Aktualizacja strony została wstrzymana

NAUKA na Niedzielę I Adwentu

KAZANIA I PRZEMOWY PASTERSKIE DO LUDU WIEJSKIEGO

NAPISAŁ Ks. Karol Fischer
Proboszcz w Dobrzechowie
Kraków 1892

 

O Adwencie i Roratach. Upomnienie parafian, by długie zimowe wieczory przepędzali uczciwie i by zbliżający się rok nowy starali się o dobre sługi, względnie służby.

Dzisiejszą Niedzielą rozpoczynamy nowy rok kościelny. Rok kościelny jest to szereg uroczystości i świętych czasów ustanowionych na pamiątkę ważniejszych zdarzeń z dzieła naszego odkupienia lub dla uczczenia tajemnic wiary naszej, wreszcie dla uczczenia Świętych Pańskich. Rok kościelny zaczyna się od Adwentu. Dlatego pouczę was dzisiaj o Adwencie i Roratach, a następnie dam wam niektóre przestrogi duchowne, tyczące się zajęć doczesnych, gospodarskich, jakie was w tym czasie czekają.

I.

Adwent jest to słowo łacińskie, które na polskie znaczy tyle, co przyjście. Czas poprzedzający Boże Narodzenie nazywa się Adwentem czyli przyjściem dlatego, że jest ustanowiony na pamiątkę oczekiwania przyjścia Zbawiciela. Cztery Niedziele Adwentu oznaczają cztery tysiące lat, przez które po grzechu pierwszych rodziców czekał świat na Zbawiciela. W Adwencie Kościół św. Wzywa nas usilnie do pokuty, byśmy oczyściwszy nią serca, godnie obchodzili doroczną pamiątkę Bożego Narodzenia. Odpowiednio do tego celu dobrane są Ewangielie Niedziel Adwentowych; i tak Ewangelia dzisiejsza stawia nam przed oczy sąd ostateczny;  w Ewangieliach następnych trzech Niedziel patrzeć będziemy na umartwiony żywot św. Jana  Chrzciciela, tego ostatniego z Proroków i słuchać jego świadectwa, jakie dawał o Panu Jezusie i jego upomnień; gotujcie drogę Pańską, czyńcie proste ścieżki Jego (Łuk. 3, 4). Dlatego także nakazuje Kościół w niektóre dni Adwentu post; dlatego i nabożeństwo adwentowe jest pokutne, Jutrznia bez Te Deum laudamus, Msza bez Gloria, kolor szat kapłańskich przy tem nabożeństwie jest pokutny, fioletowy. Odprawia się jednak w Adwencie i radosne nabożeństwo, a tem są Roraty. Roraty jest to Msza św. O N.P.Maryi, jako o owej Niewieście w raju obiecanej, przez Patryarchów wyczekiwanej, przez Proroków przepowiedzianej, która przez Swego Syna miała zetrzeć głowę węża. Ta Msza nazywa się Roratami dlatego, że zaczyna się od słów łacińskich: Rorate coeli desuper i  t. d, które na polskie znaczą: spuście rosę niebiosa z wierzchu, a obłoki niech spuszczą z deszczem spawiedliwego, niech się otworzy ziemia a zrodzi Zbawiciela. Te słowa są zapisane u Izajasza Proroka (45, 8); temi słowami sprawiedliwi Starego Zakonu prosili o rychłe przyjście Messyasza. Roraty odprawia kapłan w kolorze białym jak Mszę o Maryi. Roraty odprawia się bardzo rano, kiedy jeszcze w kościele jest trochę ciemno. Te ciemności przypominają owe duchowe ciemności, w jakich pogrążonym był świat przez przyjściem Pan Jezusa. Na Roratach oprócz zwykłych świec pali się jedna ozdobna świeca w środku ołtarza: ta świeca oznacza nadzieję przyjścia Zbawiciela, jaka światu w Starym Zakonie wśród jego ciemności przyświecała, – lub też oznacza Maryę, tę piękną jutrzenkę, po której zaszło słońce sprawiedliwości, Jezus Chrystus. Na Roratach śpiewa się Lekcyę z Izajasza Proroka, w której jest to proroctwo: oto Panna pocznie i porodzi Syna i nazwią imię Jego Emmanuel (7, 14), t. j. Bóg z nami. Ewangielia zaś na Roratach jest o zwiastowaniu N. P. Maryi. Przez Oktawę Niepokal. Poczęcia N. P. Maryi zamiast Rorat odprawia się Msza św. o Niepokal. Poczęciu Maryi z tą samą na zewnątrz uroczystością, co Roraty. Także w dnie św. Andrzeja (jeżeli w Adwencie wypada) i św. Tomasza niema Rorat w ścisłem znaczeniu tego słowa, ale miasto nich odprawia się o tym samym czasie, o  jakim zwykle Roraty, Msza św. o tych śś. Apostołach w kolorze czerwonym. Wreszcie we wilię Bożego Narodzenia nie ma także Rorat w ścisłem znaczeniu tego słowa, tylko miasto nich o tej samej godzinie Msza św. o tejże wilii w kolorze fioletowym, zaczynająca się od słów: hodie scietis i t. d., które znaczą: dzisiaj dowiecie się, że przyjdzie Pan, a rano ujrzycie chwałę Jego. – Spodziewam się, że licznie będziecie uczęszczać na Roraty; wszak jest to jedno z ulubionych waszych nabożeństw.

II.

Wiecie tedy już, co to jest Adwent i co są Roraty, słowem, co będzie w tym czasie w kościele. Ale trzeba nam jeszcze przywieść sobie na pamięć, jakie zajęcia w domu i w ogóle po  za kościołem nas w tym czasie czekają, byśmy je dobrze i po Bożemu spełniali.

Jakież tedy gospodarskie zajęcia nas czekają w tym czasie zimowym? Teraz nie będziemy orali, ni siali, ani nie będzie teraz sianokosów, ani okopywania ziemniaków lub żniwa, ani nie będziemy potrzebowali się bronić od szkód polnych. Ziemia, nasza żywicielka, ułożyła się do snu zimowego i odpoczywa. Ale przecież jest niejedno do zrobienia przy domu i  gospodarstwie i teraz. We dnie jest młocka, rąbanie drzewa, przywóz drzewa, o ile się kto jeszcze w nie nie zaopatrzył, wiązanie siana i t. d. A dużo też ludzie robią wieczorami, bo wieczory długie. Dawniej nie tyle ludzie robili wieczorami, bo było trudno o światło; świece woskowe lub łojowe były tylko we dworach i u ludzi zamożnych; łuczywo dawało mało światła. Teraz Bóg dobry otworzył nam nowe skarby w ziemi, nafta tania; więc świecą ludzie lampy i pracują wieczorami. Najwięcej przędą, łuskają grochy, fasole, przebierają ziarna do siewu, wybierając z nich nasiona chwastów, by czyste ziarno posiać. A przy takiej robocie jest pogadanka. Podaganka taka jest czasem bardzo miłą, ale czasem może być i grzeszną. Dlatego upominam was, byście przy tych „prządkach” i innych wieczornych robotach nie prowadzili rozmów nieczystych i żartów brzydkich.

Pamiętajcie, że Pismo św. Mówi: nieczystość niechaj nie będzie ani pomienioną między wami, jako świętym przystoi (Ef. 5, 3). Pamiętajcie, że częste obcowanie z osobami innej płci jest zawsze i każdemu niebezpiecznem. Was, ojcowie i matki, gospodarze i gospodynie, napominam: uważajcie na waszych synów i wasze córki, waszych parobków i wasze dziewki służebne, żeby przy wieczornych robotach nie działo się nic zdrożnego, żeby nie przychodziło do zbytnich poufałości, żeby się nie pozawiązywały znajoości i stosunki niebezpieczne i grzeszne. Niedzielne wieczory najlepiej spędzać na dobrem czytaniu. Odczytujcie sobie Posłańca Serca Jezusowego i inne dobre książki i gazetki, wypożyczając je z czytelni parafialnej lub innych czytelni, stojących pod nadzorem Kościoła.

Jakież jeszcze inne w najbliższym czasie czeka nas gospodarskie zajęcie? Oto będziemy teraz szukali jedni sług, drudzy służb. Gospodarze i gospodynie myśleć będą o tem, jakieby sługi na nadchodzący nowy rok zgodzić, czy dać kolendę tym co są, czy szukać nowych. Słudzy i służebnice myśleć będę o tem, jaką służbę na nowy rok przyjąć, czy zostać tam, gdzie są, czy szukać innej służby. Dlatego obowiązkiem moim jest, dać wam dobrą naukę także co do szukania sług albo służby, bo sprawa ta jest bardzo ważną.

Otóż najprzód was, gospodarze i gospodynie, napominam, byście sobie szukali sług dobrych, trzeźwych, pobożnych, spokojnych i takich, któreby się nie stały w domach waszych powodem jakich grzechów albo wam, albo waszym dzieciom, albo innym sługom. Jeżeli ty, gospodarzu, masz córki dorosłe albo dorastające, a nie masz syna, któryby ci dopomagał i trzeba ci nająć parobka: szukajże takiego, by odeń nie groziło niebezpieczeństwo duszne twym córkom. Podobnie też, jeżeli masz syna dorosłego albo dorastającego, ale nie masz córki, któraby żonie twej dopomagała w kobiecem gospodarstwie i trzeba ci nająć dziewkę służebną; szukajże takiej, któraby nie była okazyą do grzechu twemu synowi. Jeżeli macie sługi dobre, które nikomu we waszym domu zgorszenia nie dają i okazyą do grzechu nie są, nie oddalajcie ich bez przyczyny, bo Pismo św. mówi: jeżeli masz sługę wiernego, niech ci będzie jako dusza twoja, jako brata tak go szanuj (Ekli. 33, 31).

A teraz was, słudzy i służebnice, upominam: szukajcie sobie takich służb,  takich miejsc, w którychbyście na grzech nie byli narażeni. Najsamprzód nie przyjmujcie niedozwolonej służby u niewiernych. U nas niema innych niewiernych tylko żydzi. Wiecie, że Kościół nie pozwala, by katolicy u nich służyli. Jeszcze, jeżeli kto służy u żyda tak, że nie jest z nim w jednym i tym samym domu, na jednym stole, n. p. jakiś żyd ma wieś albo folwark, otóż służą u niego katolicy do gospdarstwa, służy katolik za rządcę, ekonoma, leśniczego, mieszkają przytem w osobnych budynkach i są na swoim wikcie, na ordynaryi: na to jeszcze Kościół przez palce patrzy i milczy,  acz i tego nie pochwala. Ale służyć u żydów tak,  że się z nimi jada, z nimi sypia, z nimi jest się we dnie i w nocy pod jednym dachem, ba, co więcej, w jednej izbie, jak to sa niańki czyli piastunki albo takie sługi, które są do wszystkiego: to nie wolno. A dlaczegóż Kościół św. to zakazał? Bo się boi, by jego dzieci przez obcowanie z niewiernymi nie osłabły we wierze. Gdy się kto bardzo spoufali z niewiernymi, to mu się potem wydaje, że to wszystko jedno, jaką kto wyznaje wiar ę. I nie mów ty, służebnico,  tak: „ale ci żydzi, u których ja służę, są bardzo dobrzy; pozwalają mi i do kościoła i do spowiedzi i pościć; choć z nimi w jednej izbie śpię, to jednak żegnam się i pacierz mówię i nie bronią mi; nic się złego w ich domu nie dzieje, a ze mną dobrze się obchodzą i płacą mi lepiej niż gdzieindziej;” – nie mów tak. Nie przeczę, że mogą być między nimi i dobrzy, ale z tymi lepszymi, co wprost nie gorszą i naszej wiary nie wyszydzają, prawie jeszcze łatwiej spoufalić się i jeszcze łatwiej wśród nich przyjść do tego, że się zdaje wszystko jedno, jaką kto wyznaje wiarę. Służbodawcy powinni opiekę duchowną roztaczać nad swemi sługami, bo im zastępują miejsce rodziców; a jakąż ty możesz mieć opiekę duchowną ze strony żydów, choćby najlepszych? Zresztą Kościół św. nie pozwala by katolicy takie służby u żydów przyjmowali, na tem ci powinno być dosyć. Nie rozumuj wiele, tylko słuchaj Kościoła. – A najbardziej Kościół zakazuje mamczyć u żydów, tak dalece, że służba za mamkę u żydów jest rezerwatem biskupim. Co to znaczy? To znaczy: ten grzech może odpuścić tylko biskup i niektórzy kapłani, którzy osobno od biskupa na to moc otrzymali. Niewiasta, która jest za mamkę u żydów, póki nią jest i nie chce tego porzucić, nie może być rozgrzeszoną, bo nie chce zaprzestać grzechu, — a gdy przestanie nią być, może być rozgrzeszoną tylko przez biskupa i przez niektórych kapłanów, których biskup osobno na to wyznaczył. Wyznacza zaś biskup na to kilku kapłanów w każdej okolicy, bo do biskupa daleko, a więc i nie łatwo się dostać. Tylko gdyby taka mamka była w niebezpieczeńswie życia, n. p. była śmiertelnie chorą,  a żałowałaby szczerze za swój grzech, w takim razie może ją każdy kapłan rozgrzeszyć. Nie trzeba żydów nienawidzić, nie trzeba żydom czynić żadnej przykrości, żadnej krzywdy, bo są jako i my ludźmi, stworzonymi na wyobrażenie i podobieństwo Boskie, są naszymi bliźnimi; że w Pana Jezusa nie wierzą, Bóg ich z tego będzie sądził, my ich nie sądźmy: ale służyć u nich i przez to prawie w ich familię wchodzić, tego też nie trzeba, bo to dla nas niebezpieczne, dla dusz naszych, dla wiary naszej. […]

Poznawszy w dzisiejszej nauce, że Adwent jest czasem pokuty, przepędzajmy go w skupieniu ducha, pracując usilnie nad zbawieniem dusz naszych, chodząc często do kościoła, a zwłaszcza na Roraty;  sprawy doczesne zaś, jakie nas w tym czasie czekają, spełniajmy sumiennie. Gdy zaś sumienie będzie nam oddawać pochwałę, będziemy mogli się radować w Panu, gdy doczekamy  świąt Bożego Narodzenia.  Amen. â– 

Powyższy tekst ukazał się piśmie BIBUŁA-pismo niezależne, listopad 2002 r.

Opracowanie cyfrowe: BIBUŁA – pismo niezależne – www.bibula.com

 


 

Skip to content