Aktualizacja strony została wstrzymana

Prezes Fundacji Otwarty Dialog deportowana na Ukrainę. Ma zakaz wstępu do Polski

Prezes powiązanej z George’em Sorosem Fundacji Otwarty Dialog Ludmiła Kozłowska została wpisana przez Polskę do Systemu Informacyjnego Schengen, co oznacza jej natychmiastowe deportowanie z terenu Unii Europejskiej na Ukrainę – poinformował Onet.pl.

Prezes Fundacji Otwarty Dialog deportowana na Ukrainę. Ma zakaz wstępu do Polski

źródło: youtube.com

Z opublikowanych informacji wynika, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych oznaczyło Kozłowską najwyższym alertem, co oznacza jej natychmiastową deportację nie tylko z terytorium kraju, który zgłosił osobę do systemu SIS, ale z terenu Unii Europejskiej i innych państw strefy Schengen.

Kozłowska została zatrzymana w poniedziałek w nocy w Brukseli. – Dałam paszport policjantowi, a on kiedy sprawdził go w systemie, zapytał, jakie przestępstwo popełniłam. Powiedziałam, że żadnego, a on: „To dlaczego Polska panią poszukuje?” Już wiedziałam, o co chodzi. Powiedziałam, że jestem żoną aktywisty obywatelskiego i spodziewałam się, że w końcu mnie deportują za jego działalność – powiedziała Onetowi.

Prezes Fundacji Otwarty Dialod spędziła noc na lotniskowej izbie zatrzymań. W tym czasie belgijskie MSW zwróciło się do strony polskiej z zapytaniem, czy podtrzymuje swoje stanowisko. Kozłowska została deportowana do Kijowa samolotem o godz. 13.55 następnego dnia.

Sprawa wywołała falę komentarzy zarówno popierających jak i krytykujących decyzję polskich władz na portalach społecznościowych. 

źródło: Onet / Twitter

TK

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2018-08-15)

 


 

Ludmiła Kozłowska, czyli popis bezczelności „obrońców demokracji” i słabość Polski

Parę kliknięć w Internecie i o Ludmile Kozłowskiej można się dowiedzieć wszystkiego co najgorsze, a dobrego to tam nie ma wcale. Jej zajęcie to dobrze opłacane prowokacje i tak naprawdę mało ważne kto jej płaci, chociaż powszechnie wiadomo, że jest powiązana z Sorosem i Dukaczewskim, który zasiada w radzie fundacji „Otwarty Dialog”. Ktoś taki w każdym państwie szanującym swoje bezpieczeństwo dawno zostałby zneutralizowany. W Polsce kochanka szemranych polityków, związana z groteskową postacią, która na papierze jest jej mężem, przez dwa lata robiła za jedną z liderek „demokratycznych” protestów.

Pierwsze logiczne pytanie, jakie się nasuwa brzmi bardzo prosto. Jak to się stało, że Ukrainka przyjechała do Polski walczyć o prawa Polaków, podczas gdy w jej kraju zamordysta Putin morduje Ukraińców? Pytanie proste to i nazbyt skomplikowanej odpowiedzi nie ma co szukać. Nie o żadne prawa człowieka chodzi, ale wręcz przeciwnie, Ludmiła Kozłowska i Bartosz Kramek mieli zlecenie na wywrócenie do góry nogami porządku demokratycznego i robili to w obcym interesie politycznym. Polska to nie USA, gdzie z „obrońcami demokracji” nikt się nie cacka. Z drugiej strony „w mylnym błędzie” są wszyscy, którym się wydaje, że takie figury nie miałyby prawa oficjalnie funkcjonować na przykład w Niemczech. Niestety, a może „stety”, bo na niemieckim bezpieczeństwie to mi wcale nie zależy, Kramek i Kozłowska działaliby w Niemczech z pełną swobodą. Nie oznacza to jednak, że mieliby taką pozycję, jaką dostali w Polsce.

Wywiady dobrze zorganizowanych państw z wielu względów nie robią pokazówek i nie wydalają w widowiskowy sposób agentury i tak zwanych agentów wpływu. Wszelkiej maści płatni szkodnicy są pod ścisłą kontrolą kontrwywiadów, choćby po to, aby poznać plany mocodawców, a czasami samych mocodawców. Na czym w takim razie polega wyjątkowa bezczelność i nietykalność, jaką się cieszyła Kozłowska i jej papierowy mąż? Wszystko się rozbija o sprawność państwa polskiego, szczególnie w obszarze służb specjalnych, suwerenności i siły politycznej. Polska nie wydaliła Kozłowskiej w wyniku sprawnego działania i całkowicie suwerennej decyzji, którą daje polityczny potencjał na arenie międzynarodowej. Polska przez dwa lata była praktycznie bezradna wobec płatnych prowokatorów, którym parasol ochronny dały światowe potęgi, decydujące o losach wielu krajów.

Nie ma zatem najmniejszego znaczenia, że w Niemczech, czy w Szwajcarii takich fundacji i „bojowniczek o demokrację” znajdziemy pod dostatkiem i czasami ich działania są znacznie bardziej bulwersujące niż wygłupy fundacji „Otwarty Dialog”. Dość przypomnieć agresję obecnie dogorywającego „Femenu”, takie „atrakcje” znajdziemy w prawie każdym państwie. Istotne jest, co państwa z podobnymi wrzodami mogą w ramach suwerennej decyzji uczynić i jaką siłę przebicia mają te wrzody na zdrowej tkance społecznej. W jednym i drugim przypadku Polska wygląda kiepsko. Zaczynając od siły przebicia widać gołym okiem, że Ludmiła i reszta KOD-ów mają miejsce na czołówkach medialnych, co się ściśle wiąże z tym, do kogo te media należą. Co do suwerennej decyzji jest równie kiepsko, bo każdy ruch Polski jest poddawany histerycznej i reżyserowanej krytyce zawsze odnoszącej się do „praw człowieka”, czy „wartości europejskich”.

Mamy taki stan posiadania, jaki mamy i aby go zmienić, trzeba brutalnie zdiagnozować rzeczywistość. Ludmiła Kozłowska swoją działalnością na terenie naszego kraju dała popis bezczelności i obnażyła słabość Polski. Fakt, że w końcu szkodnik został deportowany, a cała „fundacja” skompromitowana jest bardzo dobrą informacją. Gorzej, że stało się to po wyrządzeniu setki szkód Polsce, czemu Polska musiała się biernie przyglądać, bo nie wierzę, że zabrakło politycznej woli, zabrakło politycznej siły. Pretensji do Polski nie mam, tyle w tej chwili jesteśmy w stanie zrobić i dobrze, że zrobiliśmy, na resztę przyjdzie ciężko zapracować.

Matka Kurka

Za: kontrowersje.net (Sierpień 16, 2018)

 


 

Domagają się powrotu Kozłowskiej. Oto lista osób, które podpisały się pod specjalnym apelem

Prezes Fundacji Otwarty Dialog Ludmiła Kozłowska została deportowana z terenu Unii Europejskiej. Jednak jej powrotu z Ukrainy domagają się liczni politycy i dziennikarze. Lech Wałęsa, Seweryn Blumsztajn, Róża Thun, Michał Boni, Tomasz Lis, Elżbieta Bieńkowska, Marcin Święcicki to niektóre osoby, które podpisały się pod apelem.

Kozłowska została wpisana do Systemu Informacyjnego Schengen (SIS), co w praktyce uniemożliwia jej wjazd do krajów UE (została oznaczona najwyższym alertem). Negatywną opinię w s prawie Kozłowskiej wydała Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Opinia związana jest z poważnymi wątpliwościami dotyczącymi finansowania kierowanej przez nią Fundacji Otwarty Dialog, które mogą mieć dalsze skutki prawne

– czytamy w oświadczeniu opublikowanym przez rzecznika Stanisława Źaryna. Tymczasem powstał apel, podpisany przez osoby aktywne w przestrzeni publicznej, w obronie Kozłowskiej.

Zwracamy się do wszystkich polityków Unii Europejskiej o stanowczy wyraz solidarności i sprzeciwu wobec tego niesprawiedliwego postępowania. Apelujemy o umożliwienie powrotu Ludmiły Kozłowskiej do jej domu w Unii Europejskiej, najlepiej w formie nadania jej obywatelstwa kraju UE. Pozwoli to jej połączyć się z rodziną w Polsce oraz kontynuować działalność jej fundacji, działającej na rzecz praw człowieka, na terytorium UE bez obawy o kolejną deportację

– napisano. Czytamy również o ,,skandalicznym stosowaniu umowy Schengen przez władze w Polsce. Wykorzystano je jako narzędzia do prześladowania cudzoziemców i członków ich rodzin w Polsce”.

Autorytarne władze demontują rządy prawa i demokrację w krajach członkowskich UE. Nie pozwólmy im zrobić tego samego z Unią Europejską i układem z Schengen!

– wzywają sygnatariusze.

 

Oto ich lista ze strony petycji:

Podpisane dnia 21 sierpnia 2018 w Brukseli

Lech Wałęsa, Laureat Pokojowej Nagrody Nobla, b. Prezydent Polski

Lord Ashdown of Norton-sub-Hamdon, b. Wysoki Przedstawiciel Bośni i Hercegowiny

Elżbieta Bieńkowska, Europejski Komisarz ds. Rynku wewnętrznego i usług,

Michał Boni, Poseł do Parlamentu Europejskiego (EPP, Polska), były Minister ds. Cyfryzacji

Seweryn Blumsztajn, Polski działacz podziemia antykomunistycznego, więzień polityczny,

Tom Gerald Daly, Democratic Decay Resource (DEM-DEC), Melbourne Law School

Anna Garmash, Prezes, Ukraine Action

Quentin GUILLEMAIN, Prezes, Cosmopolitan Project Foundation

Rebecca Harms, Poseł do Parlamentu Europejskiego (Greens, Niemcy)

Laura Harth – Przedstawiciel przy ONZ – Nonviolent Radical Party Transnational Transparty

Krzysztof Król, Polski działacz podziemia antykomunistycznego, więzień polityczny

Tomasz Lis, Redaktor naczelny, Newsweek Polska

Marcin Matczak, prof. Dr. hab nauk prawnych Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego

Martin Mycielski, korespondent zagraniczny Gazety Wyborczej w Brukseli

Bartłomiej E. Nowak, Sekretarz ds. Spraw Zagranicznych (Nowoczesna, Polska),

Evan O’Connell, paryski ekspert ds stosunków europejskich

Laurent Pech, Profesor prawa europejskiego, Kierownik Wydziału Prawa i Politologii, Middlesex University

Christine Révault d’Allonnes Bonnefoy, Poseł do Parlamentu Europejskiego (S&D, France)

Marietje Schaake, Poseł do Parlamentu Europejskiego, (ALDE, Netherlands)

Ryszard Schnepf, b. Ambasador RP w Stanach Zjednoczonych i Hiszpanii, Wiceminister Spraw Zagranicznych

Maximilian Steinbeis, Redaktor naczelny, Verfassungsblog

Towarzystwo Dziennikarskie (Polska)

Alice Stollmeyer, Prezes, Defending Democracy

Marcin Święcicki, Poseł do Sejmu RP, b. Prezydent m.st. Warszawy i Minister Współpracy Gospodarczej z Zagranicą

Róża Thun, Poseł do Parlamentu Europejskiego (EPP, Polska)

Bakhytzhan Toregozhina, Prezes fundacji «Ar.Rukh.Khak” (Kazachstan)

Julie Ward, Poseł do Parlamentu Europejskiego (S&D, Wielka Brytania)

Jakub Urbanik, prof. Dr. hab nauk prawnych Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego

Svitlana Zalishchuk, Poseł do Sejmu Ukrainy. Członek podkomisji ds. Integracji Europejskiej i Transatlantyckiej

 

Za: niezlomni.com (2018/08/21)

 


 

Skip to content