Aktualizacja strony została wstrzymana

Profesor szwedzkiego uniwersytetu może wylecieć z uczelni za stwierdzenie, że kobiety i mężczyźni różnią się pod względem biologicznym

Profesor neurofizjologii, Germund Hesslow, może zostać pozbawiony możliwości prowadzenia zajęć ze studentami Uniwersytetu Lund na południu Szwecji Stanie się tak, jeśli nie wygłosi samokrytyki i nie przeprosi za mówienie na wykładzie o biologicznych i anatomicznych różnicach między mężczyznami i kobietami.

Studenci, którzy deklarują się jako transseksualiści, są oburzeni jego wykładami. Twierdzą oni, że naruszają one podstawowe wartości Uniwersytetu i zasady równości, bowiem pojawia się w nich sugestie, że różnice między mężczyznami i kobietami nie są konstrukcjami społecznymi. Źądają więc oni usunięcia go z uczelni.

Domagają się nie tylko przeprosin, ale zastąpienia go wykładowcą, który będzie mówił początkującym lekarzom o patriarchalnym ucisku kobiet i osób LGBT. W liście do kierownictwa uczelni jednak ze studentek napisała, że Hesslow jest „transfobiczny” i że twierdząc, że istnieją biologiczne różnice między płciami, głosi on „tezy antyfeministyczne”.

Swój list napisała ona na podstawie tego, co słyszała, sama bowiem nie uczestniczy w zajęciach prowadzony przez Hesslowa, ale dowiedziała się o jego transfobii i antyfeminizmie od innych studentów.

W rezultacie Hesslow został wezwany przez kierownictwo uniwersytetu i poproszony przez rektora, Christera Larssona, aby zdystansował się od wielu sformułowań, które padły podczas wykładu.

W liście do władz uczelni Hesslow napisał, że nie zamierza przepraszać za swoje tezy. Podkreślił, że jest zaskoczony reakcją, dodając, że szkoła musiałaby zostać zamknięta, jeśli tak miałaby reagować na pretensje każdego studenta na temat takiego lub innego argumentu pojawiającego się na wykładach.

Tak więc jego dalsza praca na Uniwersytecie w Lund stoi pod znakiem zapytania.

/Voice of Europe/

Za: MagnaPolonia.pl (20 września 2018)

 


 

Szok! Napisał, że kobieta nie ma penisa – wyrzucili go z uniwersytetu! W szponach wariatów z LGBTRTVAGD……coś tam

Angelos Sofocleous był redaktorem pisma ukazującego się na brytyjskim Uniwersytecie Durham. Po protestach miejscowych dewiantów LGBTZUSSLD został wyrzucony za post, w którym napisał, że kobiety nie mają penisów.

Cała sprawa, od donosu dewiantów do wyrzucenia redaktora, zajęła ledwie 3 dni. Sofocleous jest absolwentem psychologii i filozofii i redaktorem filozoficznego pisma „Critique”. Pochodzący z Cypru 24-latek został wyrzucony za to, iż na Twitterze podał dalej artykuł ze „Spectatora” zatytułowany „Czy to zbrodnia powiedzieć, że kobiety nie mają penisów”. Sofocleous poprosił o przesłanie jego twitta dalej jeśli ktoś zgadza się z twierdzeniem, że „kobiety nie mają penisów”.

Już trzy dni później po protestach obłąkanych z LGBTGTIPKP został pozbawiony dwóch posad – redaktora w magazynie „Critique” i wydawcy magazynu internetowego „The Bubble”. Ponadto zmuszono go do ustąpienia z funkcji prezesa Towarzystwa Studentów Humanistyki.

Cypryjczyk został oskarżony o „transfobię”. Były przewodniczący stowarzyszenia LGBT Humanists UK Christophere Ward komentując zdarzenie napisał, iż długo sam „doświadczał uprzedzeń ze strony członków Towarzystwa Studentów Humanistyki.. i jest to wielka plama na historii tej wspaniałej organizacji. A teraz jeszcze szef tej organizacji powiela na Twitterze transfobiczne gó.no”.

Broniąc się Sofocleous napisał, że być może pomylił się i „kobiety rzeczywiście mają penisy”, ale jednak nie wydaje mu się by tak było.”

Już wcześniej student z Cypru został usunięty Z Towarzystwa Filozoficznego Uniwersytetu Durham na żądanie osób LGBTcośtam. Szef Towarzysztwa Ryan Lo napisał w liście do niego, że „Towarzystwo dba o równość i różnorodność …i dlatego nie może tolerować rasizmu, seksizmu i antyzmiennopłciowych uprzedzeń”.

Cała sprawa rozpętała debatę pomiędzy członkami różnych towarzystw filozoficznych i pracownikami uczelni na temat wolności słowa i tolerancji. Jedni atakują Cypryjczyka, inni bronią z pozycji „filozoficznych”.

Zdumiewające jest, że nikt nie ma odwagi powiedzieć zmiennopłciowcom z LGBTONZUE, że są zwyczajnie wariatami, tylko wszyscy pozwalają się im terroryzować.

Źródło: twitter

Za: Najwyższy Czas! (21/09/2018)

 


 

Szwedzi, którzy zatrzymali złodzieja i przekazali go policji, oskarżeni zostali o porwanie

Niklas Krämer zauważył dzięki kamerze monitoringu złodzieja. Razem z kolegą udało mu się go złapać. Ale teraz obaj oni mają problem, bowiem zostali są oskarżeni o bezprawne zatrzymanie, informuje szwedzka gazeta Expressen.

25-letni Niklas i jego koledzy kilka razy w tygodniu byli okradani z oleju napędowego. Aż w końcu udało im się złapać jednego ze złodziei, po czym zaczekali z nim na przybycie policji.

Raz za razem ich zakład pracy padał ofiarą złodziei. 19 lutego ubiegłego roku stało się to znowu i Niklas wypatrzył dzięki monitoringowi złodzieja. Niklas i jego kolega poszli szukać go razem z policją. Znaleźli jego samochód, ale sam złodziej zniknął.

Następnego dnia Niklas wraz z kolegą zaczaili się na niego, czekając, kiedy pojawi się, by wziąć swój samochód. Gdy próbowali go zatrzymać, podniósł on krzyk i próbował odjechać samochodem.

– Wiedzieliśmy, że to on nas okradł i chcieliśmy przekazać go policji. Podjęliśmy z nim walkę – mówi Niklas.

– Był silny i mieliśmy problem. Przeszukaliśmy nasze kieszenie i znaleźliśmy opaski kablowe, które wykorzystujemy w naszej pracy. Związaliśmy mu ręce i nogi za jego plecami, a potem zadzwoniłem na policję – dodaje.

Policja przybyła około godziny później i przejęła podejrzanego. Przyznał się do kradzieży, ale został zwolniony, po czym opuścił kraj, a dochodzenie zostało umorzone.

Za to prokurator postawił zarzuty Niklasowi i jego koledze. Są oni podejrzani o bezprawne zatrzymanie.

/Voice of Europe/

Za: MagnaPolonia.pl (21 września 2018)

 


 

Skip to content