Aktualizacja strony została wstrzymana

Ostjuden z Gazety Wyborczej gardzą wszyscy, nawet organizacje żydowskie

„Ona się prędzej diabła spodziewa jak mnie z gromnicą”. Tak była odpowiedź Kargula na prośbę Pawlaka, który prosił odwiecznego wroga na tłumacza do niemieckiego księdza, gdy babcia Pawlaczka żegnała się z tym światem. Identyczna jest moja reakcja na obronę „Pomnika Smoleńskiego” przez Amerykański Kongresu Żydów, bo to jest jedna z tych żydowskich organizacji chętnie plujących na Polskę i przypisującą Polsce holokaust. Nie wiem co się stało, odruchów serca raczej tu nie podejrzewam, albo doszło do jakichś zakulisowych rozmów, co w końcu dobrze świadczy o polskiej dyplomacji albo jacyś inni szatani byli tu czynni. W każdym razie fakt jest faktem i Amerykański Kongres Żydowski wyraził oburzenie zarówno na pomysł demontażu pomnika, jak i na słowa chamskiego rasisty żydowskiego, pełniącego funkcję burmistrza Jersey City.

Dlaczego w związku z tym nie chwalę tego nieoczekiwanego wsparcia, tylko zaglądam darowanemu koniowi w zęby i co gorsze czepiam się obsesyjnie Gazety Wyborczej? Jeśli chodzi o zaglądanie w zęby, to jestem konsekwentny, za grosz nie ufam darom niesionym przez Greków i z całą pewnością ta organizacja jeszcze nie raz dokopie Polsce, ponieważ między innymi z tego żyje. Co do Wyborczej rzecz jest niezmiernie prosta i nie zawiera żadnego antysemityzmu, ale wyjątkowo wymaga szerszej interpretacji z historycznym odniesieniem. Termin Ostjuden został ukuty, jakżeby inaczej, przez Niemca żydowskiego pochodzenia, filozofa Natana Birnbauma. Po raz pierwszy „Ostjuden”, odnoszące się do Żydów z Europy Środkowej i Wschodniej, przede wszystkim Polski i Rosji, zostało użyte w 1903 roku. Obraźliwy termin narodził się na fali emigracji, która miała miejsce w XIX wieku, wówczas do Niemiec zaczęła ściągać żydowska biedota ze Wschodu, którą traktowano niemieckimi wyzwiskami: „Polak”, „Litvak”, „Galizcianer”, „russische” albo ogólnie „Ausländer” (cudzoziemiec), czy „Schnorrer” (żebrak, nędzarz).

Ktoś mógłby pójść na skróty i powiedzieć, że niemieckiej tradycji stało się zadość, ludzi podzielono na aryjskich blondasów i żydowską, polską, rosyjską, a ogólnie wschodnią hołotę. Nic bardziej mylnego, za tymi wszystkimi obelżywi wyzwiskami stali Żydzi z Niemiec, ściślej żydowska elita, pogardzająca swoimi biednymi rodakami ze Wschodu. Niemieccy Żydzi uważali żydowską emigrację ze Wschodu za niegramotnych, brudnych oszustów i złodziei, słowem „asiatische Horde” (azjatyckie hordy). Gdy już sobie żydowscy filozofowie, dziennikarze, kupcy i bankierzy mieszkający w Niemczech ulżyli na wszelkie możliwe sposoby, narodził się jeden termin mieszczący w sobie komplet obelg i był to właśnie Ostjuden. Taka to historia, o której niewiele się mówi, choć z całą pewnością o tym zjawisku musiał wiedzieć, a nawet widzieć je na własne oczy, urodzony w 1889 roku Adolf Hitler. Dziś nie dowiemy się, czy ten wybitny austriacki przywódca Niemiec, skopiował klasyfikację na ludzi i podludzi od żydowskich elit zamieszkujących Niemcy, czy tylko się inspirował, w każdym razie pogarda do Ostjuden ma charakter stały.

Skąd się bierze taka postawa u wykształconych zachodnich Żydów, ludzi sukcesu, kultury i nauki? Na to pytanie doskonale odpowiada zachowanie Ostjuden z Gazety Wyborczej. Żydzi zachodni gardzą Ostjuden, bo ci ze Wschodu nie potrafią się uszanować. Źaden amerykański, czy niemiecki Żyd na nasra na kraj, w którym się dorobił pozycji, to jest po prostu niemożliwe. Ostjuden, zwłaszcza mieszkający w Polsce, słynie z zachowań przeciwnych, co doskonale obrazuje zachowanie „dziennikarzy” z GW stających w obronie żydowskiego rasisty z Jersey City i swoim zwyczajem srających na Polskę. Dumni Żydzi z Amerykańskiego Kongresu Żydowskiego nie wyrwali się jak wschodni Icek z konopi, ale rozejrzeli się dokładnie, gdzie w tym wszystkim jest interes i dopiero potem zabrali głos. Ku zaskoczeniu Osjuden z Gazety Wyborczej, którzy widzieli w „Pomniku Smoleńskim” barbarzyństwo, że strach dzieciom pokazać i polskie epatowanie martyrologią”, żydowska organizacja z USA potępiła nie Polaków, ale głupiego żydowskiego burmistrza psującego interesy. Nie pierwszy i nie ostatni to raz, kiedy Żydzi pokazują Ostjuden z GW, gdzie jest ich miejsce w hierarchii i jest to miejsce o tyle bolesne, że ulokowane daleko za Polakami, którymi przecież elity żydowskie też gardzą.

Matka Kurka

Za: Kontrowersje.net (Maj 08, 2018) | http://kontrowersje.net/ostjuden_z_gazety_wyborczej_gardz_wszyscy_nawet_organizacje_ydowskie

Skip to content