Aktualizacja strony została wstrzymana

Kobieta w Talmudzie – Ks. Prof. J. B. Pranajtis

Aktualizacja: 2018-09-14 12:25 pm

Ze studyów nad Talmudem.

(Ułamek z większej całości.)

Kobieta w Talmudzie.

…O stworzeniu kobiety rabini niejednakowo nauczają[1]. Jedni dowodzą, że P. Bóg pierwszego człowieka stworzył z dwiema twarzami: jedną z przodu, drugą ze strony odwrotnej. Później rozerznął go na dwie połowy i z jednej z nich stworzył Ewę. Drudzy zaś nauczają, tak jak w Piśmie św., że Ewa stworzoną została z żebra Adamowego, przywodząc zarazem przyczynę, dla czego mianowicie z żebra ją stworzył P. Bóg, nie zaś z innej części ciała.

«Rozmyślał P. Bóg, powiada R. Lewi, skąd stworzyć niewiastę. Nie stworzę jej, mówił sam do siebie, z głowy, aby nie była wyniosłą; ani z oczu, aby wszędzie nie zaglądała; ani z uszu, aby wszystkiemu się nie przysłuchiwała; ani z ust, aby nie była gadatliwą; ani z serca, aby nie była zazdrośną; ani z ręki, aby nie była złodziejką; ani z nogi, aby nie włóczyła się wszędzie; – ale stworzę ją z miejsca najbardziej skrytego u człowieka, które wtedy bywa przykryte, kiedy człowiek cały jest obnażony. Dlatego też przy stworzeniu każdego członka niewiasty powtarzał P. Bóg: «Bądź skromną, niewiasto; bądź skromną, niewiasto».

Wedle innych, Ewa bynajmniej nie była pierwszą niewiastą. Już przed nią stworzoną była inna, jak to wyraźnie widać z Pisma św.: naprzód bowiem powiedziano jest: «Mężczyznę i niewiastę stworzył je» (Genez. I, 27); a później dopiero (Gen. III, 21), mówi się o stworzeniu Ewy.

Pierwszą ową niewiastą miała być Lilith, stworzona, tak jak i Adam, z ziemi. Z tego powodu, jak powiadają, powstała sprzeczka między nimi. Rozpoczęła Lilith. «Ja nie chcę być tobie podległą», rzekła do Adama, dopominającego się o swe prawa. «Ani ja nie będę pod tobą, odrzekł Adam, lecz nad tobą: nad tobą będę panował, ty powinnaś być podległą». Na to Lilith: «Obojeśmy równi, obojeśmy z ziemi stworzeni».

Gdy takie sprzeczki powtarzały się ciągle, Lilith, nie przwidując nic dobrego ze wspólnego pożycia z Adamem, wymówiła Najwyższe Imię Boże IHVH (którego żydzi nie wymawiają) i uniosła się w powietrze.

«Panie wszechrzeczy, rzekł osierocony Adam, żona, którąś mi dał, uciekła odemnie».

Wtedy P. Bóg posłał w pogoń za Lilith trzech aniołów: Senoi, Sansenoi i Samangeloph, mówić do nich: «jeżeli zgodzi się powrócić, dobrze; jeżeli zaś nie, to za karę codziennie po 100 z jej dzieci umierać będzie».

Dopędzili ją nad morzem Czerwonem, nad tem samem miejscem, gdzie później utopieni zostali Egipcyanie. Wielce ono było wzburzone wtenczas. Kiedy jednak objawili Lilicie wolę Bożą, wręcz odpowiedziała, że głosu Bożego nie usłucha, ani do męża nie wróci. «Jeżeli z nami nie wrócisz, zagrozili aniołowie, to my ciebie w morzu utopimy». Zlękła się Lilith i zaczęła błagać, aby ją puścili na wolność. «ja na to stworzona jestem, tłómaczyła, abym zabijała nowonarodzone dzieci: płci męskiej w ciągu pierwszych dni 8, żeńskiej zaś – w ciągu dni 20». Nie zważając jednak na to, aniołowie gwałtem ją porwali i wrócili Adamowi. Ta zaś w gniewie zaprzysięgła zemstę niemowlętom.

Z tego powodu i dotąd żydzi zawieszają na szyi swych dzieci kawałki pergaminu z wypisanymi imionami trzech powyżej wymienionych aniołów, w celu uchronienia ich od złej Lilith. Stąd też i w pokoju położnicy wypisują na ścianach i drzwiach słowa hebrajskie: adam chawah chutz lilith, t.j.: Adam, Ewa, precz Lilith.

Lilith, oddzielona od Adama, stała się rodzicielką dyabłów. Rabini dowodzą, że ona dotąd sieje niezgody i waśnie nawet w niebie, obwinia ludzi z wielkim wrzaskiem i t. p. Przestaje ona ciągle w towarzystwie 480 duchów przeklętych i krzyczy nieustannie.

Jeszcze o dwóch rodzicielkach szatanów wspomina talmud, z których jedna wychodzi nocami z czwartku na piątek i z soboty na niedzielę z 180000 czartów wielce szkodliwych; druga zaś tańczy bezustannie, a za nią się ciąga nieodstępnie 479 złych duchów.

Ewa także nie przyniosła pożądanego szczęścia Adamowi; ona mu była źródłem nawet daleko większych nieszczęść. Naprzód zjawiła się ona na świecie w towarzystwie szatana. Rabini nauczają, że dopóki nie było kobiety, dopóty nie było na świecie i dyabła. Niezbity tego dowód kabaliści znajdują w Piśmie św. w księdze Rodzaju III, 21, gdzie Mojżesz, mówiąc o stworzeniu niewiasty, po raz pierwszy użył litery sin (w słowie basar), przez którą pisze się Satan. Z szatanem potem wdała się w rozmowę, i… koniec wiadomy. Widząc się oszukaną przez węża, chciała mieć koniecznie za towarzysza w nieszczęściu i męża. «Wzięła, tedy, z drzewa i dała Adamowi». Ale jak dała? Gałęzią oderwaną z drzewa dała, t. j. bijąc zmusiła go do zjedzenia owocu! «Majjn Wwajb hot mir gegeben fun den Hołc, – obłaśnia komentarz do Genez. III, 12 – Zi’ hot mi’kh e’rszt geszłogen mit den Hołc, wwajjl ‘ikh nit hob gwwölt essen, biz ‘ikh hob gemuzt fołgen, un hob gegessen».

Nietylko Adamowi, lecz i wszystkim zwierzętom, wedle nauki rabinów, dała Ewa z owocu zakazanego. Jeden tylko mądry ptak się znalazł, Feniks, który nie skosztował z tego owocu i dla tego on nigdy nie umiera.

Taką więc pomocą okazała się pierwsza kobieta pierwszemu człowiekowi, który jej z takiem upragnieniem wyglądał. Sam nawet P. Bóg w późniejszym czasie pożałował, że stworzył niewiastę. «Nie stworzyłem jej, tak miał się uskarżać, z głowy, a jednak jest wyniosłą: «chodzą wyciągnąwszy szyje» (Iz. III, 16); nie z oczu, a jednak «pomrugając oczyma chodzą» (tamże); nie z uszu, a jednak «Sara słuchała za drzwiami namiotu swego» (Gen. III, 10); nie z serca, a jednak «Rachel zajrzała siostrze swojej» (Gen. XXX, 1); nie z ręki, a jednak «Rachel ukradła bałwany ojca swego» (Gen. XXXI, 19); nie z nogi, a jednak «wyszła Dina» (Gen. XXXIV, 1); nie z ust, a jednak «mówiła Marya» (Num. XII.1).

Jeżeli taką jest kobieta w ustach samego Boga, to nic dziwnego, że i epitety, jakich używają, mówiąc o niej, rabini, nie są pochlebne. Wedle ich nauki kobiety na ogół są to istoty ciekawe, leniwe, zazdrośne, niewdzięczne jak ziemia i dusza, niezdolne go chowania sekretu jak dzieci i waryaci; pijaczki, swarliwe, plotkarki, dziewięć razy gadatliwsze od mężczyzn, daleko bardziej zawzięte i uparte. «Dlaczego łatwiej można przekonać i przebłagać mężczyznę niż niewiastę», pyta Talmud i tuż odpowiada: «dlatego, że mężczyzna (Adam) stworzony jest z ziemi, która mięknie choćby od jednej kropli wody; Ewa zaś stworzona z kości, która często i długo trzymana w wodzie, nie mięknie».

Dalej uważają płeć piękną za niezdolną świadczyć w sądzie, a to dlatego, że «Sara skłamała» (Gen. XVIII, 15). Sara bowiem miała być tak piękną, jakiej świat nigdy nie widział i nie ujrzy.

I o mądrości kobiet rabinie nie zbyt wielkiego są wyobrażenia. Talmud krótko powiada, że «rozum u kobiet niewielki».

Były jednak w Izraelu i rozumne niewiasty. O takiej np. Berurii nawet Talmud zamilczeć nie mógł, aby jej imienia nie przekazać potomności. Ale bo też i umiała ona odcinać się zagabującym ją w kwestyach uczonych. Pyta ją raz jakiś niedowiarek, co mogą znaczyć słowa Izajasza LIV, 1: «śpiewaj chwałę niepłodna, któraś nie rodziła». Czy dlatego, że niepłodną jest, ma śpiewać? Na co ona: «Głupcze, patrz, co w tym samym wierszu napisano: «bo więcej synów opuszczonej, niźli tej, która ma męża, powiada Pan». Lecz jeżeli chcesz napewno wiedzieć, co znaczą słowa «śpiewaj niepłodna, któraś nie rodziła», to wiedz, że Synagoga, która tu przyrównana jest do niewiasty niepłodnej, chwali Boga, że nie zrodziła piekłu synów, podobnych tobie».

Czy było więcej takich Berurii, Talmud o tem milczy. Możeby niejedna taka mądra niewiasta powstała w Izraelu, gdyby wszyscy ojcowie i mężowie tego narodu byli podobnymi do ojca Berurii R. Chananiasza i męża jej R. Meira, którzy nic nie mieli przeciwko temu, że się uczyła. Talmud powiada, że nawet w niepogodny dzień przychodziło do niej 300 nauczycieli, z których każdy tylko po jednej sentencyi powinien był powiedzieć. Musiało być bardzo gwarno w domu takiej córki, później takiej żony. Musiało też to nie wszystkim się podobać, skoro nawet wnieśli do prawa, że nauka dla kobiet jest wcale niepotrzebną. «Dość kobiecie umieć, jak szyję ozdabiać», powiada R. Eliezer.

Nawet modlitwy kobiet uważane są za nic warte. «Kobiety modlące sie świat pustoszą», powiada Talmud. Może ich milion się zebrać na modlitwę, mniej będą znaczyły od jednego trzynastoletniego chłopca. Niemasz nawet miejsca dla nich Synagodze, jeno w galeryach bocznych.

W końcu Talmud uważa kobietę za… trudno nawet wypowiedzieć, za zgniliznę, którą ciągle trzeba skrapiać pachnidłami. «Dlaczego, odpowiadają, że mężczyzna stworzony jest z ziemi, która nie gnije, a niewiasta z kości, która gnije…».

Skoro wedle nauki rabinów kobieta jest taką lichotą, nikt się dziwić nie będzie, że ci nakazują synom Izraela trzymać się od płci pięknej jak najdalej. Towarzystwo kobiet nigdy nie może wyjść człowiekowi na pożytek. «Kobieta jak palma i pies, nie może się znajdować w pośrodku dwóch innych przedmiotów (mężczyzn), ani w pośrodku dwóch kobiet – ktoś trzeci» bezkarnie. «Między dwiema niewiastami dyabeł zawsze się znajdzie».

Tak więc niewolno patrzeć na kobietę, bo z tego nic dobrego wyjść nie może. «Kto wlepia wzrok w niewiastę, powiada Talmud, wkońcu wpada w grzech. Kto się przygląda piętom niewiasty, będzie miał dzieci wyrodne».

Niewolno przysłuchiwać się jej głosowi, bo jest nieprzyjemny, «skrzeczący». Stąd też naturalnym porządkiem wynika, że rabinie nie są wielbicielami i śpiewu kobiecego. «R. Józef mniema, że nieprzystojną jest rzeczą, aby niewiasty podchwytywały śpiew, rozpoczęty przez mężczyzn. Jeżeli zaś niewiasty rozpoczynają śpiew, a mężczyźni podchwytują, to jakbyś ogień podłożył pod suchy paździor».

Wreszcie niewolno wdawać się w długie gawędy z niewiastą. «Kiedy mężczyzna rozmawia z kobietą, sam krzywdę ponosi: albowiem najprzód zaniedbuje Torę, a później idzie do piekła». Na ulicy nawet z własną żoną rozmawiać uważa się za rzecz niewłaściwą. R. Samuel dowodzi,że z kobietą nawet witać się nie wypada.

Ktoby jednak sądził, że kobieta tylko z ujemnej strony jest przedstawioną w Talmudzie, że nic dodatniego tam o niej się nie powiada, myliłby się bardzo. Talmud niekiedy i pochwał nie żałuje dla kobiet. Powiada nawet, że «póki nie było kobiety na ziemi, dopóty nie było i dobra». Najwyraźniej o tem mówi się w Genez. rozdz. I, gdzie przedtem, nim stworzona była niewiasta napisano: «Nie dobrze być człowiekowi samemu»; po jej zaś stworzeniu powiedziano: «I widział Bóg wszystkie rzeczy, że były bardzo dobre». Czasami ona tam nazywa się «osłodą życia», «pociechą życia», «jedynem szczęściem na ziemi». Sam nawet mężczyzna bez kobiety, to jakby nie człowiek, albowiem w Piśmie św. powiedziano: «Mężczyznę i białogłowę stworzył je».

«Pięciu rzeczy brak człowiekowi, niemającemu żony: 1) Brak błogosławieństwa wedle tego, co napisano: «I błogosławił im Bóg» (Gen. I, 22). Nie mówi Pismo jemu, lecz im (pobłogosławił). 2) Brak życia (jakby zupełnie nie jej żył) wedle tego, co powiedziano jest: «Wesel się z żoną młodości twojej» (Prov. V. 18). 4) Brak pomocy: «Uczyńmy mu pomoc» (Gen. II, 18). 5) Brak dobra: «Kto znalazł żonę dobrą, znalazł rzecz dobrą» (Prov. XVIII, 22).

Takie pochwały daje Talmud kobiecie, o ile jest potrzebną mężowi żoną. Dla niej zaś samej nie znajduje nic pocieszającego. Cel jedyny istnienia na świecie – przypodobać się mężowi. Tylko o to usilnie starając się, może być pobożną i cnotliwą niewiastą, za co P. Bóg wynagradza ją, obdarzając dobremi i pobożnemi dziećmi, – nic więcej. Wychodząc za mąż, kobieta, wedle Talmudu, całkiem zaprzedaje się w niewolę, która może być znośniejszą jedynie dzięki znośniejszemu charakterowi małżonka. Nieszczęśliwa ta kobieta, której mąż jest zły człowiek! Prawo talmudyczne nie ujmuje się za nią. «Córko moja, rzekł pewien rabin żonie, skarżącej się na męża, że z nią się obchodzi nienaturalnie, – ja w tem nic nie mogę poradzić; prawo was zaprzedało». A to prawo tak głosi: «Mężczyzna może czynić ze swoją żoną, jak z mięsem pochodzącem z rzeźni, które może jeść albo solone, albo pieczone, albo parzone, albo w wodzie gotowane; lub jak z rybą pojmaną».

Można sobie wyobrazić przyjemności pożycia małżeńskiego w parze żydowskiej, gdzie małżonek jest wiernym zachowawcą wszystkich przepisów talmudycznych. A nie brak ich i względem małżonek.

Zabrania się żonie wdawać się z w rozmowę z pierwszym lepszym mężczyzną, żartować z cudzym mężem, używać sposobu mówienia mężczyzn i wogóle czynić cokolwiek takiego, coby mogło ją w złym świetle wystawić przed mężem.

Mężom zaś radzi się dobrze czuwać na swojemi połowicami: nie pozwalać im próżnować, bo próżnowanie  doprowadza do waryacyi; i w niczem nie dawać im woli. Choćby żona zechciała takiej bagatelki, jak sprzedać swą własną córkę, nie może; to jest przywilej wyłącznie mężowski. Przede wszystkkiem Talmud nie każe wierzyć w jej uczciwość. «Mężczyzna niech zawsze czujny będzie na obłudę żony swojej; kiedy bowiem leje łzy, najbliższą jest zdrady». A niech jeszcze padnie podejrzenie mniej więcej uzasadnione, znęcaniu się końca nie będzie. Cały traktat «Sota» rozprawia o tem, jak doświadczać żonę, podejrzaną o cudzołóstwo

Nawet kiedy owdowieje żydówka, nie jest wolną, i nie może, za kogo chce, wyjść za mąż, jeżeli nie zostało dzieci, i jeżeli jest nieżonaty brat męża (Ibbum), dopóki ten się nie zgodzi na to (gdyż on ma prawo i obowiązek poślubić bezdzietną bratową), i nie zostanie dopełniony obrządek zwany «chalicą» (zdjęcie trzewika).

O nader przykrych i upokarzających oczyszczeniach rytualnych, jak i wogóle o wielu rzeczach, tyczących się kobiety talmudycznej, wolałem przemilczeć.

Wobec tego wszystkiego łatwo zrozumie każdy nieopisaną radość żydów, kiedy się im syn urodzi, i znowu wielkie zmartwienie przy narodzeniu córki. «Błogosławiony ten, którego dzieci są synowie, biada temu, którego dzieci są córki».

Żyd-talmudysta powinien dziękować Bogu nieustannie za to wielkie dobrodziejstwo, że jest mężczyzną.

«Błogosławionyś Ty Boże, Królu Wszechświata, żeś mię nie stworzył ani kamieniem, ani rośliną, ani zwierzęciem, ani niewiastą».

X.  J. B. Pranajtis

Profesor Akademii Duchownej

Petersburg [1894]

 

[Przypisy:]

  1. Ze względu na charakter wydawnictwa niniejszego, nie przywodzę ani cytat, ani tekstów oryginalnych.

 

Wyżej przedstawione stanowi rozdział p. t. «Ze studyów nad Talmudem (Ułamek z większej całości.) Kobieta w Talmudzie» z Księgi Zbiorowej wydanej na rzecz R.-K. Towarzystwa Dobroczynności „Charitas” przy Kościele Św. Katarzyny w Petersburgu.

Petersburg. Drukarnia S. Kornatowskiego. Mała Morska 9. 1894

 

Opracowanie cyfrowe: BIBUŁA-pismo niezależne – www.bibula.com

 


 

Skip to content