Aktualizacja strony została wstrzymana

Po prostu będziemy mieli dwie ambasady Izraela w Polsce

Obojętnie ile pójdzie jasnych sygnałów w przestrzeń publiczną, to nic przekona zwolenników fikcyjnej tezy o strategicznym sojuszu Polski i Izraela, że to co się dzieje to groteska. Kto się uparł i powtarza farmazony o wspólnocie kulturowej, która idiotycznie nazywa się judeo-chrześcijaństwo, ten już z tym farmazonem pójdzie do trumny. No, ale nie zajmujmy się jednostkami nie do odzyskania, bo szkoda czasu na jałowe projekty. Zajmijmy się trochę zabawnym, ale przede wszystkim bardzo znamiennym wydarzeniem, które stało się jednym z tematów dnia.

Temat dnia urodził się 16 stycznia 1947 r. w Highland i wówczas nazywał się Georgette Paulsin. Pani Georgette całą swoją karierą zbudowała na dwóch filarach – małżeństwo z biznesowego rozsądku. Podejmując pracę w firmie Fabergé szybko dorobiła się stanowiska prezesowej, wychodząc za mąż za szefa firmy. Podobnie rozwinęła się jej kariera w paru innych miejscach, przy nowych mężach, także u boku ostatniego małżonka Roberta Mosbachera, któremu zawdzięcza obecne nazwisko. Z branży kosmetycznej przeniosła się Geordette do branży marketingowej i tak powstała firma Georgette Mosbacher Enterprises. Politycznie też się Georgette zachowywała dość liberalnie. Wprawdzie w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku zapisała się do Partii Republikańskiej i szybko dorobiła się stanowiska we władzach partii, jakżeby inaczej, w dziele finansów, ale z racji swoich feministycznych i „otwartych” poglądów demokratyczny prezydent Barack Obama zatrudnił ją w Komisji Doradców ds. Dyplomacji. Jednocześnie Georgette Paulsin pozostawała w wieloletniej przyjaźni z obecnym prezydentem Donaldem Trumpem. Źadnych sentymentów, jak widać, czysty realizm i pragmatyzm, co sprawiło, że Georgette Mosbacher jest w tej chwili rozwiedziona z ostatnim mężem i przygotowuje się do objęcia stanowiska ambasadora w Polsce.

Przedstawiłem to bardzo skrócone CV nie tylko po to, żeby sobie troszkę pożartować, ale żeby pokazać pełen obraz problemu. Otóż jest gorzej niż się wszystkim może wydawać. Fakt, że Georgette Mosbacher zdążyła przed objęciem stanowiska ambasadora Polski zrazić do siebie większość Polaków i wprowadzić w osłupienie polskie władze, jest wierzchołkiem góry lodowej. Przyszła ambasador uderzyła w dwa najczulsze miejsca i zaczęła od namawiania Polaków do przyjęcia „uchodźców”, po czym przeszła do „wyjaśniania” przyczyn wzrostu antysemityzmu w Polsce, wskazując na ustawę o IPN. Prawda, że ciężko wygłosić w kierunku Polski coś głupszego i bardziej niedyplomatycznego? Prawda, ale pani Georgette Mosbacher z całą pewnością się tym nie przejmie i kierunku działań nie zmieni. Mam co do tego pełną jasność, bo do takich wniosków musi prowadzić życiorys Georgette Mosbacher. Od najmłodszych lat, do wieku dojrzałego pani ambasador wiedziała gdzie leżą konfitury i pod kogo się podwiesić, łącznie z uwieszeniem się na szyi wpływowego męża. My tu w Polsce możemy się podniecać i oburzać, ale jak się spojrzy na wszystko racjonalnym okiem Mosbacher, to ona lepszego startu mieć nie mogła.

Sytuacja jest bardzo klarowna, ambasador USA w Polsce, tak naprawdę będzie pilnował izraelskich i szerzej żydowskich interesów, bo tym wpływowym środowiskom zawdzięcza swoją karierę. I choćby mało rozgarniętym znów się roześmiały gęby ze „spiskiem” przyklejonym na czole, to tutaj nie ma żadnego spisku, jest tylko i wyłącznie chłodna kalkulacja. Gdyby Mosbacher zaczęła kozaczyć i jednoczyć się z Polakami, dbać o dobre relacje USA z Polską, to cała reszta Mosbacherów od Jerozolimy po Nowy Jork szybko zadbałaby o wymianę ambasadora. Z tej prostej przyczyny należy porzucić wszelką nadzieję, jedzie do Polski druga Anna Azari tym razem nie w wersji radzieckiej, ale amerykańskiej, żeby było bardziej światowo. Co możemy z tym fantem zrobić? Kto co lubi, mnie na przykład przyszło do głowy, że sobie strzelę nowy felieton i tyle mojego. Ktoś innym może pójść na ryby albo odpalić grilla i na tym się skończy polska reakcja i polskie stanowisko.

Matka Kurka

Za: kontrowersje.net (Czerwiec 06, 2018)

Skip to content