Aktualizacja strony została wstrzymana

Policja ściga osoby, które podpaliły flagę UE. Ale… nie wiadomo z jakiego paragrafu

Policja chce ustalić, kto 11 listopada 2018 roku podczas uroczystości w Warszawie spalił flagę Unii Europejskiej. Komendant wyznaczył nagrodę 5 tys. zł za informację, dochodzeniówka została postawiona w stan gotowości, ale… nie wiadomo z jakiego paragrafu sprawcy mieliby być ścigani.

Nikt rozsądny nie popiera tego typu zachowań, ale w sytuacjach wiecowych dochodzi czasami do niekontrolowanych reakcji, prowokacji czy spontanicznych okrzyków. Często nie mieszczą się one kanonach kultury, ale trudno, by służby reagowały na nie, o ile nie jest łamane prawo. We wczorajszych marszach wzięło udział blisko 250 tys. osób, doszło do nieznacznych incydentów a jednym z nich było spalenie flagi Unii Europejskiej.

Ta ostatnia sprawa jakoś wyjątkowo zirytowała Komendę Stołeczną Policji. Komendant wyznaczył niemałą nagrodę, bo aż 5 tys. zł za pomoc w ujęciu sprawców, a Wydział Dochodzeniowo-Śledczy prowadzi czynności służbowe w sprawie.

Nie wiadomo jednak, z jakiego paragrafu mają być ścigani sprawcy. „Jaka jest kwalifikacja karna tego czynu? To byłby oryginalny dorobek polskiej myśli prawnej. Na pomysł ścigania palenia flagi organizacji międzynarodowej nie wpadły jeszcze służby Francji i Niemiec” – ironizował na Twitterze mecenas Jerzy Kwaśniewski, prezes organizacji Ordo Iuris.

„Trzeba odróżnić dozwoloną prowokację polityczną od czynu zabronionego ustawą i zagrożonego karą. Tylko ten drugi może ścigać Policja. Powinna ona unikać ścigania selektywnego, w oparciu o pozaustawowe przesłanki (a taką jest przedmiot czynu – flaga organizacji międzynarodowej)’” – wyjaśnił Jerzy Kwaśniewski. „Jeżeli sięgamy po instrumenty karne pod pretekstem stworzenia zagrożenia, to oferujemy takie same nagrody za wskazanie każdego, kto użył ognia” – uzupełnił, wyjaśniając dlaczego policja chybiła z poszukiwaniem sprawców spalenia flagi, nawet z uwagi na zagrożenie bezpieczeństwa.

Źródło: policja.waw.pl/twitter.com

ged

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2018-11-12)

 


 

Bosak po Marszu Niepodległości: „Spalenie flagi Unii Europejskiej jest jak najbardziej bezpieczne.” Sprawca już sam się zgłosił po nagrodę

Wiceprezes Ruchu Narodowego, członek Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Krzysztof Bosak wypowiadając się na temat spalenia flagi Unii Europejskiej podczas tego marszu, powiedział, że to jest zgodne z prawem.

„Spalenie flagi Unii Europejskiej jest jak najbardziej bezpieczne – stwierdził polityk w programie „Strefa starcia – Debata o Niepodległej”.

„Polska flaga podlega ochronie prawnej, natomiast logo Unii Europejskiej, czyli organizacji, która odbiera nam część naszej niepodległości, nie podlega ochronie prawnej. W związku, z czym wyrażanie swojej opinii – jeśli ktoś jest krytyczny wobec Unii Europejskiej lub jej polityk – w ten sposób jest po prostu zgodne z prawem” – stwierdził Bosak.

Zastępca dyrektora TVP1 ds. publicystyki Dawid Wildstein podzielił opinię Krzysztofa Bosaka, że nie można porównywać spalenia flagi Unii Europejskiej do takiego samego aktu wobec flagi jakiegokolwiek innego państwa, ale uznał ten akt za głupi.

„Dla mnie osobiście było to działanie po prostu głupie. Właściwie więcej – skrajnie idiotyczne – skomentował Wildstein.

Okazuje się, że tego straszliwego i groźnego czynu dopuścił się prezes Młodzieży Wszechpolskiej. Zaanonsował go skarbnik organizacji.

Skarbnik @MWszechpolska na moją prośbę zgłosił mnie na podany numer, celem uzyskania obiecanej nagrody za wskazanie sprawcy spalenia flagi UE! Ja nie mam zamiaru ukrywać tego faktu, a dodatkowo jeszcze @MWszechpolska może zarobić – stwierdził prezes Młodzieży Wszechpolskiej, Ziemowit Przebitkowski.

W kwestii karania za spalenie niebieskiego materiału na kiju wiele osób pyta o zasadność karania. Nie jest to bowiem symbol jakiegokolwiek kraju czy organizacji.

Źródło: TVP Info/twittter.com/nczas.com

Za: Najwyższy Czas! (12/11/2018)

 


 

Ziemkiewicz do Policji: „Proszę was… Nie ośmieszajcie się w tak głupi sposób”

Policja poszukuje osób, które odpalały zabronione przez prawo „materiały pirotechniczne” czyli race na Marszu Niepodległości. Opublikowano wizerunki poszukiwanych i poproszono o pomoc w ich ujęciu. Rafał Ziemkiewicz odpowiedział Policji: „Proszę was, nie ośmieszajcie się.”

Warszawska komenda policji opublikowała wizerunki poszukiwanych „przestępców”, którzy odpalali race. Czynności w związku ze sprawą prowadzi Komenda Rejonowa Policji Warszawa-Śródmieście. Zgodnie z artykułem 52 p 1 kodeksu wykroczeń, niezwykle groźne zachowanie jest karane do 14 dni aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny.

Policji odpowiedział na Twitterze Rafał Ziemkiewicz.

„Policja, proszę was… Zrobiliście świetną robotę i pozwólcie nam być z was dumni. Nie ośmieszajcie się w tak głupi sposób. Z punktu widzenia prawa spalenie „szmaty UE”, jak ją nazwała znana posłanka PiS, nie różni się od spalenia reklamówki z logo Lidla.”

Poseł Anna Siarkowska stwierdziła, że „najwyższy czas znieść ten zakaz”. – Utrzymywanie zakazu używania środków pirotechnicznych podczas publicznych zgromadzeń jest idiotyczne, a przez to, że nie egzekwowalne, narusza również wprost powagę państwa – oceniła na Twitterze.

Źródło: twitter.com/rmf24.pl/nczas.com

Za: Najwyższy Czas! (12/11/2018)

 


 

Skip to content