Pracownicy londyńskiej sortowni na jednym z wysypisk znaleźli pudełko na kadzidło z – jak się później okazało – relikwiami papieża św. Klemensa I. Skórzane pudełko było zapieczętowane czerwonym woskiem i sznurem tej samej barwy. Znajdujący się na nim napis „Oss. S Clementis” (kość Św. Klemensa) nie pozostawia złudzeń co do jego zawartości.
Przedstawiciele firmy sortującej starają się dowiedzieć, jak i w której części brytyjskiej stolicy te cenne przedmioty trafiły na śmietnik. Zastrzegają jednak, że mimo nowoczesnej techniki, dotarcie do takich informacji będzie niezmiernie trudne.
W tej chwili znalezione relikwie znajdują się w biurze londyńskiej firmy Enviro Vaste. Nie ma na razie informacji, gdzie ostatecznie trafią cenne relikwie.
– Moi pracownicy znajdywali na śmietnikach bardzo różne przedmioty. Na takie skarby, odkąd w Wielkiej Brytanii działają zorganizowane firmy zajmujące się transportem i selekcją odpadów, nikt nigdy nie natrafił – przyznał prezes londyńskiego przedsiębiorstwa.
Św. Klemens I lub też Klemens Rzymski zwany Apostołem Pokoju jest świętym zarówno Kościoła katolickiego, jak i Cerkwi prawosławnej. Według tradycji był męczennikiem. Jest zaliczany do Ojców Kościoła. Był papieżem w latach 91-101.
Zmarł w Chersoniu, dziś na południu Ukrainy, stąd szczególne przywiązanie do tej postaci ze strony rosyjskich i ukraińskich prawosławnych.
Źródło: „The Guardian”, www.sedmitza.ru
ChS
Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2018-05-11)
KOMENTARZ BIBUŁY: Po pierwsze, trzeba ustalić czy te relikwie były zaewidencjonowane w jakichś archiwach kościelnych i gdzie znana była ostatnia ich lokalizacja. Przypuszczalnie jednak może chodzić o relikwie dawno „zagubione”, a więc takie których losy podzieliły protestanckie grabieżcze łupy w czasie stuleci antykatolickich rządów uzurpatorów tronu królewskiego w Anglii. Kiedyś zatem, jakiś „zacny” ród, który powstał na skradzionym majątku Kościoła katolickiego, zawłaszczył (czytaj: ukradł, najczęściej mordując księży i mnichów) majątek, w tym i te relikwie. Przeleżały one w jakichś szafach, a gdy „ród” podupadł, jakaś ostatnia babcia zmarła pozostawiając w swoim domku graty, w tym i to pudełeczko. Wszystko po babci załadowano do worków i odstawiono na śmieci.