Aktualizacja strony została wstrzymana

GetBack, wyspa Jersey i obóz wolności czyli komornik jako dobro narodowe

W ostatnich dniach upał był nie do zniesienia a tymczasem wczoraj o poranku portal Der Onet wyemitował całe 21 minut wywiadu samego redaktora Bartosza Węglarczyka z samym mecenasem Lejbem Fogelmanem odzianym w ciężki niebieski garnitur i ciężki niebieski kapelusz naciśnięty na oczy.

Myślałam, że mecenas Fogelman jako prokurent firmy Greenbaum Traurig Grzesiak sp. k (wymieniony w rejestrach KRS), wymienionej na stronie 307 Prospektu Emisyjnego firmy GetBack SA jako „Doradca prawny Spółki i Akcjonariusza Sprzedającego” już się zaczął ukrywać przed siepaczami reżymu pisowskiego. ( Dla niezorientowanych w dramacie giełdowym ostatnich miesięcy: „Spółka” to GetBack S.A. z siedzibą we Wrocławiu A „Akcjonariusz Sprzedający” to firma DNLD Holdings B.V (bez podania adresu siedziby).

Zwłaszcza w związku z zamieszczonym tam oświadczeniem, że :… Greenberg Traurig nie posiadał istotnych interesów w Spółce, w tym, w szczególności na datę Prospektu nie posiadał akcji Spółki…”, co mogłoby złych ludzi przywieść do podejrzeń, że Greenberg Traurig posiadał jakieś w mniemaniu swoim i Spółki „nieistotne interesy”.

A tu nie. W mediach, prokuraturach, bankach i w aresztach trzęsie się ziemia a drogi mecenas Fogelman przez 21 minut referuje zawartość swojej książki napisanej wspólnie z Michałem Komarem synem bohatera z wojny domowej w Hiszpanii a wydanej pod tytułem „Warto żyć” w firmie „Czerwone i Czarne”.

Czyli wspomnienia ze swego jakże dramatycznego życia ze szczególnym uwzględnieniem „dano mi wyraźnie do zrozumienia, że mnie tu nie chcą (..) to była oficjalna rządowa polityka, tym można porównać tamten rząd do hitlerowskiego(…) a przykre było to, że to się spotkało z ogromnym poparciem dużej części społeczeństwa…”. I dalej o tym, że jest coś takiego jak etos obywatelski, którego tu się zupełnie nie rozumie”.

I w tym miejscu muszę wyrazić swój niedosyt, bowiem mecenas Fogelman jako mający w paluszku wszystko na temat „etosu obywatelskiego” mógłby się podzielić z innymi obywatelami, którzy nie dość, że „nie mają etosu”, to jeszcze nie mają kasy, bo ją wydali na akcje lub obligacje (niezabezpieczone) firmy GetBack SA z siedzibą we Wrocławiu paroma informacjami na temat tego, jak się pisze Prospekty Emisyjne, w których np. brak informacji o pełnych powiązaniach kapitałowych spółki debiutującej na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. Tylko wrzucone są jakieś schematy fragmentaryczne.

W efekcie opinia publiczna słucha pretensji wygłaszanych przez prezesa Konrada K. wobec spółki Abris, która „się ociągała” czy też „nie dokapitalizowała” a z drugiej strony przedstawiciel firmy Abris ubolewa nad tym, że „zarząd GetBack robił wszystko bez naszej wiedzy”.

A tymczasem na stronie 212 Prospektu Emisyjnego przedstawiony jest nie tyle pełny co raczej rozwojowy informacyjnie schemat zależności kapitałowych między GetBack SA a firmą Abris.

Źeby nie zanudzać czytelników opowiem tę historię po swojemu.

Kiedy w czerwcu 2016 właściciel firmy GetBack S. A z siedzibą we Wrocławiu ul Powstańców Śląskich postanowił ją sprzedać, jak wykazano na stronie 3 Sprawozdania Zarządu z działalności GetBack S.A za rok 2016, 100% akcji GetBack SA przed 15 lipca 2016 r. było w posiadaniu firmy Getin International S.A.R.L. z siedzibą w Luxemburgu 5 rue Guillaume Kroll. Czyli nasz komorniczy skarb narodowy był umieszczony w raju podatkowym Junckera.

Jak podaje baza danych MSIG z dnia 15 lipca 2016 r. pod pozycją 193096 do KRS złożono wniosek o a) poz. 3 wykreślenie podmiotu „Emest Investments Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością” , b) wpisanie podmiotu „DNLD Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością” c) pozycja dane wspólników wykreślić „Vistra Shelf Companies Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością 100 udziałów o łącznej wartości 5.000 zł i wpisać wspólnika DNLD Holdings B.V 5.799.800 udziałów o łącznej wartości 39.990.000,00 zł , d) dane członków zarządu wykreślić „Gaunt Christian Guy” a wpisać: „K. Konrad Michał i Trybuchowski Paweł Jerzy”.

A wszystko dlatego, że zgodnie ze sprawozdaniem zarządu GetBack S.A we Wrocławiu: ”… od dnia 15 lipca 2016 właścicielem 100% akcji spółki (GetBack S.A.) jest DNLD Sp. z o. o. (dawniej: Emest Investments Sp. z o.o.)

Wg KRS siedziba DNLD Sp. z o.o znajdowała się w Warszawie Aleje Jerozolimskie 56 C a pan Guy Christian Gaunt to taki miły człowiek, który na tym adresie jest prezesem zarejestrowanych kilkuset spółek z ograniczoną odpowiedzialnością i o kapitale 5.000,00 zł i podobno sprzedaje te spółki potrzebującym.

Udziałowcem wszystkich tych podmiotów jest zawsze spółka Trinity Shelf Companies Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. Piszę o tym dlatego, że jak Państwo zdążyli już zauważyć, prezesem DNLD Spółka z o.o. po 15 lipca 2016 r. był pan Konrad K. będąc jednocześnie prezesem GetBack S.A.

No a właścicielem spółki DNLD Spółka z o.o. z siedzibą w Alejach Jerozolimskich 56C była wówczas firma DNLD B.V. Jak wynika z holenderskiego rejestru spółek firma została zarejestrowana 14 marca 2016 r. na adresie Amsterdam 1081 JK ul Amstelveenseweg 760. Numer rejestru 000034261621.

Następne wpisy to kolejno:

– dyrektor Paulina Pietkiewicz objęła urząd dyrektora 14 marca 2016 r.

– wpis z 6 czerwca 2016 r. prezes Konrad K. objął urząd.

– wpis z 17 czerwca 2016 został zarejestrowany/zmieniony kapitał zakładowy w wysokości 545.350.100 PLN,

– dwa wpisy o tej samej treści: 31 marca 2017 r. połączenie/podział, nabywający podmiot prawny: DNLD B.V nr 65545605, znikający podmiot prawny DNLD Spółka z o.o. zarejestrowany w KRS pod numerem 0000593297.

Jak można zauważyć, zarówno w DLND Spółka z o.o jak i w DNLD B.V. pojawił się u zarania prezes Getback S.A pan Konrad K.

Ponadto należy też zaznaczyć, że w dniu 1 sierpnia 2016 r. w holenderskim rejestrze firm na adresie Amsterdam 1081 JK ul. Amstelveenseweg 760 została wpisana firma DNLD Coöperatief U.A.

Na stronie 212 Prospektu Emisyjnego DNLD Coöperatief U.A. jest wykazana jako posiadająca 100% kapitału DNLD Holdings B.V. firma DNLD LP , która jest wykazana w rejestrze firm na słodkiej wyspie Jersey jako zarejestrowana 24 marca 2016 r. na 28 Esplanade St. Helier Jersey pod numerem 2220.

Ma ona niewiele wpisów a najświeższy jest z 27 lutego 2018 r. o Limited Partnership Annual Fee.

W Prospekcie emisyjnym na stronie 212 podano, że struktura właścicielska firmy DNLD LP jest następująca:

1) 30,08% – Abris CEE Mid Market Fund II LP ( podmiot ten jest zarejestrowany w rejestrze firm wyspy Jersey jako P.O BOX 1075, Elisabeth House, 9 Castle Street, St. Helier Jersey JE 4 2 QP, czego nie podano w Prospekcie a co jest o tyle ciekawe, że Abris Capital Partners jest zarejestrowana na 28 Esplanade St. Helier Jersey czyli na tym samym adresie co DNLD LP a adres 9 Castle Street jest „za rogiem”. Wg raportu wywiadowni firma Abris CEE Mid Market Fund II LP posiada „43 beneficial owners” oraz dwóch partnerów biznesowych to jest: Atlantic Brige z siedzibą w Hadze Holandia oraz Liberty Global Partners z siedzibą w Bostonie

2) 67,92% – Pozostali wspólnicy – a w tym wymienieni w Prospekcie: Harbour Vest – 22%, QIC -17%, 57 Stars LLC – 17%, Commonfund – 5% i w Prospekcie niewymienieni – tj. Essling Capital – 5% i GetBack Management – 3%.

Najciekawsza jest oczywiście firma GetBack Management, która posiada aż 3% w łącznym kapitale DNLD LP. Ale nie wiemy, gdzie została zarejestrowana.

Ponadto na stronie 212 w Prospekcie Emisyjnym ujawniono, że firma Abris CEE Mid Market Fund II LP posiada 90% udziałów w podmiocie o nazwie DNLD GP Ltd, w którym wspólnikami są również: Konrad K. – 5% oraz Paweł Trybuchowski – 5%. Nie wiadomo, jaka jest rola tego podmiotu w DNLD LP na Jersey, do którego wyrysowano strzałkę, ale udziałów tam nie ma. Co może oznaczać jakąś stałą umowę i niejasny układ lojalnościowy.

Grupa Abris ma siedziby również w Polsce, Rumunii i na Cyprze.
Jej założycielami i szefami są panowie George Swirski, który nabierał doświadczeń w takich firmach jak Wedel, PepsiCo i Advent International z Bostonu oraz pan Neil Milne Brytyjczyk, który wspólnie z panem Swirskim założył w 2006 Abris Capital Partners. Mają w Warszawie siedzibę na Grzybowskiej 5A koło Synagogi Nożyków. Firma jest zarejestrowana w KRS pod numerem 0000039857 a Prezes Zarządu jest w niej wymieniona pani Paulina Pietkiewicz. Gdyby ktoś nie pamiętał, to jakaś Paulina Piektkiewicz była zatrudniona jako dyrektor w DNLD B.V w Amsterdamie od

Jak wiadomo, jedną z największych kontrowersji związanych z obecną sytuacją GetBack S.A było wyemitowanie 115 serii obligacji na szacunkową kwotę 963,4 mln zł z datą wykupu 2017-2021.

W tym równolegle do przygotowywanego wejścia na giełdę i pozyskiwania kapitału z emisji akcji w 2017 r. realizowane było w okresie kwiecień – listopad 2017 r. 5 transz emisji obligacji GetBack S.A. i szóstą planowaną na luty 2018 r. na łączną kwotę 260 mln zł. Oznaczało to, że akcjonariusze firmy GetBack S.A. pobrali z rynku w ciągu 8 miesięcy ok. ćwierć miliarda złotych powiewając uczciwym ludziom sprawozdaniami finansowymi z minionej epoki i zobowiązując się do zwrotu kwoty pobranej wraz z wielce korzystnymi odsetkami.

Specjalnie wspominam o owych akcjonariuszach GetBack S.A bowiem kiedy tylko odtrąbiono piątą transzę ogłoszoną 5 października 2017 r. na 150 tysięcy obligacji po 100 zł sztuka na kwotę 15 mln zł – to już w dniu 8 grudnia 2017 r. do Komisji Nadzoru Finansowego na Placu Powstańców 1 w Warszawie wpłynęło zawiadomienie podpisane już to nieczytelnie już to bardziej czytelnie przez wielce szanownego Anthony Underwood-Whitney w roli Dyrektora firmy DNLD GP Limited „as General Partner of DNLD LP” , że :…działając w imieniu DNLD L.P. z siedzibą w St. Helier Jersey i adresem 28 Esplanade St. Helier JE2 3QA Jersey posiadającej większość w kapitale zakładowym (…) DNLD Cooperatief U.A. W LIKWIDACJI oraz będącej jedynym wspólnikiem DNLD Holdings B.V. W LIKWIDACJI oraz (uwaga, uwaga przyp. mój) w DNLD Holging S.a.r.L z siedzibą w Luksemburgu i adresem: 5 rue Guillaume Kroll.

Strasznie zdolny jest ten Anthony Underwood-Whitney, zna i rozumie język polski i może podpisać komunikat do Komisji Nadzoru Finansowego w dalekiej Polsce z tej swojej kanciapy na 28 Esplanade St. Helier naprzeciwko parkingu dla motocykli. Dla niego to chyba chleb powszedni bo jest wymieniony jako „dyrektor” w znacznej ilości firm. Jakieś 10-20 a we wszystkich jest dyrektorem.

No i znowu pojawia się znany nam już adres z Getin Banku z 2016 r. – 5 rue Guillaume Kroll w Luxemburgu z nowym prosto od krawca podmiotem gospodarczym DNLD Holding S.a.r.L w miejsce zlikwidowanych nagle i bez uprzedzenia dwóch, z których jeden był bezpośrednim akcjonariuszem ważnego emitenta na Giełdzie Papierów Wartościowych roku 2017. Były i ich nie ma. Czy to ma znaczenie dla wierzycieli? No niech spróbują teraz stukać do drzwi DNLD Holdings S.a.r.L na ulicy Guillaume’a Krolla i wołać o swoje pieniądze. Tam im zwyczajnie powiedzą prawdę: nic nie wiemy, nas wtedy nie było. I szafa gra.

Dzisiaj akcje są po 3,75 zł za sztukę, całą informację o historii firmy GetBack S.A portal www.money.pl wyczyścił, bowiem mamy już nowy „GetBack w restrukturyzacji” a na naszych oczach panowie z rajów podatkowych dają przedstawienie „konfliktu” po doprowadzeniu firmy GetBack S.A do stanu wydmuszki a przedstawiciel „doradcy prawnego” spółki GetBack S.A. i DNLD LP – prokurent Fogelman usiłuje nami wstrząsnąć do spółki z Bartoszem Węglarczykiem i Michałem Komarem robiąc tajemnicze miny i wypowiadając się gorzko o rządach Gomułki „prawie hitlerowskich” czy coś w tym podobie.

Cała historia jest jak widać banalnie nudna, chociaż potworna i tragiczna dla tysięcy ludzi.

Zatem dla amatorów spiskowych teorii dziejów i „tropów izraelskich” mam taką ciekawostkę, że z dwóch braci B., z których jeden okazał się czarnym charakterem i w związku z GetBack S.A został wtrącony do kazamatów, to jednak inny brat okazał się osobą ze wszech miar pozytywną a nawet bardziej. To pan Paweł Bramson, właściciel restauracji koszernej Cejtel w Warszawie i niemal prawa ręka Naczelnego Rabina RP Michaela Schudricha. Z tym, że obecnie nazywa się Pinchas Menachem (Pavel) Bramson.

Kiedyś, kiedy nazywał się Paweł Bramson był kibicem Legii i nawet skinheadem i ogólnie „chuliganem”. I jak napisała w swoim artykule z 14 maja 2012 r. pt. „From neo-Nazi skinhead to black-hatted Jew: the journey of Pawel Bramson” w JTA pani Katarzyna Markusz, kiedy miał lat 18 potrafił wraz z kolegami kibicami Legii krzyczeć do kibiców Łódź Widzew „Hamas, Hamas Żydzi do gazu”. Ale to nie przeszkodziło, aby zakochała się w nim wierząca Żydówka, która wyszła za niego za mąż. No i ta żona zaczęła szukać w archiwach papierów aby odtworzyć drzewo genealogiczne swojej rodziny. I przy okazji bez pytania zaczęła poszukiwać dokumentów rodziny męża. No i taki traf: okazało się, że on też jest z pochodzenia Żydem.

A to ci dopiero. Z tego wszystkiego PISF dał kasę na nakręcenie filmu o takim cudownym odzyskaniu tożsamości. Powstał film pt. „Księżyc to Żyd” w reżyserii pana Michała Tkaczyńskiego

Wszyscy się w rodzinie ucieszyli a tatko to miał powiedzieć, że w sumie wszystko jedno jaką religię wybrał, byle jakaś była.

Brat Paweł nie poszedł w koszerną żywność tylko w obronność i usługi turystyczne i zły los postawił na jego drodze firmę GetBack S.A a źli ludzie twierdzą, że zawierane były jakieś „umowy na nieistniejące usługi”. Jakieś kilka milionów zł. W sumie grosze, jak się pomyśli o tym, jak wygląda np. rachunek zysków i strat firmy GetBack S.A za rok 2017 w stosunku np. do roku 2016.
A wygląda bardzo źle.


Wyszczególnienie                          2014                    2015                  2016                      2017

Przychody w mln zł                  107.522              206.673               422.671                  60.817

Zysk brutto w mln zł                  54.238               109.957              191.176          (- 1.303.796)

Kapitał własny w mln zł             65.706              185.756               385.843              (- 639.955)

Zobowiązania krótkt                  98.447              313.567                661.705               1.680.375

Zobowiązania długoterm.       125.382               156.070               583.010                   592.216


Szybko poszło. Pan Prezes wielu spółek Konrad K. szedł w zaparte i jeszcze wiosną pisał bardzo dramatyczne listy do Premiera Morawieckiego, grożąc różnymi „stratami wizerunkowymi środowisko PiS” i żądając pomocy państwowej na skalę, jak widać obecnie w bilansie i rachunku zysków i strat.
Premier zareagował bardzo przytomnie, bo polecił urzędnikom opublikowanie listu na stronie internetowej Premiera RP wraz ze stosownym oświadczeniem.

I dzięki temu dowiaduję się właśnie, jak to nasze autorytety moralne przytulały się do mega-komornika i wcale im nie przeszkadzało, że to  biznes miliardera Czarneckiego a później „nie-wiadomo-kogo”, nie mówiąc o rodzaju prowadzonej działalności.

Otóż prezes Konrad K. w punkcie 9 swego listu napisał, że za 3 kwartały 2017 r. wypracował zysk netto w wysokości 181,5 mln zł. Czyli w IV kwartale mu wyszła strata na jakieś półtora miliarda złotych, bo rok zakończył stratą 1.3 miliarda.

W punkcie 11 części C pt. Harmonogram zdarzeń i przyczyny zaistniałej sytuacji drobiazgowo wyszczególnia wszelką pomoc udzieloną przez GetBack S.A „obozowi wolnościowemu”:”… Spółka od dłuższego czasu angażuje się we wsparcie organizacji i mediów takich jak Gazeta Polska, W Sieci, Telewizja Republika, Do Rzeczy, Wprost, Fundacja Instytut Wolności Igora Janke, w tym otwieranie oddziałów tej fundacji w Izraelu oraz USA. (…) Byliśmy również sponsorami strategicznymi takich wydarzeń jak Człowiek Roku organizowany przez spółkę Fratria , a także Gali 25 lecia Gazety Polskiej i Gali Strefy Wolnego Słowa…”.

Pogratulować czujności dziennikarskiej mediom patriotycznym. Nie śmierdział im komornik w roli sponsora, mimo, że tysiące porządnych Polaków ucierpiało niewinnie od tej „opryczniny III RP” a wielu przypłaciło ich działanie zdrowie lub życiem. I nie wierzę w obłudne okrzyki Gazowni czy posła Neumana, że to był pieszczoch PiS-u.  Jak to mówią: diabeł się ubrał w ornat i ogonem na mszę dzwoni.

Przypomniał mi się śp. Gudzowaty, kiedy ze śmiechem opowiadał, jak na 10-lecie Batimpexu zaprosił zespół La Scali do Opery Wielkiej i zaproszonym gościom rozdawał koperty z pamiątkowym medalem ze złota, wykonanym w Mennicy Polskiej. Trochę to ważyło. Wśród obdarowanych byli liczni redaktorzy naczelni a może trafił się jakiś mistrz pióra bez rangi. Obdzielał bez względu na różnice ideologiczne. Nikt prezentu nie zostawił i nie oddał. I o Bartimpexie i powiązaniach z Gazpromem nikt nie napisał przez całe lata.

Chociaż sądząc po tej ciszy medialnej na temat GetBack S.A jaka zapadła po aresztowaniach, to widać, że jednak prezes Konrad K. dobrze myślał, inwestując w „obóz wolnościowy”. Jak tu ktoś powiedział „cisza jak w kościele po śmierci organisty”.

pink-panther
 

PS. Ciekawi mnie, po co Igor Janke chciał zakładać oddział Instytutu Wolności w USA? Przecież tam wolności skolko ugodno. To jak wozić drzewo do lasu. Ale co ja tam wiem.


 

[Przypisy:]

Za: pink-panther - Szkola Nawigatorów (19-08-2018) | http://pink-panther.szkolanawigatorow.pl/getback-wyspa-jersey-i-oboz-wolnosci-czyli-komornik-jako-dobro-narodowe

Skip to content