Aktualizacja strony została wstrzymana

Rolą Bractwa Św. Piusa X jest nieustawanie w miłości do Kościoła

Przy okazji odbywającego się w Paryżu XIV Międzynarodowego Sympozjum Teologicznego „Courrier de Rome” poświęconego pontyfikatowi papieża Franciszka, ks. Dawid Pagliarani FSSPX, przełożony generalny Bractwa Św. Piusa X, który wygłosił na tym sympozjum prelekcję pt. Kościół – mistyczne Ciało Chrystusa czy adaptacja do świata?, udzielił wywiadu portalowi fsspx.news.

Ks. Dawid Paliaragni FSSPX, przełożony generalny Bractwa Kapłańskiego Św. Piusa X

Czy pontyfikat papieża Franciszka stanowi kontynuację pontyfikatów papieży po II Soborze Watykańskim?

To pytanie pojawia się obecnie zarówno w środowiskach tradycyjnych, jak i poza nimi. Obecny papież ma oczywiście bardzo specyficzną osobowość, sposób komunikowania i wyrażania się, które rzeczywiście stanowią nowość, nawet w odniesieniu do papieży okresu posoborowego – i to trzeba przyznać. Ale jednocześnie mamy też ciągłość z tym, co było wcześniej. Sobór zainicjował proces – który nadal biegnie – sposób myślenia, myślenia na nowo o wierze i o Kościele we wszystkich aspektach jego działalności; proces, który wciąż postępuje. Pod tym względem mamy zarówno papieży bardziej zachowawczych, używających bardziej tradycyjnego języka, oraz mamy takich papieży jak papież Franciszek, którzy wyrażają się w sposób nieskrępowany, zgodnie ze swoją osobowością. Jednak niezależnie od języka i sposobu komunikacji chodzi o ten sam toczący się dalej proces. A więc sądzę, że tak: trzeba stwierdzić, że pewne elementy są właściwe dla samego pontyfikatu papieża Franciszka, do jego osobowości, jednakże całość doskonale wpisuje się w ciągłość z jego poprzednikami. Dlatego, według mego skromnego zdania, odwoływanie się np. do nauczania Jana Pawła II w celu równoważenia wypowiedzi papieża Franciszka jest czymś bezużytecznym i niezbyt logicznym.

Na czym polega ta ciągłość?

W sercu soborowego i posoborowego Magisterium tkwi skupienie się na człowieku. Chodzi zatem o samo pojęcie wiary, życie chrześcijańskie czy życie całego Kościoła, które jest głęboko personalistyczne. Ten tkwiący u podstaw personalizm powoduje różne skutki, które jednakże się nawzajem uzupełniają i wzajemnie tłumaczą. Np. u Jana Pawła II personalizm kładzie nacisk na zaangażowanie osoby, a więc pojawia się kwestia obowiązków moralnych, a Jan Paweł II przypomina – w personalistycznej perspektywie – różne zasady moralne. U papieża Franciszka ten sam sposób, jeśli można to tak ująć, postrzegania moralności doprowadza do innych skutków, które jednak są w ciągłości z tymi samymi zasadami, które leżą u podstaw [personalizmu].

Jaki związek widzi Ksiądz między nauczaniem papieża Franciszka a nowoczesnym światem?

Sądzę, że tu także mamy do czynienia z zasadą, która była obecna już w okresie soborowym i posoborowym, coraz wyraźniej ujawniającą się podczas pontyfikatu papieża Franciszka… Po pierwsze, co to znaczy nowoczesność? Nowoczesność oznacza konflikt między nadprzyrodzonym porządkiem duchowym a porządkiem doczesnym… Świeckość, duch laickości charakteryzujący rewolucję, charakteryzujący nowoczesność. Ten duch, ta sprzeczność, ta dychotomia charakteryzująca nowoczesność była już w pewnym stopniu przekroczona przez sobór – bowiem sobór chciał przezwyciężyć tę trudność – jednak z papieżem Franciszkiem dochodzimy do punktu, w którym sam Kościół dokonuje sakralizacji, że tak to ujmę, wielkich zagadnień, wielkich trosk, wielkich obaw właściwych dla świata laickiego (np. dla świata polityki). I stąd bierze się ta szczególna i, powiedziałbym, wręcz religijna troska o kwestie społeczne czy polityczne, takich jak np. migranci czy zanieczyszczenia środowiska, a podobne przykłady można by mnożyć. A więc paradoksalnie, wraz z obecnym pontyfikatem, dochodzimy, jeśli można tak powiedzieć, do „epifanii” (objawienia – przyp. tłum.) maritainowskiego chrześcijaństwa1.

To znaczy chrześcijaństwa humanistycznego?

Chrześcijaństwa humanistycznego, w którym mieszają się wielkie wartości Kościoła i wartości świata. A więc chodzi o wymiar, który jednocześnie jest głęboko laicki i głęboko religijny, przy czym jest to religijność, która jest poddana porządkowi doczesnemu. Mamy do czynienia z Kościołem, który nie naucza już świata prawd pochodzących z góry, prawd transcendentnych, ale mamy do czynienia z Kościołem, który wsłuchuje się w świat.

Jaka jest w tym kontekście rola Bractwa Św. Piusa X?

Rolą Bractwa Św. Piusa X jest nieustawanie w miłości do Kościoła; miłowanie Kościoła jeszcze bardziej, ponieważ Kościół jest okaleczony i cierpi z powodu obecnego stanu rzeczy. Rolą Bractwa jest nieustawanie w miłości do Kościoła, w modlitwie za Kościół, modlitwie o tryumf prawdy katolickiej, która jest prawdą Kościoła. Rolą Bractwa jest kontynuowanie służby Kościołowi poprzez piętnowanie – z miłością bliźniego, ale także w sposób wyraźny – owych błędów, które powodują cierpienie Kościoła.

Źródło

  1. Nawiązanie do Jakuba Maritaina (1882-1973), francuskiego filozofa nawróconego na chrześcijaństwo i w okresie międzywojennym biorącego zasłużony udział w odnowie tomistycznej. Po emigracji do USA Maritain stał się orędownikiem amerykańskiego modelu wolności religijnej i został ojcem współczesnego personalizmu. Brał udział w pracach II Soboru Watykańskiego i przyczynił się do błędnego nauczania deklaracji Dignitatis humanæ o wolności religijnej, sprzecznego z nauczaniem Magisterium Kościoła wyrażonym m.in. w encyklikach Mirari vos Grzegorza XVI, Quanta cura Piusa IX czy Libertas Leona XIII – przyp. tłum.

Za: Wiadomości Tradycji Katolickiej (29 stycznia 2019) | https://news.fsspx.pl/2019/01/rola-bractwa-sw-piusa-x-jest-nieustawanie-w-milosci-do-kosciola/

Skip to content