziś blisko dwukrotnie droższa od ceny energii dostarczanej dla francuskich gospodarstw domowych. 
Równie istotny jest fakt, iż nie tak dawno (czerwiec 2018 r.) rząd w Berlinie oficjalnie poinformował, że nie zdoła dotrzymać celów klimatycznych na 2020 rok. Niemcy pozostaną także jeszcze przez wiele lat „krajem węgla brunatnego”, bowiem kluczowe znaczenie przy produkcji energii elektrycznej za Odrą nadal będą odgrywały elektrownie opalane tym surowcem. W tym kontekście nie powinny nas dziwić informacje publikowane przez Europejską Agencję Środowiska, która stwierdziła, że na 30 największych elektrowni węglowych zlokalizowanych na terenie UE, emitujących do atmosfery najwięcej CO2, aż 1/3 siłowni jest zlokalizowana na terytorium Niemiec (w tym aż 7 znajduje się w pierwszej „dziesiątce”). 

Nie mam wątpliwości, że wrzucenie olbrzymich pieniędzy w energetykę odnawialną i nie osiągnięcie głównego celu, dla którego to finansowe poświęcenie zostało podjęte, może być frustrujące i powodować poważne napięcia polityczne. Ponadto daje zły przykład innym, biedniejszym państwom, które widząc, że światowy lider energetyki odnawialnej nie bardzo radzi sobie z podjętymi zobowiązaniami w zakresie polityki klimatycznej, ponosząc przy tym gigantyczne koszty.

Źródło: Mike Shellenberger (Twitter.com)
Źródło: The Only Green New Deals That Have Ever Worked Were Done With Nuclear, Not Renewables (Forbes.com)
Źródło: Germany’s Failed Climate Goals. A Wake-Up Call for Governments Everywhere (Bloomberg.com)
Źródło: Trends and projections in the EU ETS in 2018 (EEA.europa.eu)

http://niewygodne.info.pl/artykul9/04735-Wielkie-koszty-i-zerowe-efekty-polityki-CO2.htm 14.02.2019 r.

Za: Strona prof. Mirosława Dakowskiego (16.02.2019)

 


 

Skip to content