Aktualizacja strony została wstrzymana

Mazowsze wspiera walkę z rodziną. Władze województwa współfinansowały marsz LGBT

Zarząd Województwa Mazowieckiego wsparł kwotą 25 tysięcy złotych tzw. paradę równości, czyli coroczną manifestację aktywistów LGBT i polityków lewicy. Demonstracja przeszła 9 czerwca ulicami Warszawy. Uczestnicy głosili hasła uderzające w tożsamość małżeństwa i rodziny. Domagali się także wprowadzenia do kodeksu karnego szczególnych regulacji dotyczących „mowy nienawiści”, tożsamości płciowej i orientacji seksualnej – przypomina instytut Ordo Iuris.

„Decyzję o udziale województwa jako partnera podczas Parady Równości oraz imprez towarzyszących podjął Zarząd Województwa Mazowieckiego” – stwierdził, w odpowiedzi na złożony wniosek o udostępnienie informacji publicznej, Paweł Cukrowski, dyrektor Departamentu Kultury, Promocji i Turystyki w Urzędzie Marszałkowskim.

Urzędnik dodał że wspomniana jednostka samorządu wojewódzkiego zakupiła za 25 tysiące złotych pakiet promocyjny od Fundacji Wolontariat Równości. Celem transakcji była popularyzacja regionu m.in. poprzez zamieszczenie logotypu Mazowsza na materiałach promujących paradę, czy reklam na Facebooku i w specjalnym przewodniku.

„W ramach pakietu zorganizowane było również stoisko wystawiennicze województwa podczas Pikniku Równości – imprezie towarzyszącej” – dodał Cukrowski.

Wsparcie Zarządu Województwa Mazowieckiego zapewniło pokrycie niemal czwartej części planowanych wydatków parady równości. Zgodnie bowiem z informacjami udostępnionymi przez jej organizatorów, koszty manifestacji środowisk LGBT szacowane były na 111 tysięcy złotych. Kwota zebrana od osób prywatnych za pośrednictwem serwisu Pomagam.pl wyniosła łącznie 47 214 zł, a więc około 43 procent zakładanych wydatków na marsz.

Zgodnie z prawem, działalność organów województwa, w tym zarządu, jest jawna. Obywatele mają prawo do informacji, na co przeznaczane są środki publiczne – podkreśla Olaf Szczypiński, ekspert Ordo Iuris

Wcześniej Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz oficjalnie odmówiła objęcia Parady Równości w 2018 r. swoim patronatem. Koalicję rządzącą województwem tworzą radni PSL i PO, a na czele zarządu województwa, który podjął decyzję o wsparciu demonstracji, stoi wywodzący się z Polskiego Stronnictwa Ludowego marszałek Adam Struzik. Nie jest przy tym jasne, czy decyzja była konsultowana z radnymi sejmiku województwa.

Źródło: Ordo Iuris

RoM

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2018-07-11)

 


 

Homoseksualizacja pod pozorem wychowania religijnego? Skandaliczna harcerska broszura

Wydział Wychowania Duchowego i Religijnego Głównej Kwatery ZHP wydał broszurę pt. „Tężnia Ducha”. Zgodnie z opisem stanowi ona „poradnik dla drużynowych gromad i drużyn ZHP”. Duże zastrzeżenia wzbudza fragment dokumentu poświęcony homoseksualizmowi.

Sam dokument w działach poświęconych „służbie Bogu w ZHP”, „wychowaniu duchowemu” czy „wychowaniu religijnemu” zawiera wiele miałkich i ogólnych zwrotów, czego kwintesencję znajdziemy w rozdziale „miejsce niewierzących w ZHP”. Związek Harcerstwa Polskiego przedstawia się bowiem jako instytucja otwarta na ludzi różnych wyznań. „Bóg, o którym mowa jest w rocie Przyrzeczenia czy Prawie Harcerskim, nie musi być Bogiem chrześcijańskim” – czytamy. Broszura ZHP wprost wskazuje na akceptację islamu czy buddyzmu.

Absurdalne żonglowanie pojęciami jest jednak o wiele szersze, zaś rozumienie Boga wykracza poza tradycyjne traktowanie Go jako osobowego bytu. Dlatego też, pomimo obecności Boga w tekście przysięgi ZHP, do Związku mogą należeć osoby niewierzące „jeżeli tylko wyrażą chęć rozwoju duchowego, niebędącego rozwojem religijnym”.

To jednak nie koniec „smaczków” zawartych w „Tężni Ducha”, bowiem na 12 stronie – tuż obok rozdziałów pt. „Kapelani i duszpasterze” czy „Współpraca z parafią”  – znajdziemy dział „Każdy inny, wszyscy równi”. Zilustrowany został „tęczowym” zdjęciem, zaś w tekście razi skala propagandy homoseksualnej.

Pojawia się tam bowiem rewolucyjne pojęcie „orientacji seksualnej”, fałszywie sugerujące, że zarówno zachowania zgodne z prawem naturalnym, jak i czyny homoseksualne są sobie równe (w domyśle: równie dobre), gdyż stanowią „jedną z wielu” orientacji. Wśród wywrotowego języka uwagę przyciąga również słowo „nieheteronormatywne” – wyjęte rodem ze słownika propagatorów ideologii LGBT.

Oprócz zrozumiałych zapisów o potępieniu nienawiści względem homoseksualistów (gdyż nienawiść jest zawsze zła – w dokumencie o życiu religijnym brakuje jednak potępienia nienawiści i przemocy dokonywanej względem chrześcijan), w tekście odnajdziemy typowo propagandową zbitkę słowną o homoseksualizmie jako „prywatnej sprawie”. Dokument zobowiązuje ponadto harcerzy do walki z dyskryminacją. Niestety często zwrot „dyskryminacja” nie oznacza prześladowania, a braku prawnych przywilejów i odmowy realizowania ideologicznych postulatów politycznie zorganizowanej subkultury „LGBT” (sami twórcy broszury odcinają się od walki o zgodne z żądaniami homoorganizacji zmiany prawne).

Treściom jawnie propagującym niezdrowo rozumianą otwartość na drugiego człowieka (co w praktyce może oznaczać otwartość na grzech homoseksualizmu u bliźniego, a nawet u siebie) towarzyszy przypomnienie autorytetów duchowych – świętego Jerzego, świętej Joanny D’Arc i błogosławionego Stefana Wincentego Frelichowskiego. Nie ma jednak wątpliwości, że osoby wyniesione na ołtarze, szanując człowieka, potępiały grzechy. W tym grzech homoseksualizmu.

Jak pisze na Twitterze Artur Stelmasiak z Tygodnika Katolickiego „Niedziela”, poradnik „nie wygląda dobrze”. Publicysta ostrzega przed groźbą podziału w harcerskim środowisku oraz zwraca uwagę na „chorobę organizacji”, która może stanowić efekt „orientacji” instruktorów.

Do postępowego dokumentu krytycznie odniósł się Zespół Wychowania Duchowego i Religijnego Chorągwi Warmińsko-Mazurskiej ZHP. W Oświadczeniu padają mocne słowa, w tym o uderzaniu w katolików dokumentem pt.  „Tężnia Ducha”.

Środowisko harcerskie jest mocno podzielone, na co wskazuje facebookowa aktywość Zespołu Wychowania Duchowego i Religijnego Chorągwi Łódzkiej ZHP, w tym ich wpis z maja. „Godność i wartość człowieka nie są zależne od jego orientacji seksualnej i tego, z kim buduje związek. Jako harcerze mamy obowiązek szanować osoby, które są homo lub biseksualne. Tacy ludzie również angażują się w ruch harcerski. Powinniśmy sprzeciwiać się przejawom nienawiści i pogardy wobec nich, gdyż, jak mówi Prawo Harcerskie – naszym zadaniem jest w każdym dostrzegać bliźniego” – pisał Zespół z okazji… Międzynarodowego Dnia Przeciwko Homofobii, Bifobii i Transfobii, o czym teraz przypomina prohomoseksualny serwis queer.pl.

Z okazji tego „święta” Zespół łódzkiego ZHP zaprezentował „ciekawostki”, które powstały wspólnie z… Wiarą i Tęczą – homoseksualnym środowiskiem próbującym stanowić piątą kolumnę w Kościele.

Źródło: „Tężnia Ducha” / Twitter / queer.pl / Facebook

MWł

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2018-07-11)

 


 

Apel do wojewody pomorskiego o kontrolę nadzorczą nad modelem promującym środowiska LGBT

Ruch Odpowiedzialny Gdańsk apeluje do wojewody pomorskiego Dariusza Drelicha o objęcie Modelu na Rzecz Równego Traktowania, który promuje środowiska LGBT, kontrolą nadzorczą. W dokumencie jest wiele skomplikowanych zapisów pozwalających na interpretację korzystną dla osób LGBT.

28 czerwca Rada Miasta Gdańska, w której większość stanowią radni Platformy Obywatelskiej, przyjęła szkodliwy i kontrowersyjny Model na Rzecz Równego Traktowania.

– Cały ten model jest przygotowany przez środowiska LGBT, przez nich promowany i dla nich przygotowany – wskazuje Joanna Cabaj, doradca życia rodzinnego.

Zapisy w modelu dają środowiskom LGBT specjalne uprawnienia oraz profity w Gdańsku. Dzięki zapisom środowiska LGBT będą miały bezproblemowy dostęp do szkół i przedszkoli. Pod płaszczykiem tolerancji i równości będą one propagowały szkodliwe zapisy sprzyjające seksualizacji dzieci i zwalczające tradycyjną rodzinę.

– Czy pan prezydent Paweł Adamowicz zdaje sobie sprawę, jak wielką krzywdę ta teza może wyrządzić dzieciom i młodzieży szkolnej? – pyta Alina Strzałkowska, specjalista ds. wychowania do życia w rodzinie.

O nieprzyjmowanie dokumentu apelowali księża biskupi oraz różne organizacje i środowiska, m.in. stowarzyszenie Civitas Christiana oraz NSZZ „Solidarność”. W dokumencie jest bowiem wiele skomplikowanych zapisów, pozwalających na interpretację korzystną dla osób LGBT. Niestety, ich głos nie był brany pod uwagę.

– Poprzez moje naciski na wiceprezydenta Gdańska Piotra Kowalczuka i publiczną deklarację, którą złożył, doprowadzono do tego, że zaledwie kilka osób ze środowisk katolickich i ekspertów, i przedstawicieli różnych wspólnot, zostało wprowadzonych w te prace. Ale ciągle mieliśmy tam problemy z tym, żeby kolejne osoby dopisywać. Natomiast pod sam koniec prac modelu nawet studenci z Uniwersytetu Gdańskiego brali udział jako eksperci, co było tu dziwne, kiedy nam odmawiano udziału w tych pracach – mówi ks. Krzysztof Gidziński.

Także 13 tysięcy podpisów mieszkańców Gdańska znalazło się w koszu.

– Pan prezydent Kowalczuk uważa, że model jest realizacją i odpowiedzią na wizję Gdańska, zapisaną w strategii rozwoju miasta Gdańsk 2030+ i zasady równych szans – to po pierwsze. Po drugie, zapotrzebowaniem na wypracowanie polityki równościowej, a w szczególności dla grup nieobjętych innymi dokumentami strategicznymi miasta, czyli czytaj środowiska głównie LGBT – wskazuje Waldemar Jaroszewicz z ruchu Odpowiedzialny Gdańsk.

Zarówno treść dokumentu, jak i prace nad nim budzą kontrowersje. Dlatego działacze inicjatywy społecznej Odpowiedzialny Gdańsk chcą wystosować apel do wojewody pomorskiego Dariusza Drelicha o objęcie uchwały o Modelu kontrolą nadzorczą.

– Uważamy, że prace nad tym modelem, a także sam model nie jest zgodny zarówno jeśli chodzi o ustawę, jeśli chodzi o rozporządzenia, zarządzenia prezydenta miasta Gdańska – zaznacza Przemysław Majewski z Kongresu Nowej Prawicy.

Wojewoda ma czas na podjęcie decyzji do 28 lipca.

TV Trwam News/RIRM

Za: Radio Maryja (7 lipca 2018)

 


 

Skip to content