Francja odnotowuje kolejny postęp cywilizacyjny. Paryż ma wielki problem z ludźmi załatwiającymi publicznie swe potrzeby fizjologiczne. By nie robili tego pod bramami, drzwiami, na chodniki w mieście zaczęto stawiać pisuary.

Socjaliści rządzący Paryżem zamieniają miasto miłości w wielką toaletę. Na ulicach, w miejscach publicznych stawiane są pisuary niemal dokładnie takie, jak w publicznych toaletach. Tak samo jak tam niczym nie osłonięte, tyle, że czerwone.

Podchodzi się i robi się co swoje. W ten sposób lewacy postanowili rozwiązać problem załatwiania się na chodniki, pod bramami, czy drzwiami kamienic.

Socjaliści rządzący miastem, którzy nastawali tych urynałów zachwalają, że są one ekologicznie. Mocz służy do produkcji nawozu, na którym rosną rośliny.

Czerwone pisuary postawiono w miejscach historycznych i atrakcji turystycznych – przy nabrzeżu Sekwany, tak, by płynący po niej statkami mogli podziwiać załatwiających się, a także w okolicy Notre Dame.

Rządząca miastem socjalistka Anne Hidalgo popełniła jednak niewybaczalny błąd. Dopuściła do dyskryminowania pań. Pisuary dostosowane są jedynie dla mężczyzn.

Są więc trzy wyjścia dla Paryżanek. Albo nadal będą robić to na chodniki, albo socjalistka Hidalgo nastawia również kibli dla pań na siadanie, albo kucanie, albo też zorganizuje kursy nauczające panie jak załatwiać się po męsku – na stojąco.

Public street urinals installed across Paris – to fight urine odor! pic.twitter.com/VMXvNbLWY4

— RT (@RT_com) August 15, 2018

Źródło:YT