Aktualizacja strony została wstrzymana

Abp Dzięga: żaden kapłan nie może zabronić klękania do Komunii świętej

Mówi ci serce, że Komunia św. na kolanach, bo to przecież Chrystus Król, Pan? To klękaj! (…) Nikt ci nie zabroni. Nawet gdyby któryś z księży mówił „proszę wstać, bo u nas na stojąco”, masz prawo klęczeć. Nie lękaj się! – podkreślił abp Andrzej Dzięga, metropolita szczecińsko-kamieński.

W homilii wygłoszonej w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie – Łagiewnikach podczas uroczystości odnowienia Jubileuszowego Aktu Przyjęcia Jezusa Chrystusa za Króla i Pana, abp Andrzej Dzięga mówił m.in. o różnych charyzmatach w Kościele, mających ten sam cel – mieć Chrystusa w sercu i głosić Jego nauki, tak jak czynili to Apostołowie. Hierarcha nawiązał przy tej okazji do różnych form przyjmowania Komunii św.

Mówi ci serce, że Komunia św. na kolanach, bo to przecież Chrystus Król, Pan? To klękaj! Nikt ci nie zabroni. We wszystkich dokumentach Kościoła mówiących o Komunii św. na pierwszym miejscu jest wymieniana postawa – Komunia św. na kolanach i do ust. Ale też nie czekaj, że będzie to nakazywane. Bo my nie wiemy kto może klęknąć, a kto nawet z racji zdrowotnych nie może – mówił.

Jak dodał hierarcha nie należy czekać, że postawa klęcząca będzie nakazywana. – Ale ty jeśli możesz i chcesz, czujesz potrzebę serca – klękaj i przyjmuj. Nikt ci nie zabroni. Nawet gdyby któryś z księży mówił „proszę wstać, bo u nas na stojąco”, masz prawo klęczeć. Nie lękaj się! – podkreślił.

MA

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2018-12-28)

 


 

KOMENTARZ BIBUŁY: Łagiewniki, Jan Paweł II, charyzmatycy w Kościele, Vaticanum II… – gdyby nie było tych zjawisk nie byłoby problemu z dzisiejszym Kościołem i rozróżnieniem jak przyjmować Najświętszy Sakrament.

Ponadto, biskup Dzięga mówi: „Ale też nie czekaj, że będzie to nakazywane. Bo my nie wiemy kto może klęknąć, a kto nawet z racji zdrowotnych nie może.” Ale kiedyś podchodziło się pod balaski i klękało, a jeśli ktoś nie mógł uklęknąć przy balaskach (ze względów zdrowotnych) to i tak był to akt poddania się bowiem przyjmował Chrystusa w odpowienim miejscu i odpowiednich warunkach.

Jak wprowadzi się jedno zło – np. reorganizując wnętrze kościoła czy wprowadzając tzw. wyjątki liturgiczne, które z czasem przemieniają się w normę – to rodzi się kolejne, z niego wynikające. I tak bez końca. A później biskupi apelują (niektórzy w dobrej wierze), ale to i tak przestaje być spójne.

 


 

Skip to content